Bell HYPOAllergenic, Highlight & Blush Kit Hypoalergiczny zestaw rozświetlaczy i różu

Paletkę kupiłam w Hebe za ok.23 zł. Zachęciło mnie to, że są w niej zarówno rozświetlace w różnych odcieniach jak i róż- nie musiałam kupować dwóch osobnych kosmetyków. Dla mnie zdecydowanie jest to bardzo fajny produkt, rozświetlacz daje bardzo ładny efekt, można sobie dowolnie dozować ilość produktu bez efektu "przesadzenia". Róż także jest delikatny, daje efekt naturalnego rumieńca. Produkty trwale trzymają się na twarzy przez cały dzień. Ja jestem bardzo zadowolona- zarówno na co dzień jak i w makijażu wieczorowym.

Paletę kupiłam chyba w Rossmannie, w plastikowym opakowaniu znajdziemy 4 odcienie, 3 rozswiwtlacze i matowy róż. Paletka ok, produkty w odcieniach różu. Szkoda tylko, że nie są to oddzielne 4 produkty do wyboru, bo używam jeden i bardzo go lubię. Bardzo chętnie kupilabym ten jeden osobno, żeby nie przechowywać dużej palety i nie marnować miejsca w kosmetyczce. Odcień którego używam to rozswietlacz z lekko różowo złotą poświatą. Pięknie się mieni i rozświetla policzki. Jest trwały, trzeba uważać żeby nie nałożyć zbyt dużo, bo może powstać zbyt ciemna plama. Wydaje mi się, że wszystkie odcienie w tej palecie mogłyby być troszkę jaśniejsze i wtedy byłoby ok.

Kolejny wspaniały produkt od Bell, który kupiłam na promocji w Hebe. Jest to paletka trzech rozświetlaczy w odcieniu różu oraz jeden matowy róż. Produkt świetnie sprawdza się na mojej jasnej karnacji. Rozświetlacze mają piękny błysk, który można łatwo dobudowywać oraz trzyma się na skórze twarzy przez cały dzień. Róż nie robi plam, ładnie się blenduje oraz idealnie współgra z tymi trzema rozświetlaczami. Jestem w tej paletce zakochana od pierwszego użycia.

Opakowanie i produkt: Pięknie wykonane opakowanie plastikowe. Nie taki trzeszczący pod palcami plastik, tylko bardzo dobrej jakości gruba pleksi? W każdym razie do leciutkich nie należy, czuć jej ciężar, ale za to jest solidnie wykonana. Opakowanie zamykane na dwa porządne magnesy, ale mimo to jeszcze nigdy mi się samoistnie nie otworzyła. Jeśli chodzi o projekt tych opakowań bo takich palet mam trzy, plus jedną z cieniami to muszę przyznać, że jestem pod wielkim wrażeniem. W skład paletki wchodzą trzy rozświetlacze i jeden róż: 01 Moonlight – najjaśniejszy z rozświetlaczy w kolorze bladego różu. Kolor ten na policzkach wypada dosyć jasno, jednak można go połączyć z jednym z pozostałych dwóch rozświetlaczy i uzyskujemy fajny efekt. Na powiekach prezentuje się równie dobrze, w szczególności w połączeniu z różem Venus z tej samej paletki, nałożonym w zewnętrznym kąciku. Idealnie nadaje się róznież do rozświetlania kącików wewnętrznych oka! 02 Lightning – średni pod względem jasności, w kolorze w moim odczuciu miedziano-złotym. To taki kolor bardzo ciemnego złota jednak na skórze opalizuje na miedziany. Bardzo ciepły kolor, który wbrew pozorom nie wygląda aż tak ciemno jakby się mogło wydawać. Na powiekach prezentuje się równie dobrze, w połączeniu z brązami. 03 Aurora – pod względem jasności porównałabym go do koloru 02 Lightning, z tą różnicą że ten ma różowe tony. W moim odczuciu jest to kolor ciemniejszego brudnego różu. Pięknie wygląda na policzkach, ale równie chętnie używam go jako cienia bazowego na powieki. Do tego trochę bronzera jako cień przejściowy i jakiś ciemny brąz lub czerń w zewnętrzny kącik i fajny makijaż gotowy. Wszystkie rozświetlacze są mięciutkie w dotyku, powiedziałabym że wręcz masełkowe. Dobrze nakładają się i na sucho i na mokro. Utrzymują się spokojnie kilka godzin bez poprawek. No może nie cały dzień, ale ja należę akurat do osób, które często dotykają twarzy lub się podpierają, więc weźcie też to pod uwagę. Zaaplikowane na twarz dają ładny efekt tafli, bez wielkich drobin brokatu czego nie lubię. Jednakże uprzedzam, ze efekt końcowy należy raczej do tych delikatniejszych. Co mam przez to na myśli? Mianowicie to, że po nałożeniu ich na twarz nie będzie nas widać w kosmosie. Jest to paletka idealna dla osób preferujących delikatniejsze rozświetlenie. Oczywiście jego intensywność można również budować, a jeśli na same szczyty kości jarzmowych nałożymy go mniejszym pędzelkiem i do tego na mokro, to też możemy uzyskać zadowalający efekt. W zależności od użytej metody, uzyskamy całkowicie inny efekt, dlatego uważam zarówno tą paletkę, jak i pozostałe za mocno niedocenione. 04 Venus – aksamitny róż, który w opakowaniu wygląda dosyć ciemno. Tak jak bronzery z poprzednio omawianych paletek ten róż również należy do tych, które są słabiej napigmentowane. Dlatego też ciężko zrobić sobie nim krzywdę, nawet jeśli ma się ciężką rękę. Na policzkach wypada o wiele jaśniej niż by się wydawało. Lubię jego kolor ponieważ w moim odczuciu jest to kolor bardzo neutralny, ani za ciepły ani za zimny. Uwielbiam go używać w makijażu codziennym, nie tylko jako kontur twarzy ale również w makijażu oczu. Nałożony w zewnętrznych kącikach w towarzystwie rozświetlaczy o tonacji różowej z innych palet. Bardzo często używam go w duecie z rozświetlaczem o tej samej nazwie z paletki Highlight and Bronze Kit 02. Mimo iż za różami w makijażu nie przepadam to bardzo lubię to połączenie na co dzień. Dostępność i cena: Tak jak w przypadku poprzedniego zestawu tą paletke znajdziecie w Hebe i wybranych Rossmannach. Cena tych paletek znajduje się w przedziale 37-42zł za paletkę. Jak już wspominałam wcześniej w moim odczuciu są one trochę zawyżone, ale złapać je można na fajnej promocji za ok. 22zł.