Niedawno w sąsiednim mieście otworzono dm. Ucieszyłam się, bo naprawdę bardzo lubię tę drogerię (jest duża, większa od Rossmanna, więc chyba bliżej jej do centrum kosmetycznego, niż do drogerii). W gazetce moja Mama zobaczyła ten zestaw ampułek przeciwzmarszczkowych i już wiedziała, że na pewno je kupi. Pojechałyśmy więc na zakupy do dmu, skąd przywiozłyśmy m.in. te ampułki.
Nie mam zmarszczek, ale od czasu do czasu stosuję produkty anti-aging, bo przecież lepiej zapobiegać, niż leczyć. Na temat jego głównego działania (przeciwzmarszczkowego) nie będę się więc wypowiadać, jednak napiszę, co zauważyłam.
Jedno opakowanie zawiera blister nafaszerowany siedmioma złotymi rybkami.
Każda z nich wypełniona jest idealną ilością tłustej tranowej esencji. Uwaga! Rybki są miękkie, ale elastyczne. Gumiaste. Nie radzę ich tarmosić, próbując urwać końcówkę, albo ściskać wypukłość - tak jak ja to zrobiłam, tylko wziąć nożyczki jak cywilizowany człowiek i przeciąć. Do formy podania nie mam zastrzeżeń, po prostu... nie warto być nieokrzesanym dzikusem, bo...
po co zbierać część produktu z drzwi, kiedy można tego nie robić? 乁| ・ 〰 ・ |ㄏ pomyślałam, że dobrym patentem mogłoby być również ostrożne przebicie igłą ampułki i delikatne skraplanie. (Przetestuję i wrócę tu z wnioskami).
Konsystencja jest dość gęsta, powiedziałabym nawet, że dość tępa, jak na olej - 'sucha'. Wyprodukowana została na bazie olejku shambrilla, który szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej powłoki na skórze. Oprócz tego, składnikami aktywnymi są żeń-szeń znany ze swoich właściwości odmładzających , koenzym Q10 który ma za zadanie spłycić zmarszczki i poprawić elastyczność skóry. Zawarta w koncentracie witamina E wykazuje skuteczne działanie ochronne przed promieniowaniem UV oraz wolnymi rodnikami. Zapach jest nijaki i praktycznie niewyczuwalny, w ogóle mi nie przeszkadza. Gdyby nie jedna z recenzji, w której została uwzględniona krytyka aromatu esencji, w ogóle bym o nim nie wspomniała, bo zwyczajnie nie zwrócił mojej uwagi. Szczerze mówiąc myślałam, że jest to formuła bezzapachowa... (Lubię formuły bezzapachowe w kremach i koncentratach do twarzy).
Koncentrat pięknie i natychmiast rozpromienia skórę, dodaje jej wigoru i pozostawia ją jedwabiście gładką. Odczuwam także delikatne nawilżenie, jednak to chyba po prostu efekt uboczny odżywienia, którego dostarcza ten preparat. Po zastosowaniu ampułki, skóra jest pełna blasku, gładka, przyjemna w dotyku. Produkt nie zapewnia efektu tłustej lub spoconej cery (piszę to jako mieszaniec, który lubi się od czasu do czasu wyświecać, wydzielając nadmierną ilość sebum w niektórych rejonach), jest to zdrowe, świeże rozświetlenie. Producent zaleca regularne stosowanie 'tranu' - rano i wieczorem w celu wzmocnienia rezultatów, chociaż te widać już po pierwszym użyciu.
Szykuje się wam jakaś impreza, na której chcecie wyglądać szałowo? Przygotujcie się do niej aplikując na twarz złotą rybkę. Odżywienie, ochrona, wygładzenie, wigor, miękkość i blask w jednym takim baloniku! Płyn szybciuteńko się wchłania, nie pozostawiając tłustych smug. Odpowiedni pod makijaż. Rewelacja - już od pierwszego użycia! :) A to wszystko za tak niewielkie pieniądze!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie