Holika Holika Aqua Petit, Jelly BB Cream SPF 20 PA++ Krem BB do twarzy

Mam cerę mieszaną i wrażliwą, a na dodatek problematyczną. Bardzo lubię kremy BB, więc często po nie sięgam. O tym marzyłam od dawna, jego cena jest wysoka, ale postanowiłam zaryzykować i kupić. Opakowanie jest urocze, w kształcie galaretki, jest odkręcane, a w zakrętce znajduje się od razu aplikator, plastikowa szpatułka z płaskim końcem. Ma mieć niby konsystencję galaretki, na filmikach widziałam, że powinna taka być, mój produkt ma nieco inną, ale raczej nie jest zepsuty. Zapach mogę opisać jakoś świeży, przypomina mi zapach szamponów do włosów. Krem BB zastyga, daje satynowe wykończenie, jest lekki, nie czuć go na buzi. Potrafi podkreślić suche skórki. Jego krycie jest lekki, wyrównuje koloryt twarzy. Mam kolor 01 i jest naprawdę jasny. Gąbeczka dołączona do zestawu jest okropna, nawet dzieci nie chciały się nią bawić. Najlepiej u mnie wygląda aplikowany dłońmi, gąbeczka niestety lubi bardzo dużo go sobie "zjeść". U mnie po przypudrowaniu potrafił trzymać się cały dzień. Co do chłodzenia to jest tylko krótko podczas nakładania. To bardzo fajny krem BB, jeden z moich ulubieńców ????

Bardzo lubię koreańskie podkłay, kremy BB i chętnie je testuję także dlatego, że jestem bladziochem, a one w większości mają kolory dobrane idealnie dla mnie. Tak samo było w wypadku tego BB kremu. Zamknięto go w szklanej buteleczce ze szpatułką co niestety nie jest zbyt wygodne, bo ta szpatułka nie jest w stanie dostać się do resztek kosmetyku. Trzeba sobie radzić innym sposobem. Pompka była by tu najlepsza, ale chyba też nie dałaby rady wydusić z siebie kremu, który ma konsystencję zimnego budyniu. Nie galaretki, a właśnie ochłodzonego budyniu. O dziwo nie miałam nigdy problemu z aplikacją na jakikolwiek krem. nigdy ten krem BB mi się nie zważył, nie zrolował i kiedy miałam dośc duże podrażnienie na twarzy, konkretnie brzydkie czerwone, mocno widoczny stan zapalny, który był spowodowany niepasującym mi lekiem to tylko krem Holiki był w stanie te czerwone ślady zasłonić i nie podrażniał ich dodatkowo,bo każdy inny specyfik pogarszał sprawę. Tylko to krycie nie jest duże, na moje potrzeby jest w sam raz, bo nie lubię mocno kryjących podkładów, czuję się w nich jak w masce, jakoś tak mało naturalnie, choć oczywiście są wyjątki. Bardzo komfotowo mi się nosiło ten krem BB, nigdy mnie nie zawiódł czy to latem czy zimą trzymal się od rana do wieczora przy czym dawał bardzo delikatny, naturalny efekt na skórze. Ani nie matowy ani nie wybłyszczał się. Dla mnie to dobry produkt, choć raczej już doń nie wrócę,mialam go na tyle długo, że chcę spróbować czegoś innego.

Bardzo cieszyłam się z zakupu ponieważ opakowanie jest przeurocze i gdy testowałam go w sklepie wydawał się naprawdę fajny, aczkolwiek gdy użyłam go na twarzy niestety ale ogromne rozczarowanie. Rozprowadza się fatalnie, waży się od razu. Okropnie to wygląda :( a szkoda

BB dosyć dobrze pokrywa niedoskonałości ale jednocześnie podkreśla strukturę skóry i suche skórki. Jest wysuszający, myślę, że dużo lepiej sprawdzi się do cery tłustej niż suchej czy normalnej.

Zawsze podkreślam, że jestem wielką zwolenniczką azjatyckiej pielęgnacji, makijażu, kosmetyków. To trwa już cztery lata. Miałam wiele ich kultowych produktów, bez których nie wyobrażam sobie funkcjonowania - ten jest jednym z nich. Opakowanie - dla mnie jest słodkie, urocze- przyjemnie mi się na nie patrzy, dlatego oceniam je bardzo pozytywnie. Wyjmuję sobie szpatułką na grzbiet dłoni tyle produktu ile potrzebuje, potem nakładam na twarz. Konsystencja galaretki dla mnie nie jest nowością bo tego typu formuła bardzo mi odpowiada, zwłaszcza latem. Działanie to jest coś, czego ja latem potrzebuje. Lekkiego wyrównania kolorytu, ujednolicenia cery, nawilżenia i jej upiększenia. Ten BB tak działa. Ma niskie/ średnie krycie, które jednak można budować. Nie jest imponująco trwały, ale znika równomiernie, estetycznie. Ładnie wygląda na buzi, odżywia ją, sprawia, że wygląda młodo, promiennie, a przy tym świetnie ją nawilża - ja latem i wiosną nic nie używam pod BB, w końcu po to są kosmetyki, które łączą makijaż i pielęgnację- tak jak ten :) bardzo subtelnie, ładnie pachnie- chętnie kupilabym takie perfumy :) Nie zanotowałam, aby w jakikolwiek szkodził mojej cerze, co więcej 20 Spf pa ++ skutecznie chronią moją cerę :) Wydajność jest średnia niestety, bo z racji lekkiej i słabo kryjącej formuły siłą rzeczy na aplikację schodzi więcej produktu, także to można uznać za minus, zwłaszcza, że nie należy on do najtańszych.

Tak jak opisuje producent- krem o galaretowatej konsystencji umieszczony jest w prześlicznym szklanym słoiczku. Dostępne są dwa odcienie (kolor 2 jest i tak bardzo jasny). Zapach kosmetyków jednych zachwyca, drudzy go nienawidzą- mi osobiście przy nakładaniu nie przeszkadza- później się neutralizuje. Jestem posiadaczką cery mieszanej w kierunku do tłustej z widocznymi rozszerzonymi porami w okolicach nosa, kości policzkowych oraz brody. Podejmowałam próby nałożenia zarówno gąbeczką dołożoną do zestawu jak i palcami. Krem faktycznie ma całkiem dobre krycie, jednak problemem zaczyna się przy próbie budowania go na twarzy. Jako, że jest to kosmetyk na bazie wody unikam łączenia go ze wszelkimi rodzajami kosmetyków z parafiną etc. - niestety za każdym razem ogromnym problemem jest rozłożenie go tak aby nie zostawiał smug i nie był widoczny w porach. Jeżeli już jakoś uporam się z nałożeniem, krem faktycznie trzyma się długo na twarzy i nie daje efektu maski :)

Dla mnie niezastąpinony produkt na lato, kiedy staram się stosować lekki makijaż. Kupiłam z polecenia siostry i z miejsca się w nim zakochałam. Po pierwsze przeurocze opakowanie, które pięknie prezentuje się na toaletce. Krem posiada praktyczną szpatułkę do apikacji oraz białą gąbeczkę. Pięknie pachnie kwiatami, jednak przy aplikacji problem sprawia nakładanie kometyku szpatułką- zdecydowanie nie jest to najlepszy sposób na nałożenie podkładu. Konsystencja kremu BB to rzeczywiście galaretka, jednak bardzo szybko zmnienia się w dość gęstą formułę. Bardzo ładnie kryje, a podkładu nie czuć prawie wogóle na twarzy. Nie zostawia smug, ani plam, mam tylko wrażenie, że po nałożeniu odcień nieco ciemnieje. Zapewnia ładne matowe wykończenie, po aplikacji nie ma potrzeby używania pudru, twarz długo jest matowa. Krem jest lekki oraz nie zapycha. Cena może trochę odstraszać, ale podkład jest bardzo wydajny więc z pewnością starczy na długi okres czasu.

Podkład był zapakowany w tekturowe pudełko, oprócz podkładu w środku była także ukośna gąbeczka do aplikacji. Buteleczka jest szklana, w wieczku znajduję się szpachelka ułatwiająca nabieranie produktu. Zapach jest niezwykle słodki, owocowy i bardzo przyjemny. Konsystencja przypomina nie do końca zastygniętą galaretkę. Podkład nie jest ani tłusty ani tępy więc nie tworzy nam efektu maski. Wklepany dołączoną gąbeczką ładnie wtapia się. Krycie jest zadowalające. Podkład nie ma matowego wykończenie, twarz pomalowana nim wygląda na rozświetloną, świeżą i mocno nawilżoną. Dla mnie jednak ten błysk to za wiele, matuje go pudrem ryżowym. Po godzinach podkład nie ciemnieje ani nie powstają żadne dzikie pomarańczowe plamy. Nie zauważyłam też aby rolował się w zmarszczkach pod oczami. Po dłuższym używaniu tego podkładu moje twarz nie była wyschnięta, krem bb ładnie ją nawilżył i co najważniejsze nie pozapychał mi porów. Dla mnie ten podkład jest moim must have i szczerze go polecam. Lekkość i jednocześnie mocne krycie sprawdza się o każdej porze roku .

Kupiłam ten produkt zachęcona bardzo pozytywnymi recenzjami. Poza tym lubię azjatyckie kosmetyki do pielęgnacji/makijażu i chętnie je testuje. Od dawna na codzień korzystam raczej z kremów BB niż podkładów. Cenię ich kremową konsystencję, subtelne krycie, lekkie rozświetlenie oraz fakt, że w ciągu dnia nie podkreślają porów i suchych skórek. Ten produkt jednak zupełnie nie posiada wymienionych właściwości. Zupełnie nie jest kremowy. Ma wodnistą konsystencję, jest lepki i tępy w kontakcie ze skórą. Po nałożeniu beauty blenderem szybko zastyga, nieco ściąga skórę i zostawia płaskie matowe wykończenie. Po kilku godzinach, mimo przypudrowania, wchodzi w pory i inne wgłębienia w skórze, zostawia smugi i generalnie daje mało estetyczny efekt. Nie jakiś bardzo tragiczny, ale staje się po prostu widoczny i sprawia wrażenie, że został źle nałożony/rozsmarowany. Krycie nawet od razu po nałożeniu jest niewielkie. Rozświetlenia brak. Ten kosmetyk nie ma żadnej z zalet, które posiadają regularne, *kremowe* kremy BB. Jest to raczej podkład, mimo że zawiera składniki służące pielęgnacji skóry. Podkład dość kiepski. Nietrwały, dający płaski mat i zbierający się w różnych wgłębieniach w skórze. Nie daje efektu nawilżenia i rozświetlenia. Na pewno nie kupię go ponownie, prawdopodobnie nie skończę nawet zakupionego już opakowania. Niestety ten zakup był pomyłką.

Bardziej podkład niż krem. Daje naturalne, raczej matowe/satynowe wykończenie, lekko/średnio kryjący. Utrzymuje się cały dzień, jeżeli się wyciera to tak, że nie widać od razu. Ja mam kolor 02 który kupiłam tylko dlatego że był tańszy niż 01. Z tego co widziałam na yt nie różnią się między sobą i są bardzo jasne. Normalnie noszę podkłady takie jak bourjois healthy mix 52, revlon colorstay 180, etc.

Kolejny bardzo udany azjatycki bb, który przypadł mi bardzo do gustu. +dobrze się rozprowadza, gładko i bez smug +ładnie stapia się z cerą +nawilża, wygładza i ładnie wygląda na skórze +kolorystyka pasuje i do europejskiej urody +daje efekt glow, lekko mokry, ale można go z powodzeniem przypudrować +trwały, nie ściera się +zapewnia lekkie krycie +cudowna konsystencja galaretki :))) Polecam!

Krem bb odkupilam od dziewczyny której nie podpasował. Początkowo kiedy zobaczyłam konsystencję produktu byłam trochę... Zaskoczona? Zniesmaczona? W każdym razie na pewno nie byłam zachwycona. Wygląda jakby był popsuty :p Pachniał w porządku więc postanowiłam zaryzykować i to była najlepsza decyzja w moim życiu! Mam skore dość problemową pełna rozszerzonych porów, naczynek i trądziku ale spisał się rewelacyjnie. Krycie: średnie do dużego (ale można stopniować) Mój kolor to 01 tony żółte, jasniutki PLUSY -piękny kolor -zapach -bardzo ładnie wyrównuje koloryt -trwałość (do 10 godzin nawet bez pudru!) -możliwość stopniowania krycia -satynowe wykończenie (rzadko spotykane w koreańskich bb) -działa bez pudru MINUSY -dostępność -opakowanie -niski (spf 20) -mały wybór koloru (tylko 2) Opakowanie ze szpatułką. Jedyny problem który w tym widzę to fakt że jakieś bakterie mogą dostać się do produktu jednak staram się to ograniczyć używając żelu antybakteryjnego co zwykle robię więc nie jest to dodatkowe utrudnienie. Wspominam o tym, bo wiem że dla wielu z was może to być problem :) Bardzo polecam wypróbować, wygląda bardzo naturalnie, świeżo i dziewczęco.

Kupiłam, skuszona opakowaniem :) I absolutnie nie żałuję. Drogeryjne podkłady mają to do siebie, że często ciemnieją, a dla mnie jest bardzo mało takich, ktore mają odpowiednią jasność (nawet najjaśniejszy Bourjois Healthy mix jest dla mnie za ciemny). Ten bardzo mi przypadł do gustu. Świetnie stapia się ze skórą na szyi, nie muszę kombinować z rozjaśnianiem. Ma żółtawy ton, więc zimnym cerom raczej nie podpasuje. Gdzieś doczytałam, że dla użytkowniczki jest za ciemny - musi mieć wobec tego naprawdę blada skórę :) Ja z reguły używam porcelanowych odcieni, ale mają one często różowy odcień, co mi przeszkadzało. Ten jest kolorystycznie idealny. Następnym plusem jest urocza buteleczka i wysoki filtr UV. A także to, że to krem BB, nie podkład, więc jest lżejszy, a mimo to uważam, że ma dobre krycie. W związku z tym trzeba trochę uważać na ilość na twarzy, bo można przesadzić i zrobić sobie maskę. Minusem jest jak dla mnie galaretowata konsystencja, ktora irytuje mnie przy nakładaniu. Wystarczy nabrać odrobinę za dużo kosmetyku na szpatułkę i nagle, plum, kawałek ląduje w umywalce, albo, co gorsza, na ubraniu. Jest to trochę niewygodne. No i ta szpatułka. Brrrr. Chyba za bardzo jestem przyzwyczajona do pompek. Ale mimo wszystko pewnie jeszcze nie raz go kupię.

Zaczęłam od kupna próbki tego kremu. Po kilku aplikacjach uznałam, że pora na pełnowymiarowe opakowanie :) Aqua Petit Jelly ma jak sama nazwa wskazuje galaretowatą konsystencję i bardzo przyjemnie pachnie. Kolor stapia się z moją skórą, choć na początku myślałam, że będzie odrobinę za ciemny. Krem bardzo szybko zasycha na twarzy, co trochę komplikuje aplikację, bo trzeba się zwijać z rozprowadzaniem ;) Na początku nakładałam palcami, ale jednak pędzlem lepiej wygląda. Mimo, że to krem BB krycie ma moim zdaniem bardzo mocne i zdarzyło mi się nim zrobić maskę, bo nałożyłam go za dużo. Nałożony jedną warstwą jest niewidoczny, a wyrównuje koloryt i drobne przebarwienia po trądziku. Raczej nie wchodzi w pory i mnie nie zapycha. No i ostatnia sprawa, utrzymuje się długo na twarzy, dłużej niż większość moich podkładów i azjatyckich kremów BB. Warto przetestować na sobie, zwłaszcza, że nadchodzi lato, a kosmetyk jest lżejszy niż większość podkładów i ma wysoki filtr UV :) Używam tego produktu od: od marca Ilość zużytych opakowań: 1/3 opakowania

Kupiłam zachęcona recenzją pewnej Koreańskiej blogerki i nie jestem zawiedziona. Nie spodziewałam się też zbyt jasnego koloru, skoro najjaśniejszy odcień pasował Koreance. Pomimo kilku minusików, na pewno będę wracała do tego produktu, bo mojej skórze on zdecydowanie służy. Posiadam odcień jaśniejszy. Musze też od razu zaznaczyć, że wcześniej wiedziałam mniej więcej jak kolor może wyglądać i zaopatrzyłam się w biały podkład do mieszania. + Słoiczek ma wygodny aplikator, duży otwór ułatwia nabranie odpowiedniej ilości kosmetyku, nic nie wycieka, nie zbiera na wieczku. + Kolor to beż pomieszany z żółtym tonem, ładnie ociepla \'zimne\' twarze. + Nie ściera się, nie waży, nie ciemnieje. + Galaretowata konsystencje ładnie łączy się z innymi produktami w przypadku mieszania podkładów. + Nie wywołuje niespodzianek. + Nie powoduje nadprodukcji sebum. + Dobre krycie, w stronę średniego. + Wykończenie, które ożywia cerę, ale bez zbytniego rozświetlenia. - Krem wymaga wklepania inaczej widać smugi (używam pędzli, może przy gąbeczkach zachowuje się inaczej). - Kolor nie będzie pasował bladym osobom, określiłabym go jako beige, bez rozjaśnienie będzie się odcinał. - Czasem nie zakrywa wszystkich zaczerwienień, ale można dołożyć drugą warstwę lub korektor. - Zachowuje się bardziej jak podkład niż bb krem, dla mnie jest ok, ale niektórym może przeszkadzać, że nie daje efektu aż tak świeżej cery. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zachęcona opiniami na wizażu od rzekomo "bladych" pań, zdecydowałam się kupić go za bagatela 70 zł, oczywiście w odcieniu 01 Aqua Beige, choć beżem wcale nie jest, ale przejdę do tego za chwilę. Pierwsza rzecz rzucająca się w oczy to prześliczne, szklane opakowanie, które bardzo dobrze mieści się w kosmetyczce i w ogóle się nie brudzi. Konsystencja troszkę mnie zaskoczyła, rzeczywiście przypomina galaretkę. Ma przyjemny, bardzo delikatny efekt chłodzenia. Co do wyglądu na skórze - tu dopiero zaczyna się kłopot. Kolor wygląda na mnie ciemnopomarańczowo, a mam bardzo ciepłą karnację. Nie jestem w stanie nosić go pojedynczo, daje radę tylko z białym kremem o mocnym kryciu (świetnie sprawdza się tu Tonymoly Panda\'s Dream White Magic Cream), które mieszam w proporcjach 1:1. Niefajnie podkreśla nierówności cery, nie radzę go również nakładać przy linii włosów/brwiach, bo lubi się tam jakoś dziwnie przyczepiać i kolor staje się jeszcze bardziej złośliwy. Nie zapewnia typowego do kremów BB blasku, wręcz przeciwnie. Wygląda dość matowo, choć nie ma tu mowy o kontroli sebum. Dość długo utrzymuje się na twarzy. Plusy: + ładne i porządne opakowanie + konsystencja + długo się trzyma +ładne wykończenie Minusy: - zdecydowanie za ciemny - podkreśla nierównosci i włoski Odejmuję tylko jedną gwiazdkę za wygląd, koloru nie mam co oceniać bo nie znalazłam jeszcze podkładu wystarczająco jasnego, a jak widać u innych się sprawdza ;) Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1/5 słoiczka

Oceniam odcień 01 -light beige. + bardzo ładny, naturalny jasny beż + śliczny kwiatowo-orzeźwiający zapach + dobrze matuje skórę + ukrywa zaczerwienienia, przebarwienia, ujednolica kolor skóry + nie czuć go na twarzy + długo się utrzymuje, u mnie nawet do 8 h ! +cena - około 40 zł - konsystencja bardziej kisielu niż galaretki - niesamowicie trudny w aplikacji - na początku krem bb jest wodnity, jednak niesamowicie szybko \'\'zastyga\'\' na twarzy, więc jeśli się nie pospieszę to zostawia brzydkie smugi. Muszę więc go kolejno aplikować na poszczególne partie twarzy ( nakładam na czoło-wklepuję-czekam aż wyschnie itd.), co jest dość czasochłonne - podkreśla suche skórki, zaskórniki, pryszcze - na twarzy jest trochę \'\'ciastowaty\'\' tak jak tanie drogeryjne podkłady - opakowanie jest beznadziejne,ciężkie i toporne, trudno wydobyć krem za pomocą szpatułki, nie nadaje się do zabrania w podróż, nakrętka łatwo się brudzi - ze względu na kształt opakowania utrudnione jest wydobycie resztek kremu bb - niesamowicie podkreśla zmarszczki- nawet takie, o których nie miałam pojęcia, że są - efekt starości osiągnięty! :D - gąbeczka do nakładania może i nieco pomaga w rozporwadzaniu kremu bb, ale też jest niehigieniczna, brzydko pachnie (taka tania chińska guma,przyrzekam) - po pół roku używania mam strasznie tłustą skórę, nawet grzywka zaczęła mi się przetłuszczać w tempie błyskawicznym, a nigdy wcześniej nie miałam problemów z nadmiarową produkcją sebum - na kartoniku w który zapakowany był bb krem widnieje informacja, że może powodować alergię, zaczerwienienie i pieczenie skóry - u mnie na szczęście nie ma żadnych niepokojących objawów, ale na pewno nie jest to coś,co można bagatelizować . To pierwszy bb krem na którym znalazłam tego typu informację. Podsumowując te pół roku - najgorszy azjatycki krem BB z jakim miałam do czynienia. Fajny kolor, ładny zapach, ale konsystencja i opakowanie beznadziejne. Nigdy więcej go nie kupię. Nie polecam! Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno duże

jako krem bb cenię go za to, że mam do wyboru więcej niż jeden odcień. Poza tym ładnie się wtapia w skórę i w moim przypadku super ją pielęgnuje. Co prawda za pomocą dłoni jest prawie niemożliwy do ładnego rozprowadzenia na twarzy, lecz załączona do zestawu gąbeczka świetnie się z tego wywiązuje. Poza tym cena jest przystępna, bo za 40ml płaci się ok 40 zł. Podsumowując, jest na 3 miejscu moich ulubionych kremów bb za średnio wysoką cenę. Moim nr 1 jest Etude House, precious mineral bb, perfect fit. Zastanawiam się tylko skąd w KWC biorą się takie niebotyczne ceny kosmetyków z Azji. Za sugerowaną cenę 60 zł nie byłabym już taka skłonna do jego ponownego zakupu. Osobiście mam wrażenie, że są z portali typu allegro, gdzie przeciętny mieszkaniec Polski wyjeżdża do Azji i stamtąd wystawia na portalu kosmetyk za prawie dwu krotną cenę. Gdy byłam w Korei ten produkt przeciętnie kosztował w przeliczeniu na złotówki ok 37 - 40 zł. Obecnie zamawiam go na ebayu od sprawdzonych sprzedawców, którzy posiadają stacjonarne sklepy w Korei a przesyłkę wysyłają za darmo. Używam tego produktu od: na zmianę z innymi kremami bb od kilku lat Ilość zużytych opakowań: jestem w trakcie 3