MOJA SKÓRA: Mam skórę trądzikową (pod kontrolą), bardzo suchą. Codziennie wieczorem używam mocnych retinoidów (tretynoiny) i codziennie rano kwasów (lotion p50), więc moja skóra potrzebuje dużej dawki nawilżenia i złagodzenia. Przy złej pielęgnacji lub podczas mocnej zimy w ciągu dnia czuje ściągnięcie mimo nałożenia rano tłustych kremów, a skóra się łuszczy i roluje.
KONSYSTENCJA: dosłownie jak mleko, bardzo rzadki płyn, który spływa pomiędzy palcami; najlepiej nakładać szybko w małych ilościach, warstwowo
WYKOŃCZENIE: Cream Skin szybko się wchłania, jednak pozostawia na skórze delikatną warstewkę nawilżenia, którą ja lubię, bo nie trzeba spieszyć się z kremem jak w przypadku np.serum z kwasem hialuronowym które szybko wysycha i ściąga; ja nakładam zawsze kilka warstw (2/3) i wraz z kążdą kolejną warstwą zwiększa się nawilżenie oraz kremowy ,trochę wręcz tłustawy film na skórze; wykończenie jest zdecydowanie rozświetlone, daje efekt "glass skin" - skóra ma zdrowy glow, lekko klei się, nie jest tłusta.
WŁAŚCIWOŚCI: jest to zdecydowanie kosmetyk wielofunkcyjny, nawadnia jak typowe koreańskie toniki czy esencje ale także nawilża jak lekki krem - ma trochę właściwości okluzyjnych; mój problem jest natomiast taki, że nie nawadnia i nie "wypełnia" skóry aż tak dobrze jak sera nawilżające na bazie gliceryny czy kw. hialuronowego, ani też nie nawilża skóry tak, aby można było pominąć krem. Jest to wiec taki kosmetyk pomiędzy serum a kremem (jak zresztą sama nazwa 'cream skin' wskazuje). W przypadku skór bardziej tłustych myślę, że idealnie może zastąpić miejsce rannego kremu pod spf. Dla skór suchych jest wzmocnieniem i uzupełnieniem kremu.
DZIAŁANIE: muszę jednak powiedzieć, że bardzo przyjemnie mi się go używa, co by nie powiedzieć to zwiększa nawilżenie skóry i widzę różnicę, kiedy go pominę; odkąd go używam praktycznie nie mam suchych skórek, a także skóra nie jest ściągnięta pod koniec dnia; uwielbiam glow jaki daje, makijaż świetnie na nim wygląda, skóra jest jakby rozświetlona od środka, nie roluje się, nie szczypie w oczy; czasami kiedy moja skóra jest bardzo odwodniona muszę dodać serum z kwasem hialuronowym pod ten tonik, nie zapycha, nie podrażnia
WYDAJNOŚĆ i CENA: przy mojej suchej skórze kosmetyk nie jest super wydajny, przy używaniu dwa razy dziennie po kilka warstw przez miesiąc zużyłam ok. 1/3. Choć jak przeliczy się zł/ml to i tak nie wychodzi drogo, bo temu produktowi bliżej wg mnie do serum niż do toniku, które zazwyczaj są zdecydowanie lżejsze
OD KIEDY UŻYWAM: zużyłam dwie miniatury po 25ml, jedno całe opakowanie 150ml, jestem w połowie drugiego opakowania 150ml. Żałuję, że nie ma większych pojemości, bo jak na razie nie zamierzam przestać go kupować. Uwielbiam testować kosmetyki, więc fakt, że kupiłam ten tonik już 3 razy dużo mówi. W między czasie próbowałam innych toników/serum, ale ostatecznie wracam do tego.
OPAKOWANIE: jest z twardego ciężkiego plastiku, piękne! wygodne w użytkowaniu, jednak boję się z nim podróżować, że się porozlewa
Jeśli chodzi o nawilżenie to jest zdecydowanie lepszy wg mnie od np:
-liq ce maska z wit. E
-vichy mineral 89 booster
-basiclab trehaloza 10%
-the ordinary kwas hialuronowy i aminokwasy z B5
Zalety:
- nawilża
- lekko nawadnia
- nie zapycha
- bezzapachowy
- skład
- daje glow
- opakowanie
Wady:
- nie nawadnia wystarczająco
- wydajność mogłaby być lepsza
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie