Armaf Mignon Black EDP 

Ależ to jest piękny zapach!❤️ mam swój flakonik i poluje na zapasy, bo te perfumy są po prostu idealne. Żebyście mogły w łatwy sposób wyobrazić sobie zapach napiszę, że jest to Olypea w wersji hard. Możniejsza, słodsza, bardziej ogoniasta, trwalsza i jednocześnie co trochę niezwykle dużo lepsza jakościowa. Ten zapach jest nasycony, esencjonalny, jeden psik dosłownie wypełnia pokój. Mignon Black to słodycz w dobrym wydaniu, ale nie taka waniliowa, nie gourmand. To sztuczna słodycz. Miks wszystkiego i niczego konkretnego. Dla mnie zapach idzie w kierunku słodkich ukwieconych owoców, ale naprawdę nic nie wybija się na pierwszy plan. To nie jest zapach dla dziewczyn, które lubią delikatne, łagodne perfumy. To zapach dla osób, które lubią jak jest je czuć. Według mnie super na mniej formalne okazje, na randkę, ale absolutnie nie do pracy bo Was znienawidzą za odbieranie ludziom ich przestrzeni ;) Co do flakonu, to nie jest to nic szczególnego, ale nie ma tragedii, wykonany został z dobrej jakości plastiku, korek trzyma się jak należy. Jest ok. No i znów Arabskie perfumy okazują się być naprawdę dobre.