Rare Beauty Positive Light Silky Touch Highlighter Pudrowy rozświetlacz

Kupiłam sobie ten rozświetlacz za pierwszą w życiu wypłatę i był to mój pierwszy "wysokopółkowy" produkt więc byłam bardzo podekscytowana zakupem, po dwóch tygodniach używania byłam zachwycona tym błyskiem i dostawałam wiele komplementów dotyczących rozświetlacza. Niestety upadł mi na podłogę i się roztrzaskał. Stwierdziłam, że to moja wina, bo go upuściłam i trudno. Później dostałam ten sam produkt od znajomego na urodziny i bardzo się cieszyłam, że dostałam drugą szansę, aby go użyć. Używałam go przez parę miesięcy, aż pewnego dnia gdy trzymałam otwarte opakowanie bokiem, produkt sam z niego wypadł na moje nogi. Po prostu cały kamień rozświetlacza wypadł i się roztrzaskał. Uważam, że jak na taką cenę, produkt ten powinien być lepszej jakości i nie być aż tak kruchy i delikatny. Mimo tego nie można odjąć mu, że ma piękne rozświetlenie i gdyby nie to opakowanie to zdecydowanie byłby moim ulubieńcem.

Rozświetlacz sam w sobie jest fantastyczny, pięknie sie mieni i daje tafle błysku. Niestety nie jest to produkt do podróży tylko do leżenia na półce ponieważ mój rozświetlacz jak widać na zdjęciu jest cały roztrzaskany na kawałki po jednej krótkiej podróży pociągiem.

Przepiękne, eleganckie opakowanie. W dotyku jak aksamit. Wygląda jak naturalne rozświetlenie skóry, a do tego utrzymuje się cały dzień. No i ten elegancki glow – serio, jak z Instagrama, ale w realu! Jest to zdecydowanie mój ulubiony rozświetlacz!

Przy pierwszym dotyku, rozświetlacz ten ma bardzo suchą formułę, przez co bałam się, że będzie wyglądał na skórze kredowo. Ale nic z tych rzeczy! Daje tak piękny błysk, nieporównywalny do żadnego rozświetlacza jakiego kiedykolwiek próbowałam. Mam odcień najjaśniejszy - Enlighten. Świetnie się sprawdzi u bladziochów, bo nie zostawia ciemnych smug. Jest to raczej odcień bez wyraźnej bazy kolorystycznej, przez co myślę, że sprawdzi się na każdym odcieniu skóry.

Ten rozświetlacz był moim małym marzeniem, zanim go kupiłam wydałam mnóstwo pieniędzy na jego tańsze „zamienniki”, ale z tym błyskiem i formułą nic nie może się równać. Cudownie wygląda na twarzy, ma mocny pigment. Muszę uważać żeby nie nałożyć go za dużo, bo w innym wypadku kolor Enlighten potrafi wyglądać wręcz biało na mojej twarzy. Nakładam go wszędzie - na kości policzkowe, na łuk kupidyna, na nos, w kąciki oczu, na powieki i na łuk brwiowy. Kocham go całym moim sercem. Jest wart każdej złotówki. Jedyną jego wadą może być to, że się kruszy, przez co nie nadaje się na zabranie go w podróż - tak słyszałam, ale nie testowałam, wolałam nie ryzykować… Ale muszę przyznać, że tydzień bez tego rozświetlacza był prawdziwym koszmarem.

Kupiłam ten rozświetlacz w najjaśniejszej wersji czyli Enlighten i jestem zakochana. Ma śliczne opakowanie i jest wydajny. Ale ten kolor to cudo. Przepięknie odbija światło, nie ma bazy kolorystycznej, więc nie robi plam. Używam go na twarzy i na powiekach. Robi efekt wow. Jest drogi ale zdecydowanie wart swojej ceny. Polecam.

Rozświetlacz zamknięty w słodkim, pudrowym opakowaniu. Produkt jest wypiekany, bez drobinek. Po rozprowadzeniu na twarzy zostawia intensywną poświatę. Efekt mokrej skóry gwarantowany. Bardzo wydajny, pięknie odbija światło. Nie ściera się, długo pozostaje na twarzy. Mógłby być troszkę tańszy ale cóż… Mimo wszystko warty polecenia

Rare Beauty Positive Light Silky Touch Highlighter to niezwykle elegancki rozświetlacz w pudrze, który tworzy na skórze przepiękną, lśniącą taflę. Jego formuła jest lekka, jedwabista i gładko sunie po skórze, dając efekt rozświetlenia rodem z Instagrama. Nadaje się zarówno do delikatnego podkreślenia kości policzkowych, jak i bardziej intensywnego glow, jeśli nałożymy go warstwami. Używam go w prawie każdym makijażu od roku i szczerze mówiąc nie wiedzę, aby dużo mi ubyło. Uwielbiam ten rozświetlacz za efekt, jaki daje na skórze – wygląda jak mokra, świetlista tafla i świetnie komponuje się z makijażem. Używanie go to czysta przyjemność, ale… wystarczy chwila nieuwagi i produkt zamienia się w proszek. Niestety, miałam już sytuację, gdzie dosłownie opuściłam go zaledwie kilka centymetrów nad biurkiem, a on się kompletnie rozsypał. Jeśli zdecydujesz się na zakup, trzymaj go jak najdalej od krawędzi stołu i upewnij się, że masz solidne pudełeczko na ewentualne resztki. Mimo wszystko, jeśli szukasz efektu glow na najwyższym poziomie, to nadal jeden z najlepszych rozświetlaczy dostępnych na rynku. ????

Jeśli chodzi o rozświetlacze, to jestem ich absolutną fanką – dosłownie nie wyobrażam sobie makijażu bez odrobiny blasku! I to nie byle jakiego blasku, ale takiego, który wygląda naturalnie, świeżo i promiennie, jakby skóra była naturalnie pełna blasku, oczywiscie z malymi wyjatkami bo czasami mam ochote na cos bardziej odwaznego na policzku. Rare Beauty Positive Light Silky Touch Highlighter to produkt, który spełnia wszystkie moje oczekiwania. A jako wielka fanka marki Rare Beauty, która nie zawodzi mnie w żadnym aspekcie, ten highlighter również zrobił na mnie ogromne wrażenie takie, ze az zakupilam ten produkt w dwoch egzemplarzach tylko w dwoch roznych odcieniach. Uwielbiam, gdy rozświetlacz daje efekt subtelnego, ale promiennego wykończenia, które wygląda jak naturalny blask skóry, a nie jak brokatowy efekt a rozswietlacz z Rare wlasnie taki jest. Konsystencja Jest niesamowicie lekka i jedwabista, a przy tym bardzo łatwa do aplikacji. Bardzo dobrze się rozprowadza, nie zostawiając smug ani plam.Dla mnie to rozświetlacz, który świetnie się sprawdza zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje. Na co dzień nakładam go w niewielkiej ilości, by uzyskać naturalny, zdrowy glow, ale jeśli mam ochotę na bardziej wyrazisty efekt, mogę go łatwo stopniować, jesli nalozymy ten produkt palcem a nie pedzlem to uzyskamy mega mocne rozswietlenie. Jest bardzo łatwy do budowania, co czyni go super uniwersalnym. Cos na co bardzo zwracam uwage to opakowanie ktore, naprawdę przyciąga wzrok. Jest eleganckie, minimalistyczne i dobrze zaprojektowane, co sprawia, że czuje się, że trzymam w rękach coś wyjątkowego. Idealnie pasuje do całej filozofii Rare Beauty prostota, ale z klasą. Jako totalna miłośniczka rozświetlaczy, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Rare Beauty Positive Light Silky Touch Highlighter to jeden z najlepszych, jakie kiedykolwiek miałam okazję używać. Bardzo polecam.

Rare Beauty Positive Light Silky Touch Highlighter to rozświetlacz, który stał się moim absolutnym faworytem! Jego pudrowa formuła jest tak jedwabista, że niemal stapia się ze skórą, dając naturalny, ale zarazem intensywny blask. Produkt nie osypuje się i idealnie blenduje, tworząc subtelną taflę, która rozświetla skórę bez widocznych drobinek. Efekt jest świeży, zdrowy i promienny – rzekłabym, że to blask „od wewnątrz”, który rozświetla całą twarz. Kocham go za to, jak pięknie wygląda na skórze – nie jest ani zbyt chłodny, ani zbyt ciepły, co sprawia, że pasuje do każdego odcienia skóry. Aplikacja jest niesamowicie łatwa dzięki miękkiemu pędzelkowi, a sam rozświetlacz jest bardzo wydajny. Można go budować, uzyskując efekt od delikatnego blasku po intensywny rozświetlony look. To mój ulubiony rozświetlacz na co dzień – subtelny, ale z klasą.

Dostałam ten rozświetlacz w prezencie, jeden z lepszych prezentów jakie dostałam???? Pięknie się mieni i cudownie wygląda na twarzy. Mam odcień EXHILARATE i jest idealny dla osób, które uwielbiają złoto. Używanie tego produktu to sama przyjemność

Jestem posiadaczką cery mieszanej i bardzo bladej karnacji. Posiadam kolor Enlighten, który jest pięknym jasnym, lecz nie meoźnym rozswietlaczem bez bazy kolorystycznej. Nie przyciemnia ani nie bieli skóry co w moim przypadku jest dosyć rzadkie. Trwałość jak prawie każdy rozświetlacz na mojej skórze, przetrwa cały dzień bez poprawek czy osypywania się. Tafla jest bardzo elegancka, bez widocznych drobin, a na słońcu i intensywnym świetle zachwyca jeszcze bardziej. W zależności od ilości nabranego produktu oraz pędzla jakiego użyjemy można stopniować jego blask. Używam go od ponad roku i praktycznie nie widzę ubytku, chyba starczy mi do końca życia. Minusem jest jednak jego delikatność. Uważam, że nie nadaje się do kosmetyczki podróżnej. Niestety jest to moje drugie opakowanie, gdyż zaraz po zakupie pierwszego, rozbił się w mojej kosmetyczce. Uważam że rozświetlacz jest wart swojej ceny, a kolor enlighten idealnie sprawdzi się dla bardzo jasnych karnacji. Polecam.

Ten prasowany rozświetlacz to prawdziwy hit dla miłośników wyrazistego blasku! Już przy pierwszym pociągnięciu pędzlem uzyskuję intensywny efekt, który od razu nadaje skórze piękny, szampański połysk. Blask jest naprawdę zauważalny, ale jednocześnie wygląda elegancko – nie ma tu przesadnego efektu brokatu, tylko luksusowe, świetliste wykończenie. Formuła prasowanego produktu jest wygodna w użyciu i nie pyli się zbyt mocno, co ułatwia aplikację. Kosmetyk dobrze trzyma się skóry i pozostaje na miejscu przez wiele godzin, nie wymagając poprawek w ciągu dnia. Jeśli lubicie mocno rozświetloną cerę, to zdecydowanie warto go wypróbować. Idealny zarówno do wieczorowego makijażu, jak i do subtelnych akcentów na co dzień – wystarczy kontrolować ilość produktu na pędzlu. Podsumowując, ten rozświetlacz to świetny wybór dla osób, które szukają intensywnego, szampańskiego blasku bez kompromisów. Moja ocena: 5/5.

Jestem trochę zawiedziona tym produktem. Mam odcień Mesmerize – blado różowy, perlisty kolor. Zgadzam się z producentem, że daję on niesamowity krystaliczny efekt za jednym pociągnięciem. Ale to jest taka kozacka tafla, że ja nie umiem jej ogarnąć. Dotykam tylko lekko pędzelkiem tego produktu i nakładam na przypudrowaną twarz i po chwili mam taką jedną wielką smugę światła na twarzy. Niby ładna tafla, ale na mojej skórze przy zaaplikowaniu widzę tylko ten rozświetlacz. Nie wiem czy kolor jednak powinnam była wziąć szampański, ale żeby nałożyć go delikatnie w moim przypadku graniczy to z cudem. Dodatkowo bardzo podkreśla fakturę skóry jak żaden inny rozświetlacz. Wyglądam w nim na zmalowaną osobę. Nie jest to estetyczne tylko kiczowate. Dla mnie wcale naturalnie to nie wygląda. W moim przypadku na co dzień się nie nadaje. Szkoda, że nie mogę go oddać, bo był bardzo drogi. Nie kupię ponownie.

Rare Beauty Positive Light Silky Touch jest pierwszym rozświetlaczem, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Używam go od dwóch miesięcy i jestem zaskoczona, że da się stworzyć produkt, który zostawia piękną taflę na twarzy już za pierwszym pociągnięciem pędzelkiem po skórze. Nawet po całym dniu w makijażu pod koniec dnia widać błysk na twarzy. Jedynym minusem produktu jest to, że trzeba z nim uważać, by się nie potłukł, lub pokruszył. Mimo to moim zdaniem rozświetlacz ten jest warty swojej ceny i raczej kupię go ponownie.

Rare Beauty Positive Light Silky Touch Highlighter to pudrowy rozświetlacz, który doskonale podkreśla kości policzkowe. Ma jedwabistą, lekką formułę, która pięknie się blenduje, nie osypując się przy tym. Odcień jest subtelny, dając naturalny, zdrowy blask, który można łatwo budować, aby uzyskać bardziej intensywny efekt. Nie jest zbyt błyszczący, więc sprawdzi się zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje. Utrzymuje się przez dłuższy czas, co czyni go świetnym wyborem dla każdego, kto chce dodać skórze odrobinę świeżości i promienności!

Rozświetlacz po prostu pięknie wygląda na skórze, tworzy taflę a tego właśnie oczekuje od rozświetlacza. Do opakowania nie mam co się przyczepić, solidne ładne, kompaktowe, zawiera lusterko, a sam rozświetlacz w opakowaniu wygląda cudownie. Produkt jak najbardziej warty zakupu i testów, ma również bardzo przyjemną konsystencję. Jest to jednak drogi produkt o naprawdę małej pojemności. Warto zaznaczyć że gładki wygląd rozświetlacza w pudełku jest tylko chwilowy, produkt nieładnie się ściera w mat ( prawdopodobnie za sprawą konsystencji ) .Jeśli porfel pozwoli to zakupię kolejne opakowanie, jednak szczerze mówiąc jak najbardziej da się znaleźć równie dobre i podobne w działaniu rozświetlacze za o wiele niższą cenę i z większą pojemnością. Produkt warty uwagi ale nie jest niezastąpiony.

Ten rozświetlacz był chyba pierwszym produktem Rare Beauty jaki zakupiłam i od momentu gdy go otworzyłam i dotknęłam, nie żałowałam wydanych pieniędzy. Jego aksamitność mnie powaliła i nie przypuszczałam, że kosmetyk może być tak miły w dotyku. Ale to jedynie wartość dodana do faktycznego działania produktu - czyli stworzenia blasku widocznego z kosmosu. Wystarczy jedno przejechanie pędzlem aby stworzyć efekt WOW - piękną, mieniącą się tafle. Mój rozświetlacz to odcień Exhilerate, ponieważ mam żółty odcień skóry - co prawda mógłby być lekko jaśniejszy - bo jesienią i zimą trochę potrafi się odznaczyć, jednak nakładany z umiarem i dobrze rozpracowany wygląda ok. Latem jednak gdy moja skóra ma piękny złoty odcień to cudo podbija kolor opalenizny i sprawia, że czuję się jak gwiazda.