Krem otrzymałam w prezencie z wyjazdu do Holandii, kosztował tam około 10€.
Zamknięty został w wygodne opakowanie z próżniową pompką. Jednorazowe naciśnięcie powoduje wydostanie się dość dużej ilości kremu, więc trzeba się pilnować i jej nie dociskać, by nie marnować produktu. By nie zbierał się brud, a do tego można było zabierać krem ze sobą w podróż, opakowanie zawiera skuwkę, która niestety jest przezroczysta i praktycznie zbiera resztki z pompki przy każdym użyciu - jak to wygląda w konsekwencji możecie zobaczyć na zdjęciu, niezbyt ładnie :( Za to już samo opakowanie, które mieści krem, nie jest przezroczyste przez co ciężko dojrzeć ile produktu pozostało do końca, choć pod światło nie ma z tym problemu.
Kosmetyk dodatkowo został zapakowany w kartonik na którym znajduje się m.in. skład produktu, który wrzucam Wam w zdjęciu. Całość jest też zalakowana.
Zapach produktu jest delikatny i bliżej nieokreślony. Z jednej strony chemiczny, z drugiej jakby kwiatowy, a może kremowy? Tak czy siak nie utrudniający korzystania, nie odrzucający i zdecydowanie nie meczący, myślę, ze nawet można go polubić ;)
Konsystencja kremowa, dosyć gęsta, ale ładnie się rozprowadza na twarzy bez ciągnięcia skóry. Nie pozostawia smug, nie wałkuje się. Pani w drogerii ponoć jak usłyszała, że krem ma być dla Polki to od razu podała odcień jasny i alleluja, bo taki jasny to on wcale nie jest, bardziej taki nasz Nude, zwłaszcza, że się utlenia i zdecydowanie ciemnieje. Mimo wszystko jednak bardzo ładnie się wtapia w skórę i to utlenienie nie działa na niekorzyść, gdyż krem to jednak krem, a nie podkład i jest słabo widoczny na skórze. Znaczy jakieś drobne niedoskonałości zakryje, ale nie ukryje wyprysków czy przebarwień, on delikatnie ujednolica koloryt skóry i mi to wystarczy.
Pozostawia twarz rozświetloną zdrowym blaskiem, nie jakby była przetłuszczona. Zdecydowanie nawilża, ale na mojej mieszanej skórze nie spowodowała szybszego przetłuszczania strefy T czego się obawiałam, wiec plus dla niego. Zgodnie z obietnicą producenta zmniejsza widoczność porów i drobnych zmarszczek, bardzo ładnie je wypełnia przy jednoczesnym "nie wchodzeniu w nie" i tak, wiem, ze to się wyklucza, ale po prostu on je zakrywa, a nie uwidacznia jak niektóre.
Ponoć krem ten jeszcze ujędrnia i napina skórę, ale do tego ciężko mi się odnieść, bo jednak pielęgnację cery mam rozbudowaną i nie jestem w stanie jasno określić co w tej kwestii zrobił ten konkretny produkt. Podobnie z "wykazuje delikatne działanie złuszczające", no może i wykazuje, ale ja i tak robię peeling 2 razy w tygodniu...
Za to mogę napisać, że mnie nie zapchał, nie uczulił, nie podrażnił. Ładnie współpracował z różnymi pudrami czy różami.
Dostałam go w kwietniu i praktycznie od tamtego momentu był w użyciu przez przeważającą ilość dni w tygodniu, dopiero teraz go skończyłam, ponad pół roku później. 50ml opakowanie jednak robi robotę ;) A jakby ktoś używał jeszcze rzadziej, to ma aż 12 miesięcy od otwarcia na wykorzystanie tego kosmetyku.
Rzadko się trafia by kosmetyk spełniający wszystkie obietnice producenta, tu właśnie z takim tworem mamy do czynienia. Do tego sam w sobie przyjemnie się nakłada, pięknie wygląda, dobrze współpracuje z innymi produktami kosmetycznymi i jest bardzo wydajny. Dla mnie bomba i z chęcią zaopatrzę się w kolejne opakowanie!
Zalety:
- opakowanie z pompką
- delikatny zapach
- konsystencja
- łatwo się rozprowadza
- wtapia się w skórę
- wyrównuje jej koloryt
- nadaje zdrowego blasku
- nawilża, ale nie przetłuszcza
- zmniejsza widoczność porów i drobnych zmarszczek
- nie zapchał, nie uczulił, nie podrażnił
- dobrze współpracuje z innymi kosmetykami (pudry, róże)
- wydajny
- posiada SPF15
Wady:
- kolor się utlenia, co warto mieć na uwadze
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie