Nigdy nad zakupem żadnego kosmetyku nie zastanawiałam się tak długo, jak nad Shimmer brickiem BB - w sumie kilka miesięcy. A teraz sama się sobie dziwię, czemu to trwało tak długo:)
On jest po prostu rewelacyjny. Drogi, ale warty swojej ceny. Dlaczego? Jeśli widzę w lustrze zdrowo wyglądającą twarz, z młodzieńczym blaskiem, odmłodzoną o kilka lat, to nie żal mi tych pieniędzy.
W 2014 r. w D testowałam kilka podkładów i pudrów do twarzy; jedne kupiłam, inne nie, ale konsultantki, po umalowaniu mnie wybranym kosmetykiem, zawsze wykańczały makijaż właśnie Shimer brickiem, stosując go jako róż. Na moje pytanie: dlaczego właśnie tym? słyszałam odpowiedź: pani kości policzkowe są stworzone do tego kosmetyku, odmładza panią, świetnie pasuje do pani cery itd.
Początkowo byłam nieco sceptycznie nastawiona do tej połyskliwej tafli na policzkach, ale sama przed sobą musiałam przyznać, że wygląd twarzy zyskuje po nałożeniu shimmer bricka.
...więc kupiłam:) mam od miesiąca, używam codziennie i zastanawiam się, czemu nie kupiłam go wcześniej:)
Mam odcień nectar; odcień rose nie pasuje do mojej twarzy z piegami, piwnych oczu i bardzo ciemnych włosów, pink quartz (brązowa paletka) służy raczej do konturowania i rozświetlania całej twarzy, natomiast nectar: brzoskwiniowy-łososiowy jest idealny jako róż do policzków dla mojej cery.
Zalety:
- pięknie rozświetla, buzia wydaje się zdrowsza, a przez to młodsza:)
- idealnie podkreśla kości policzkowe
- piękny kolor
- nie ma drobinek brokatu, pozostawia na policzkach taflę, która w zależności od oświetlenie połyskuje mniej lub bardziej
- bardzo prosty w obsłudze, nie można zrobić sobie nim krzywdy: żadnych placków, nierównych smug
- nie do zdarcia: nie ucieka z twarzy i nie wyciera się przez cały dzień
- dobrze się rozprowadza zarówno pędzlem do różu (ściętym) jak i do pudru
- nie podkreśla niedoskonałości (mam na policzkach kilka małych dziurek po masakrze sprzed lat, czyli trądziku, ale shimmer brick nie wzmaga ich widoczności)
- nie osypuje się
- bardzo wydajny: używam codziennie od miesiąca, a paletka wygląda jak nowa, jakby pędzel w ogóle nie miał z nią kontaktu
- nakładam dwie warstwy na policzek - tyle wystarczy, by uzyskać efekt różu, który nie zniknie do wieczora
- nie uczula, nie wysusza
- TWARZ ZYSKUJE MŁODZIEŃCZY BLASK
Ostatni, powyższy punkt wśród zalet tego produktu, jest chyba najlepszym podsumowaniem recenzji:)
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie