Manufaktura Piękna Szampon w proszku do włosów przetłuszczających się `Wiatr we włosach` 

Szampon sam w sobie jest super , oczyszcza bardzo dobrze skórę głowy. Włosy niestety po nim stawały się szorstkie jak po mydle. Ale gdy wyschły na drugi dzień były przyjemne w dotyku i gładkie. Minusem jest rzeczywiście wieczko z siateczka ..zauważyłam że gromadzi się tam proszek I trudno go wydostać. Trzeba tak jak dziewczyny piszą poniżej wyjąć wieczko i dopiero wtedy go użyć.

Zgadzam się w 100% z moją poprzedniczką, co do opakowania. Puder nabiera wilgoci i nie da się go wydostać z opakowania, najlepiej od razu wyjąć sitko i wysypywać na dłoń. Sam proszek szybko się spienia w kontakcie z wodą, dobrze oczyszcza. Włosy nie są tępę po umyciu, a skóra nie jest podrażniona, pomimo obecności sody w składzie (choć deo z sodą mnie bardzo podrażnia, tu jej ilość jest znikoma). Po umyciu włosy są świeże, nie są przyklepane. Efekt jest zdecydowanie zadowalający. Szampon bazuje na łagodniejszych detergentach. Nie zostawia mydlanego osadu, jak w przypadku szamponów w kostce. Włosy nie są splątane, łatwo się rozczesują. Raczej nie ogranicza przetłuszczania, jeśli tak, to nieznacznie, ale też go nie nasila. W żaden sposób nie obciąża włosów. Na pewno kupię ponownie.

Po szamponach w kostce, które nie do końca się u mnie sprawdziły, przyszła pora na szampon w pudrze. Tego typu produkt zabieram zazwyczaj ze sobą w podróż, aby zmniejszyć ilość płynnych produktów w bagażu. Puder to całkiem fajna alternatywa dla kostki, która jest problematyczna i często niestety rozmięka pod prysznicem, musi mieć mydelniczkę itp. Tutaj produkt od razu w małym opakowaniu .... No niestety, puder też nie jest idealnym rozwiązaniem. Opakowanie pod zakrętką ma plastikowe sitko z dziurkami (takie jak w pudrach sypkich). Niestety te dziurki za malutkie i trzeba cierpliwości aby wydobyć produkt, a po drugie bardzo szybko się zapychają. Kolejna kwestia do wilgoć. Wiadomo, że jak myjemy głowę pod prysznicem, to jest ta woda, para, no ogólnie wilgotno. Proszek bardzo szybko łapie tę wilgoć i się zbryla w małe kulki, które już w ogóle nie są w stanie przejść przez sitko. Dlatego ostatecznie się go pozbyłam. Producent zaleca nam wysypanie na dłoń niewielkiej ilości, zmieszanie jej z wody w celu uzyskania piany, którą następnie należy nałożyć na włosy. To trochę trudne zadanie, w momencie kiedy zamiast proszku mamy zbrylone kulki. Piana wcale nie robiła się tak łatwo, bo trzeba była rozmydlić te kulki. Mimo tych niedogodności produkt wykorzystałam. Moja rada na to jest taka: trzeba się pozbyć sitka, najlepiej od razu bo ono tylko przeszkadza. Po drugiej produkt wysypywałam na rękę, ale aplikowałam od potem od razu na mokre włosy i na głowie już robiłam pianę. To znaczniej lepszy i szybszy sposób. Na włosach nawet zbrylony puder znacznie szybciej się pieni i robi znacznie większą i gęstszą pianę. Jak już odkryłam jak sobie radzić z tym pudrem, mycie głowy okazało się bardzo proste i skuteczne. Puder w przeciwieństwie do kostek nie pozostawia tępych włosów. Oczywiście stosowałam odżywkę, ale myślę że nawet bez niej bez większego problemu rozczeszemy włosy. Puder domywa także oleje. Wydajność jest bardzo dobra.