Joanna Styling Effect, Pasta matująca do włosów z glinką `Mocne utrwalenie i matowe wykończenie` 

Pastę matującą do włosów otrzymałam w prezencie od Redakcji za wyróżnienie Recenzentka Miesiąca 2020,niestety ale jest to jeden z tych produktów przy moich włosach które lądują w koszu lub lecą pod inny adres :). Mam włosy cienkie.delikatne,suche,o długości do ramion,to moja pierwsza styczność z takim produktem jak pasta,wcześniej używałam żelu do włosów aby podkreślić tzw pazurki bo i mnie moda na Rachel z Przyjaciół też nie ominęła :). Opakowanie pasty to pudełko o pojemności 100 ml w srebrnym kolorze oklejone niebieską etykietą na której umieszczono skład oraz wszelkie niezbędne informacje. Pata ma miłą kremową białą konsystencję ale nałożona na moje włosy kompletnie się nie nadaje,świeżo umyte włosy wyglądają jakbym ich nie myła tydzień są oblepione,zbite w strąki i przetłuszczone,do tego zostaje na nich taka biała poświata podejrzewam o to kaolin w składzie o którym wspomina producent już w opisie że że jest to pasta z glinką o matowym wykończeniu. Poprosiłam domowników aby oni użyli tego “cuda”,u syna który ma włosy delikatne ale gęste i krótkie, czupryna dała się ułożyć i uformować w różne strony świata ale włosy też wyglądały na zaniedbane, niechlujne oraz przetłuszczone. U kogo mogłaby się sprawdzić ta pasta? Na pewno osoby które mają krótkie włosy,twarde,gęste,takie szczecinowate ..i wiedzą jak takiego produktu używać.

Pasta mało skuteczna. Nie nadawała kształtu innego niż kształt strzyżenia.. Efekt matowienia znikał bardzo szybko. Włosy szybciej się przetłuszczały. Pasta nie ma kompletnie żadnej zalety poza zapachem. Zapach przyjemny, słodki miętowy jakby. Nie polecam