Thierry Mugler Les Liqueurs de Parfums, Alien Liqueur de Parfum EDP 

Dla ludzi o mocnych głowach i nerwach. Wielbicielek klasyka, które nie stronią od wariacji na jego temat i są otwarte na nowe doświadczenia. Wersja Liqueur jest takim nowym doświadczeniem. Czuć tu oczywiście obecność Aliena - syntetyczny bukiet jaśminu, jednak ten Obcy za kołnierz nie wylewa. W otwarciu popija sobie jeszcze od niechcenia słodki pomarańczowy likier, ale na tym się impreza nie kończy. Potem przychodzi pora na mocniejsze trunki. Skoro mocniejsze, to i słodsze. Jest duszno, intensywnie, mdło, pijacka atmosfera panuje wszem i wobec. Ciężko się z tego amoku wyrwać. Mieszanka ambry, migdałów i jaśminu i nasz Obcy leży naładowany jak Messerschmitt pod stołem. Kto lubi takie perfumeryjne libacje z kosmitami, będzie zadowolony. Trwałość bardzo dobra, flaszka mniej ładna od wersji klasycznej. Używam tego produktu od: 02.2011 r. Ilość zużytych opakowań: Kilka razy z flakonu 30 ml.

Nie będę obiektywna , bo nie lubię jaśminu w takiej mega dawce , a tutaj jest dużo jaśminu . Likierowa słodycz połączona z jaśminem , przełamana nutami drzewnymi . Słodkiej ambry i wanilli nie czuje . Wszystko zabija jaśmin . Na szczęście zapach nie jest mocny , intensywny . Nie dusi , nie przytłacza . Mnie się nie podoba , ale na pewno znajdzie zwolenniczki . Nie ma w nim nic niezwykłego , wyrafinowanego , ani obcego . Trochę przerost formy nad treścią , jak zwykle przy limitowankach . Klasycznego zapachu limitowanki chyba nigdy nie przebiją . Trwałość średnia , 4 godziny . Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań: próbki

Miłośniczkom klasyka może abo podpaść zbyt nahalną słodyczą albo też urzec je kwintesencją dymu z pierwowzoru, z dodatkiem cukierasów, jakie serwuje nam Mugler w tej odsłonie. Ten Alien to typowy zimowiec. Soczysta jest ta słodycz, aż ślinianki intensywniej zaczynają pracować, przy każdym kolejnym, zbyt głębokim, niuchnięciu. Piękno alienowskiego jaśminu, zostało tu polane ciepłym, nieco korzennym syropem i tak pulsuje sobie delikatnie, stojąc na małym ogniu starodawnej kuchenki. Soczystość tej słodyczy jest niemal przeżroczysta. Pięknie, sensualnie i skórnie mi tutaj. Używam tego produktu od: od gwiazdki ;) Ilość zużytych opakowań: na szczęście jeszcze nie zużytych - 1 x trzydziesteczka, na początek

Lubię Aliena edp. Edt też jest niezłe, jak na edt oczywiście. Ale likierowy Alien jest dla mnie trochę za słaby jak na zapach tej rangi. Jest słodszy owszem, trochę cieplejszy i mniej alienowaty i bardziej ludzki. Ale dla mnie to nie są zalety :( gdyż powstał zapach, który nie jest już taki oryginalny i specyficzny. I uwaga - niespodzianka dla mnie!!! Po ok.3h pachnie na mojej skórze jak Avonowskie Far Away. Tym samym następuje jego dyswalifikacja, aczkolwiek nie mam nic do Far Away ;) Trwałość jest ok, aczkolwiek klasyk lepszy.Używam tego produktu od:kilka dni Ilość zużytych opakowań: testy z próbki

Poczatek jest rewelacyjny - Alien, ale cudnie wzbogacony gesta slodycza i upajajaca drzewnoscia, zachwycilam sie (a ja zupelnie nie jestem fanka klasyka, zupelnie). Potem jednak te wszystkie czarowne slodkosci i drzewnosci znikaja niemal zupelnie - i robi sie baaardzo alienowato, jasminowo i smutno (tak, juz sobie przypominam, Alien klasyczny kojarzyl mi sie z pogrzebami ;-)) ). Calosc bardzo przyzwoita, chociaz nie dla mnie - w kazdym razie dla milosnikow klasyka lektura obowiazkowa ;-)). Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki

No powiesz szczerze - rozczarowanie. Jestem fanka Alien, mam wersję edp i żółtą, no i tak jak Sunessence był jeszcze wyrazisty, miał dobrze wyczuwalną świeżą nutkę, tak likier jest tak słodki, że aż tej swojej słodyczy bez wyrazu. Od początku mdli, nie rozwija się. Klasyk wyczuwalny ale ledwo co pod tym nawałem słodyczy. Ja nie polecam i cieszę się, że nie szarpnęłam się w ciemno na pełnowymiarową butelkę. Przerost formy nad treścią. Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: próbka

Aż takich cudów to ja się po tym flakoniku nie spodziewałam - mam na myśli te cuda z procesu produkcji :) Zapach to po prostu Alien, ale dosłodzony i jeszcze bardziej drzewno-tajemniczy. I bardzo trwały. Dla wielbicielek Obcego pozycja obowiązkowa, dla pozostałych - do przetestowania. Cena ze zgłoszenia - chyba przesadzona. W Rip Off Ireland kosztuje to ok 55 euro ... Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:jw