Zaskoczył mnie swoją skutecznością i delikatnością, ma ciekawy skład z mocznikiem, masłem shea, olejkiem morelowym, witaminą E, bisabolem, ekstraktem z rumianku, kwasem mlekowym, gliceryną, które pielęgnują skórę podczas zabiegu depiaacji, koją i chronią,
Kremy do depilacji zajęły miejsce moich ulubionych pianek i żeli do golenia. Przyznam, że na początku sięgałam po nie niechętnie z uwagi na dłuższy czas trzymania ich na skórze, na co nie zawsze mogłam sobie pozwolić. Poza tym wydawało mi się to bardziej czasochłonne niż użycie maszynki a że lenistwo brało górę to rzadko po kremy do depilacji sięgałam (choć miałam kilka). Niemniej jednak przyszedł czas, że odeszłam od standardowej metody depilacji na rzecz kremów właśnie. Przyczyna jest prosta – mam dość wrażliwą skórę i po depilacji maszynką zawsze miałam jakieś podrażnienia, które wyglądały nieestetycznie. W końcu stwierdziłam, że tak dalej być nie może. Gładkie ciało to jedno, zdrowa skóra drugie, a ja chcę obu. Szukałam więc alternatywy dla maszynki i oto jest. Od kilku miesięcy testuję różne kremy do depilacji różnych marek starając się odnaleźć ten jeden, ulubiony. Dla mnie krem od Isany to zupełna nowość dedykowana osobom ze skórą wrażliwą. Zaskoczył mnie on swoją skutecznością i delikatnością, ma ciekawy skład z mocznikiem, masłem shea, olejkiem morelowym, witaminą E, bisabolem, ekstraktem z rumianku, kwasem mlekowym, gliceryną, które pielęgnują skórę podczas zabiegu depiaacji, koją i chronią, choć ma jednak jedną i w sumie jedyną wadę – jest niewydajny.
OPAKOWANIE
Moje opakowanie jest nieco inne niż przedstawione na zdjęciu poglądowym, gdyż Isana niedawno zmieniła szaty graficzne swoich produktów, jednak w sieci nadal brak wielu aktualnych zdjęć. Krem znajdziemy w kartoniku o ślicznej grafice przedstawiającej kobiece ciało i sposób użycia kremu. Delikatna grafika z kwiatami rumianku i przyjemne dla oka, pastelowe, lekko cieniowane tło w kolorze różowym dodają mu uroku. Najważniejsze cechy produktu są wyraźnie zaznaczone w ciemnoróżowej ramce, każda ścianka jest odpowiednio zagospodarowana – tutaj dokładny opis, tam instrukcja obsługi, środki bezpieczeństwa (bo jednak kremy to substancje mocno chemiczne mogące wywoływać alergie i podrażnienia). Całość prezentuje się naprawdę ładnie i schludnie, jest miła dla oka, choć naprawdę bardzo prosta. W opakowaniu znajdziemy szpatułkę, która ułatwia rozprowadzanie kosmetyku i jego późniejsze usuwanie. Jest wykonana z trwałego,grubszego plastiku i odpowiednio wyprofilowana . Tubka z kremem wykonana jest z miękkiego tworzywa i posiada zakrętkę. Kolorystyka i grafika są wierną kopią kartonika, znajdziemy tutaj również opis stosowania. Opakowanie jest praktyczne, łatwo wydobyć z niego produkt, a pod koniec możemy je rozciąć. Przed otwarciem tubka zabezpieczona jest folią ochronną, którą zrywamy w momencie otwarcia.
KREM
Krem ma konsystencję aksamitnego kremu o białej barwie. Zaskoczeniem był dla mnie bardzo neutralny zapach, którego praktycznie nie wyczuwamy podczas aplikacji. Kto używa tego typu kosmetyków wie, że czasem zapach jest bardzo mocny i drażniący. Krem bardzo łatwo nałożyć dołączoną szpatułką. Nic nie spada na ziemię, ale jednak trzeba zachować ostrożność. Szpatułka jest odpowiednio wyprofilowana, dzięki czemu dobrze leży w dłoni i nie wyślizguje się podczas aplikacji. Pozwala nałożyć kosmetyk a potem go łatwo usunąć razem z włoskami. Po odczekaniu zalecanych 5-10 minut (przeważnie jest to czak 8-10 minut, bo wtedy widzę największą skuteczność tego produktu, a że nie szkodzi mojej skórze to taki czas jest dla mnie optymalny) usuwam go. Mam wtedy pewność, że wszystkie włoski, nawet te grubsze, zostaną usunięte. Kiedy pierwszy raz go użyłam byłam zaskoczona, że jest tak skuteczny, ale trzeba pamiętać, aby nałożyć grubszą warstwę i równomierną – w miejscach gdy jest zbyt mało kremu, jego skuteczność jest zdecydowanie mniejsza. Nie przesadzajmy jednak, warstwa ma być grubsza, ale nie taka, aby cały krem wylądował w jednym miejscu. Skąd obserwacje, że zbyt cienka warstwa nie wystarcza? W miejscach, gdzie nałożyłam cieniutką warstewkę włoski nie chciały schodzić i musiałam dłużej poczekać. Krem odpowiednio zastosowany usuwa dokładnie niechciane włoski, pozostawia skórą gładką, miękką i nawilżoną. Po jego użyciu nie zauważyłam wrastających włosków czy podrażnień po goleniu, które często mi towarzyszą. Skóra jest przyjemne gładka i nawilżona dzięki obecności odżywczych składników. Delikatna formuła jest przyjazna dla skóry, nawet wrażliwej. Nie powoduje reakcji alergicznych. Jest to skuteczny produkt, jednak z jedną znaczącą wadą. Tubka 100 ml wystarczyła mi jedynie na 2 razy (depilowałam pachy, ręce i nogi), więc jak dla mnie jest to produkt niezbyt wydajny. Mimo tej wady myślę, że jest wart zakupu, przede wszystkim ze względu na swoją delikatność i skuteczność. Na uwagę zasługuje również całkiem ciekawy skład ze składnikami nawilżającymi i łagodzącymi. Swój kupiłam w promocji za niecałe 6 zł co jest całkiem dobrą ceną. Isana jest marką własną Ross., więc jak inne produkty ma przyjazną dla portfela cenę, nawet tą regularną. Jeśli szukacie skutecznego kremu do depilacji dla wrażliwej skóry, warto się nim zainteresować.
PLUSY:
+ gęsta konsystencja
+ łatwość aplikacji
+ nie powoduje reakcji alergicznych
+ jest skuteczny
+ brak podrażnień jak przy goleniu maszynką
+ ładne i praktyczne opakowanie
+ niska cena (często w promocji)
MINUSY
małowydajny
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie