Thierry Mugler, Alien Essence Absolue EDP Intense

Thierry Mugler, Alien Essence Absolue EDP Intense

Średnia ocena użytkowników: 4,3 /5

Pojemność 30 ml
Cena 329,00 zł
Pojemność 60 ml
Cena 459,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Thierry Mugler dołącza do kolekcji nowe limitowane perfumy (oparte na oryginalnym `Alien` z roku 2005) `Alien Essence Absolue` przygotowane na lato 2012 roku. Nowy zapach opisywany jest jako bogato intensywny, zmysłowy, głęboki i tajemniczy.
Kompozycję stworzył perfumiarz Pierre Aulas z akordów białych kwiatów jaśminu, korzenia irysa, laski czarnej wanilii, kadzidła, mirry, białej ambry i drzewa kaszmirowego.
Flakon inspirowany jest oryginalnym `Alienem`, ze złotymi kroplami, uznawanymi w świecie Orientu za talizmany.
`Alien Essence Absolue` jest dostępny jako 30 i 60 ml skoncentrowana woda perfumowana, oraz w formie 60 ml flakonu - napełniacza.

Nuty zapachowe:
nuta główna: jaśmin
nuta serca: korzeń irysa, drzewo kaszmirowe
nuta bazy: laska czarnej wanilii, biała ambra, kadzidło, mirra

Cechy produktu

Rodzaj
wody perfumowane
Nuty
drzewne, orientalne
Pojemność
<50ml
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 43

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,3 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
100% jesień/zima 0% wiosna/lato

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: tydzień

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Inny

Po zakupie fioletowego klasyka stwierdziłam, że jest idealny, ale byłam ciekawa jak pachną jeszcze jakieś inne jego wersję. Zamówiłam więc próbki Aliena oud i musk. To nie było to... pierwszy miał więcej wspólnego z alienem, lecz na mojej skórze śmierdział amoniakiem. Drugiego z pewnością nie zaliczyłabym do Alienów, gdybym nie wiedziała, co zamówiłam, a pachniał on jak Egipcian Musk z Yankee Candle. Piękny ale nie obcy. Poszłam więc na żywioł i po przeczytaniu dużej ilości recenzji skusiłam się aż na 60 ml Essence Absolue. Ryzykowna decyzja, bo w 80% przypadków, gdy w perfumie czuję wanilię to dostaję migreny. I przychodzi czas na pierwsze psiknięcie... TAK TO ALIEN, ale jakby wymieszany z zapachem domowej surowej kruszonki. Może niektórym wydaje się to obrzydliwe, ale dla mnie to zapach dzieciństwa. Pachnie to obłędnie, tak smakowicie. Nie jest już tak tajemniczy i skryty jak klasyk, ale równie cudowny. Jest słodszy, ale co najważniejsze dla mnie- nie powoduje migreny! Będzie się świetnie spisywał podczas jesieni i zimy. Po prostu kocham!

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna perfumeria

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Oj Alien, Alien...

...nęciłeś mnie tym swoim fioletowym płaszczykiem; dumny i dostojny, zawsze na baczność. Czasem wręcz przytłaczający... Tak słodki, że wydawało się, iż bardziej nie można... Skradłeś moje serce przyciągając, a czasem odpychając... Grałeś na odczuciach... Nie uległam!
Wtedy objawiłeś się spowity złotem... Kusiłeś lepkością i waniliowym ciepłem, promienistym wnętrzem. Otuliłeś. Odurzyłeś. Uwiodłeś...
Uległam...
Twoje słodkie wnętrze sprawiło, że zakochałam się bez pamięci.
Och Alien!
Czymże były by chłodne wieczory u schyłku lata bez Twojej obecności?
Czasem bywasz nachalny. lecz częściej jednak tęsknię. Za ciepłem i delikatnością, za odurzeniem i upojeniem twoją nieskończoną słodyczą.
To dzięki tobie tak bardzo kocham jesień! Twoje złote serce już zawsze będzie kojarzyło się z żółtymi liśćmi i ciepłym swetrem.
Och Alien...

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka próbek

Kupiony w: W serwisie aukcyjnym

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Najpiękniejszy Alien

Prawdziwa esencja, bogata, gęsta i słodka. Alien Essence Absolue to typowy alienowy jaśmin w połączeniu z ambrą i wanilią, bardzo podobny do klasyka jednakże bardziej słodki i ciepły. Piękny bursztynowo-złoty kolor płynu i cudny flakon aż zachęcają by dołączyć go do kolekcji. Zapach bardzo charakterystyczny, nie do pomylenia z żadnym innym. Bardzo esencjonalny, przyprawowy. Cudowny otulacz, raczej na chłodniejsze dni, ciepły i otulający jak miękki kaszmirowy szal. Zapach elegancki, z pazurem. Trwałość i projekcja zabójcze. Nosząc Essence przez cały czas czuję go na sobie, do samego wieczora. Przy każdym ruchu głową unosi się wokół mnie chmurka zapachu. Zapach mocny i ja takie zapachy lubię

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria Sephora

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Płynne złoto

Podobnie jak Angel, Alien trafił w moje ręce dzięki promocji marki w jednym z warszawskich klubów. To była miłość od pierwszego pociągnięcia nosem!!!
Zapach jak dla mnie zdecydowanie wieczorowy; ciężki, intensywny, raczej dla kobiety niż młodej dziewczyny.
Mam coś takiego, ze zapachy maja dla mnie kolory. Alien to zdecydowanie kolor złoty. Zapach luksusowy, nieco orientalny, zmysłowy i bardzo kobiecy. Wystarczy bardzo niewielka ilość za uszami, kropelka na karku i zapach płynie za Tobą cały wieczór. Potem się myjesz, a on nadal pozostaje na Twojej skórze. Przez to walczę z jednym flakonem już czwarty rok :D Przez ten czas zapach nie stracił nic ze swojej intensywności czy trwałości.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

złote perfumy

Wpadłam na szalony pomysł zrecenzowania Esencji :D Jeśli ktoś miał styczność z którymś z zapachów z tej osobliwej rodzinki wie , że to nie jest wcale prosta sprawa- te perfumy są nie uchwytne. My ich nie nosimy , to one pozwalają się nosić nam. Zmieniają swoje nuty w zależności od pogody i temperatury naszego ciała. To jest po prostu magia :)

Ta wersja ma wielu przeciwników przez to , że dodana jest tutaj wanilia. Mnie to akurat bardzo cieszy- jestem zwolenniczką wanilii w każdej odsłonie. A tutaj ona ewoluuje tak , że jest to mistrzostwo świata. Od czarnej , po złotą przez tytoniową. Cudowne. Jeśli ktoś czuje sie na siłach nosić tą prze genialną woń i poznać różne oblicza wanilii- zapraszam do jej złotego królestwa :)

Wanilia tutaj to faktycznie bardzo wytworna dama- i to w złotej sukni , przecież w złocie można wyglądać kobieco , ponętnie i z klasą. Jeśli ubierzemy tą suknie tak , że zostawimy dla patrzących na nas woal tajemnicy i nie odktyjemy wszystkich kart będzie super. Wysublimowanie i ze smakiem tak jak tutaj w tej esencji. Jest cudna !

Przy rozpyleniu czuje jeden z piękniejszych na świecie jaśminów. Jest iście królewski. Gorący , zawiesisty rozedrgany obłoczkami parującego pudru. Upaja i oszołamia . Za jaśminem kroczy wanilia , najpierw jest bardzo stonowana , to zapach lekko nadpalonej łupiny w której delikatnie kołyszą się słodki korzeń irysa i transparentny lekko tylko ciepły kaszmir. Jest to świetnie zagrane- jaśmin uderza mocno a kaszmir przytula go stopniowo , tak by nasz nos przyzwyczaił się do otwarcia i delikatnie wdrożył się w warstwę drugą

Tutaj mamy typową wanilię Madagaskarską , bardzo wyniosłą wgryzającą się w skórę. Serduszko zapachu jest naprawdę ciężkie. Zawiesistość wanilii jest spotęgowane przez dodatek bardzo słodkiej mirry. Jest taki moment , że czuje spalone wręcz czarne kadzidło i garść orientalnych przypraw , jednak wanilia tak wgryza sie w moją skórę , że ten akord cały czas mi ucieka , a szczególnie zimą , czuje go tylko przez parę minut , unosi się zgrabnym woalem nad skórą

Baza to już bardzo niepokorna wanilia- raz budyniowa raz twarda , raz mleczna raz tytoniowa. Czasem nawet spożywczo śmietanowa- od nagromadzenia wanilii w wanilii :P Można dostać ślinotoku :)

Bardzo intensywne , należy je stosować z umiarem- dosłownie dwa psiki i możemy przez 13 godzin cieszyć się czystym waniliowym ogonem

POLECAM <3

*jak ktoś nie lubi swoich sąsiadów i chce ich zadusić to może oczywiście potraktować się tymi perfumami bardziej , oczywiście o ile wytrzyma sam ze sobą :)

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Perfumy Thierry Mugler

Najpiękniejsze perfumy jakich używałam. Dostałam w prezencie i od tamtej pory używam tylko ich :) zapach słodki ale zarazem bardzo kobiecy i elegancki. Polecam wszystkim kobietom!

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: kilka próbek

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 4

złocista ambra

Alien w wersji likierowej więcej wspólnego ma z wersją cytrynową Sunessence, niż z klasykiem. Zwłaszcza w otwarciu, zapach jest bardziej w stronę cytrynowo-owocową, niż klasyczną kwiatową (jaśminową). Jednak, gdy zapach wtopi się w skórę, zaczyna być wyraźnie wyczuwalna baza drzewno-ambrowa. Podobnie jak w klasyku, ale tu nadal zdecydowanie mniej jest jaśminu, gdzie w klasyku jest go mnóstwo. Jaśmin jest wyczuwalny w kompozycji, ale nie na pierwszym planie, raczej jako łącznik między drewnem i ambrą. Ten zapach poszedł w zdecydowanie bardziej ambrową stronę. Mam okazję testować starszą wersję, z czego jestem niezmiernie zadowolona - ponieważ naczytałam się wielu recenzji i od jakiegoś czasu przewijał mi się w marzeniach perfumowych. Klasyka nie pobił, ale również jest piękny.

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria Sephora

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Mój zapach

Perfumy to mój znak rozpoznawczy. Ubrana w nietuzinkowy zapach, poza porządnym podkładem, maskarą I kredką po oczu, nic więcej nie potrzebuję.
Nawiązując do powyższego.... na wstępie muszę podkreślić, że od zawsze należałam do " l hate"zapachowych nut Muglera... do momentu zapoznania się z tym cudem. Nie sądziłam, że kiedykolwiek Mugler zagości na mojej półce. A jednak. Niniejszy essence(zaraz po nim również od niedawna alien edp)- to moje absolutne KWC. Zapach zniewalający-prawdziwa wanilia z nutką mocy. Pierwszy perfum, który w odbiorze ma oryginalną nutę olejku naturalnego. .. nie zapachowego-a to ogromna różnica. Trwałość jak I projekcja-przeogromne. Niczym nie przypomina sławnego Angela.
Krótko mówiąc : jeśli jesteś nawet maksymalną przeciwniczką nut Muglera I kochasz wanilię-to proszę zapoznaj się z tym perfumem. Chcesz pachnieć prawdziwą wanilią-to właśnie to.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

waniliowy słodziak

Jaśmin jest sprytnie ukryty, nie przeszkadza mi, nie odstrasza "babcinością".
Zapach słodki, ale nie mdli, rozwija się przecętnie - początek z wanilii intensywnej, ale czuć mirrę czy też kadzidło, potem po prostu słodka wanilia a na koniec przytłumiona i tu już nie jest szczególnie lepiej niż w przykładowo o połowę tańszym wish'u. Może po prostu są na inną porę roku i dlatego mnie nie powaliły. ..
Nikt ich nie pochwalił, chociaż parę osób zwróciło uwagę że pachnę inaczej.
Wydajne, psikam połowę mniej niż innych perfum.
Mam wrażenie że zimą się bardziej polubimy.
Buteleczka urocza, te okucia wyglądają jak prawdziwe złoto.

PS. Zimą się polubiliśmy na tyle że zafundowałam sobie kolejną flaszkę.
Są trwałe i chwalone przez otoczenie a przecież o to właśnie chodzi!

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 3
  • Flakon: 4

Uboga krewna klasycznego Aliena

Za każdym razem gdy biorę ich flakon do ręki – nie mogę odżałować, że nie jest to klasyczny Alien. Z chęcią bym się zamieniła. O ile klasyk bowiem jest aromatem cudownie złożonym, transformującym z woni drzewnej w kwiatowo-słodko-kremową o tyle tu mamy jednostajny aromat drzewno-waniliowy. Nuda. Nie do końca komfortowo się czuję z tą wonią nosząc ją na sobie. Trwałość „muglerowska” – 10 godzin to pryszcz.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: niewielki ubytek z flakonu 80 ml

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

morderca optymista

Chyba takie znowu limitowane nie są, skoro w dalszym ciągu stoją sobie spokojnie na sephorowskiej półce ;)

Bardzo lubię perfumy Muglera. Są wyraziste, &quot;inne&quot; i mocne choć w dalszym ciągu noszalne i mainstreamowe. Co prawda na limitowanki (wszystkie poza przebłyskiem geniuszu w postaci Anielskiego Sucree) spuszczam kurtynę milczenia, ale faktem autentycznym jest, iż Alien Essence Absolu jest bardzo udane.

W odróżnieniu od smutnego, mrocznego, wilgotnego Aliena EDP jest naładowany dawką ciepłego światła słonecznego (vide zabarwienie płynu). Słodycz jest obiektywnie tylko niedużo większa niż w przypadku klasyka, ale organoleptycznie odbierana jako zdecydowanie buzująca, odczuwalna. Zapach emanuje optymizmem zaprawionym tajemnicą.

Ten miodowy jaśmin dymiący kadzidełkiem ma moc zwalającą z nóg. To killer po matce ;) Wsączyłam małą butelkę klasyka, ale podejrzewam, że tę wersję zapachu nosiłabym z dużo większym przekonaniem.

Jest pozytywnie nastawionym do świata mordercą, naprawdę intryguje :) Zakup to niezła inwestycja w coś, co naprawdę pachnie przez wielkie &quot;P&quot; ;)

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: próbeczki, próbeczki

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Ciepło i bezpiecznie

Jestem fankom ciezkich orientalnych perfum. Moim nieustannym hitem jest Angel i hypnotic poison Dior . Zeby zrobic odskocznie kupilam Aliena absolue, no i zakochalam sie od pierwszego psik. Cieplo, bezpiecznie, waniliowo ale to wanilia szlachetna, ambra, od rana koi mnie lagodnie, nie jest on tak zadziorny jak Angel, ale i tak jest cudny. Malo znany i malo wyczuwalny co jest tylko jego zaleta, jezeli ktos lubi waniliowe klimaty ale bez przesady to perfum dla niego. Bardzo duza trwalosc, zbieram duzo komplementow za jego zapach,

Używam tego produktu od: Miesiaca
Ilość zużytych opakowań: 60 ml

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    2
    recenzji

    980
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    0
    recenzji

    284
    pochwał

    9,62

  3. 3

    6
    produktów

    3
    recenzji

    965
    pochwał

    9,55

Zobacz cały ranking