To ostatnio mój ulubiony puder. Pudru sypkiego używam praktycznie codziennie do utrwalenia makijażu, a przede wszystkim ujednolicenia i zmatowienia świecących partii. Pomimo tego, że przetłuszcza mi się skóra w strefie T, to rzadko sięgam po stricte matujące pudry – tam zazwyczaj sprawdza się puder w kamieniu, którym wykonuję poprawki w ciągu dnia. Natomiast przy wyborze pudru sypkiego stawiam na te dające naturalny efekt, nawet delikatne rozświetlający, bo wtedy moja skóra wygląda najlepiej. Ten oto puder od Honest Beauty jest świetny, bardzo lubię po niego na co dzień sięgać!
Pierwsza rzecz, którą uwielbiam, to opakowanie. Bardzo przemyślane i niesamowicie wygodne. Pod nakrętką mieści się zamykane wieczko, które nie pozwala na niekontrolowane wysypywanie się pudru. Pod wieczkiem natomiast znajduje się otwór o sporej średnicy z siateczką-membraną. Super rozwiązanie, a tak rzadko spotykane. Ta siateczka jest minimalnie sprężysta, więc kiedy wkładamy w nią pędzel, to zagłębia się w pudrze, a wszelki nadmiar bardzo łatwo strzepać odbijając go o tę siateczkę. Super wygodna aplikacja, bez rozsypywania pudru i wykorzystując go do samego końca. Pod koniec (bo właśnie zbliżam się do końca i widzę, że pudru już coraz mniej) trzeba przed otwarciem nieco wstrząsnąć opakowaniem, ale i tak uważam, że to jedno z najbardziej przemyślanych opakowań jakie miałam w przypadku pudru sypkiego.
Na początku odrobinę irytował mnie zapach, bo jest taki jakby pudrowy, słodkawy, waniliowy. Nie jest mocny, ale czułam go omiatając twarz pędzlem. O tyle dobrze, że zapach szybko znika, po jakichś dwóch tygodniach praktycznie ulotnił się do zera i od tego czasu puder był już dla mnie bezzapachowy.
Kolor pudru jest uniwersalny – to taki jasny beż, na wpół transparentny. W opakowaniu może się wydawać odrobinę żółty, jak pudry bananowe, ale na jasnej skórze super się dostosowuje, nie ciemnieje, nie żółci, a na ciut ciemniejszej nie odznacza. Mam jasną cerę i świetnie się z nią stapia. Puder naturalnie matuje – nie na mur beton, że skóra nic się nie błyszczy, ale bardzo fajnie minimalizuje to błyszczenie, zostawiając naturalny, lekki błysk na mojej mieszanej cerze. Obecnie pod makijaż używam kremu z filtrem, który zostawia mocno świecący film, ale ten puder dobrze sobie z nim radzi i eliminuje niezdrowy błysk. Nadaje fajne, miękkie wykończenie. Sypkie pudry zawsze nakładam w rozsądnej ilości i w tym przypadku nigdy nie zdarzyło mi się, żeby puder był widoczny. Nie "ciastkuje" w ciągu dnia, nawet gdy skóra już zaczyna się nieco świecić to nie “wybija” sebum na zewnątrz. Daje on naprawdę super naturalny, trwały efekt.
Puder doskonale utrwala makijaż i świetnie się łączy z innymi kosmetykami. Często nakładałam jeszcze na niego np. prasowany róż czy bronzer, kilka ruchów pędzlem i wszystko ładnie się łączy, bez plam. Nie zauważyłam, żeby wysuszał skórę, jak dla mnie ma wręcz działanie pielęgnujące, bo uspokaja skórę i czuję, że pod nim oddycha i nie jest po prostu zablokowana makijażem.
Szczerze polecam, puder ma krótki, naturalny skład, a w działaniu nie różni się od wielu innych trwałych drogeryjnych pudrów. Do tego ma sporą pojemność i wystarcza na długo. Cena jest nieco wyższa i marka nie jest dostępna na każdym kroku, ja akurat kupiłam puder w perfumerii Douglas. Z pewnością do niego wrócę, jest świetny!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie