Krem zamknięty jest w plastikowej tubce z miękkiego plastiku, który dobrze trzyma swoją formę, nie odkształca się, nie pęka. Niewielka czarna zakrętka nie jest preferowaną u mnie formą zamknięcia, osobiście wolę takie, które są połączone z całym opakowaniem, ponieważ takie maleństwo może się łatwo zgubić, a pod względem wielkości i właściwości jest to idealny krem do torebki. Design całkiem ładny, podobny do pozostałych kremów z tej serii, nawiązuje grafiką i zdobnictwem do kultury azjatyckiej, tło z kolei do przewodniego składnika czyli zielonego kawioru (choć w składzie jest dopiero w środku).
Konsystencja kremu jest bardzo lekka, dobrze się rozprowadza i momentalnie wchłania, pozostawiając na skórze delikatną powłokę. Dla mnie jest to idealny krem do stosowania w ciągu dnia, po umyciu dłoni gdy czuję, że są ściągnięte i wysuszone. Długotrwale nawilża i odżywia, po nałożeniu skóra staje się mięciutka, jednocześnie nie pozostawia tłustej warstwy, dzięki czemu od razu po rozprowadzeniu kremu mogę pracować na klawiaturze, telefonie, czy z papierami nie obawiając się, że zostaną na nich odciski. Producent określa go jako krem regenerujący ale nie mogę powiedzieć, że radzi sobie tak fenomenalnie jak np. kremy z mocznikiem. Pomimo dobrego nawilżenia i ochrony skóry nie wpłynął na poprawę stanu np. suchych skórek wokół paznokci więc nie sądzę, że nadawałby się do nocnej kuracji, ponieważ jest zbyt lekki. Myślę, że to kwestia indywidualnych potrzeb i stanu skóry dłoni, osoby o większych wymaganiach mogą nie być w pełni usatysfakcjonowane z obietnic producenta.
Zapach jest taki powiedziałabym po prostu kremowy, z odrobiną świeżej nuty zapachowej, bardzo delikatny więc nie powinien przeszkadzać wrażliwym nosom, tym bardziej, że nie pozostaje na skórze po rozprowadzeniu.
To co jest dla mnie przełomowe w tym kremie to jego skład, naturalny a jednocześnie bardzo bogaty. Oprócz substancji nawilżających znajdziemy tam mnóstwo olei np. z pestek moreli, macadamia, z orzechów marula, oliwę z oliwek, a także witaminę C, pantenol oraz ekstrakt z zielonego kawioru.
Dodatkowo, krem ten kosztuje naprawdę niewiele. Jedyny problem to moim zdaniem jego dostępność. Do tej pory widziałam go tylko w Drogeriach Natura i w sklepach internetowych. Mimo tego uważam, że jest to kosmetyk wart polecenia i sama na pewno jeszcze do niego wrócę.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie