Revolution Beauty (Makeup Revolution) Makeup Revolution x Friends, Phoebe Eyeshadow Palette Paleta cieni do powiek

Wydaje mi się że to najsłabsza paletka od przyjaciół. Wszystkie cienie są bardzo słabo napigmentowane, ale dzięki temu nadają się jako delikatne dokończenie makijażu codziennego. Inne zdanie mam na temat odcienia science boy, ponieważ jest to po prostu cudowny brokat który łatwo się nakłada i wygląda zjawiskowo. Problem pojawia się dopiero przy zmyciu.

Narzeczony, wiedząc, że jestem ogromną fanką serialu Przyjaciele, postanowił sprezentować mi tę paletę. Trzeba przyznać, że zarówno opakowanie, jak i kolorystyka cieni są piękne, jednak w mojej ocenie nie do końca pasują do bohaterki, której odpowiadają. Tak samo uważam, że nie wyczarujemy nią makijażu rodem z lat 90. Miałam do palety dwa podejścia, to drugie jest nieco bardziej udane. Uważam, że jakość cieni, to typowa jakość produktów Makeup Revolution - dobra, ale nie najlepsza. Cienie ładnie ze sobą pracują, dobrze się rozcierają, natomiast pigment pozostawia trochę do życzenia. Wymagają dokładania, by wydobyć kolor. Bardzo ładne są błyski (piszę o wszystkich prócz brokatu, bo jego tylko swatchowałam), dają elegancki efekt mokrej powieki. Natomiast na bazie Artdeco w ciągu dnia nieco tracą na intensywności. Uważam, że ta paleta jest dobra do makijaży dziennych, które mają być ładne, delikatne i nienachalne, jednak do jakichś makijaży bardziej wymagających czy na wieczór się nie sprawdzi samodzielnie - chyba że jako uzupełnienie bardziej wyraźnej palety. Ogólnie jestem z niej zadowolona. Cienie mają dosyć miękką konsystencję, troszkę się pylą, przez co szybko ich ubywa. Myślę, że to fajny gadżet dla fana Friends.