Formuła bez zapachu i barwników będzie z pewnością przyjazna alergikom, jest delikatna i przyjemna, jednak mydło nie traci przy tym swoich właściwości.
Na to mydełko natrafiłam podczas zakupów w lokalnym Ross i z tego, co producent pisze na opakowaniu jest to edycja limitowana. Przyznam, że uwielbiam produkty Isany i kiedy tylko wypatrzyłam nowość, bez zastanowienia wrzuciłam do koszyka. W sumie kupowałam je razem z wersją Flower Jungle, bo obie nowości pojawiły się w tym samym czasie na półce dedykowanej mydłom. Formuła bez zapachu i barwników będzie z pewnością przyjazna alergikom, jest delikatna i przyjemna, jednak mydło nie traci przy tym swoich właściwości. Podobnie jak inne myjadła z tej serii świetnie się pieni, nie wysusza dłoni i ma praktyczne opakowanie, które ładnie wygląda na łazienkowej półce czy umywalce. Dodatkowo kupimy je w niskiej cenie, więc to prawie ideał. Czemu prawie? Bo mimo, że jest świetne, to preferuję jednak intensywniej pachnące kosmetyki.
OPAKOWANIE
Mydełko zapakowane jest w klasyczne opakowanie z pompką, które wykonano z miękkiego plastiku. Pompka w półprzezroczystym kolorze idealnie komponuje się z opakowaniem w barwach błękitu. Kolor jest nasycony, mi skojarzył się z czystym, letnim niebem lub po prostu wodą, którą imituje grafika. Ta czystość aż do nas przemawia i mi przywodzi na myśl skład – bez zbędnych dodatków jakimi są barwniki i kompozycja zapachowa, choć to one tak naprawdę zwiększają przyjemność stosowania danego produktu. Osobiście lubię kosmetyki posiadając wyraziste, zapadając w pamięć i relaksujące zapachy, jednak wiem, że nie każdemu składniki odpowiadające za aromat i kolor służą i czasem są nawet przyczyną reakcji alergicznych, dlatego ich brak może dla niektórych ogromnym plusem. Pompka jest bardzo wygodnym i praktycznym rozwiązaniem, które lubię w tego typu produktach – dozuje odpowiednią ilość kosmetyku i nie zacina się aż do samego końca. Opakowanie jest trwałe i możemy potem je wykorzystać np. uzupełniając je zapasem, dzięki czemu generujemy mniej śmieci. Poza tym filozofia marki zmierza właśnie w tym kierunku. Warto wspomnieć, że opakowanie zostało wykonane z plastiku pochodzącego w 100% z recyklingu. Formuła nie zawiera mikroplastiku, o którego szkodliwości dla środowiska nie trzeba pisać. Świadomość Isany rośnie, takie opakowania to krok w dobrą stronę, doceniam to!
MYDŁO
Mydełko jest dosyć gęstym pod względem konsystencji żelem. Jak już wcześniej wspomniałam pozbawione jest jakiegokolwiek zapachu i barwy, a przynajmniej z założenia takie ma być. Piszę „przynajmniej”, bo ja jednak jakąś tam delikatną świeżą nutkę zapachu wyczuwam, choć w składzie INCI brak jest jakichkolwiek substancji zapachowych, więc to na pewno któryś ze składników jest winowajcą, ale jak dla mnie w pozytywnym znaczeniu. Umila to proces mycia, bo szczerze gdybyśmy nic nie wyczuwali, to byłoby to tym samym co mycie dłoni samą wodą a to mało przyjemne. Dzięki dość zbitej konsystencji mydełko nie spada z dłoni podczas aplikacji i samego procesu mycia. Ma łagodną formułę, więc nie spodziewałam się rewelacyjnej , gęstej pianki, jednak muszę przyznać, że pieni się przyzwoicie, na pewno nie gorzej niż inne warianty. Dokładnie myje dłonie a przy tym nie wysusza i nie powoduje uczucia ściągnięcia. Sprawdza się także przy pielęgnacji akcesoriów takich jak pędzle czy gąbeczki – idealnie domywa resztki kosmetyków, choć oczywiście jak większość mydeł nie zmyje podkładu, tutaj potrzeba cięższej artylerii, którą nawiasem mówiąc marka Isana posiada. W swojej kolekcji posiadam głównie pędzle z włosia syntetycznego (nie licząc 1 z włosia kozy) i mogę śmiało napisać, że nie zrobił im krzywdy. Obecnie w czasach kiedy mysie dłoni to mus i preferuję to robić kilka lub nawet kilkanaście razy dziennie w zależności od potrzeb, wystarczyło mi na około 2 tygodnie stosowania. Cena regularna to ok. 3 zł, w promocji jeszcze mniej, więc myślę, że warto choćby spróbować dla urozmaicenia. Jest to edycja limitowana, więc pewnie szybko zniknie z półek. Nie wiem jak z dostępnością, bo ostatnio limitki są dostępne różnie: w jednej drogerii jest nadmiar, w innej brak. Z założenia powinno być w każdej, w praktyce może być różnie, więc warto się rozejrzeć.
PLUSY:
+ przyjazna alergikom formuła: bez zapachu, bez barwników
+ dokładnie, ale delikatnie myje dłonie
+ praktyczne opakowanie z pompką
+ niska cena
+ dobra wydajność
+ wiele zastosowań
+ formuła bez mikroplastiku, opakowanie z recyklingu
MINUSY
edycja limitowana
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie