Zużyłam właśnie drugie opakowanie tego kremu i myślę, że jeszcze do niego kiedyś wrócę. Krem stosowałam na noc, głównie dlatego, że zawiera kwas glikolowy, który złuszcza martwe komórki naskórka i ma działanie rozjaśniające, dlatego nie chciałam ryzykować i używać go na dzień, kiedy jest znaczna ekspozycja skóry na promienie słoneczne. Krem jest bardzo dobry, ale trzeba używać go rozsądnie, bo jest naprawdę skuteczny i mocny. Najlepiej stosować go z rozwagą, obserwując swoją skórę i ewentualnie zmniejszać częstotliwość po to, aby skóra przyzwyczaiła się do jego działania.
A działanie ma naprawdę widoczne. Krem delikatnie złuszcza skórę, sprawia, że jest bardziej rozjaśniona, a niewielkie przebarwienia bledną i nie są już tak widoczne. Równie konsekwentnie działa na pierwsze zmarszczki i delikatnie je spłyca - jest to efekt bardzo nieznaczny i ja zauważyłam działanie kremu na zmarszczki dopiero w połowie drugiego opakowania, więc to pokazuje jak krem działa długofalowo i ciężko rozliczyć go z efektów od razu po pierwszym opakowaniu.
Skóra po kilku miesiącach używania kremu jest jaśniejsza, koloryt jest bardziej wyrównany, przebarwienia bledsze - rezultaty świetne, ale niestety były one okupione mocnym wysuszeniem skóry na początku. Krem zawiera składniki mające na celu zniwelowanie tak silnego działania kwasu glikolowego i niacynamidu (m.in. skwalan czy olej arganowy), jednak jak dla mnie nie dają one rady. Skóra musi się do tego kremu przyzwyczaić, podobnie jak to się ma z retinolem - a przynajmniej moja mieszana cera, z tendencją do wysuszania. Po pierwszych kilku tygodniach miałam naprawdę mocno wysuszoną skórę, zmniejszyłam nieco ilość i częstotliwość nakładania kremu i tak ostatecznie po paru miesiącach mogłam bez problemu stosować go codziennie. Musiałam tylko mocniej zadbać o nawilżenie skóry w innych etapach pielęgnacji. Dlatego chcę uczulić, że warto podejść do tego kremu z dużą dozą ostrożności, bo używany mądrze, na pewno przyniesie sporo korzyści.
Krem jest zamknięty w wygodnym opakowaniu z pompką. Ma fajną konsystencję, gęstą, ale nie przesadnie, świetnie się rozprowadza i wchłania w skórę praktycznie po kilku chwilach. Na mojej skórze zostawiał delikatny połysk. Ma ledwo wyczuwalny zapach, trochę metaliczny jeśli dobrze się wwąchamy, ale po rozsmarowaniu nie czuć go na skórze nic a nic. Czuć, że ma dość mocne składniki aktywne również w tym jak się zachowuje na skórze - często czułam wyraźne mrowienie, a kilka razy nawet bardzo delikatne pieczenie w miejscach, które były w jakiś sposób podrażnione. Dlatego zdecydowanie należy mieć skórę w dobrym stanie, aby móc z tego produktu korzystać i docenić go w pełni. Zapewne jeszcze do tego kremu wrócę, ale teraz przy mocnym słońcu planuję zrobić sobie przerwę i dać trochę skórze odpocząć od złuszczania.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie