Kobo Professional Admire Me Eyeshadow Palette Paleta do makijażu

Uważam, że jest to bardzo dobra samowystarczalna paleta. Kupiłam w promocji za 40 zł. Jedynie cieni do brwi pewnie nie będę używać z tym przeznaczeniem, bo wolę kredkę czy żel, ale zużyję je do powiek. Rozświetlacz jest przepiękny. Daje efekt tafli. Błyski z palety do oczu są mega niepozorne a na oku dają intensywny błyszczący efekt. Maty bezproblemowo się blendują. Dla mnie idealna paleta by rano przed pracą nie sięgać po kilka produktów, ale mieć na szybko wszystko pod ręką. Do podróżowania chyba gorzej, bo wydaje się dość krucha (np. rozświetlacz) - choć do mnie doszła w całości. Mega polecam i mam nadzieję, że wejdzie do stałej oferty Kobo.

Paletka posiada 7 cieni (4 maty, 2 błyski, 1 satyna), 3 cienie do brwi i 3 produkty do konturowania. Bardzo lubię paletki, gdzie są zarówno cienie, jak i kontur, ponieważ można używać tych drugich też do oczu. OPAKOWANIE: Kartonowe, lekkie. Nie podoba mi się jego szata graficzna, ponieważ w całości jest takie błyszczące, odbijające światło. Widać na nim każdą ryskę. O wiele bardziej wolałabym, żeby było gładko matowe. CZĘŚĆ DO OCZU: Oprócz tego najjaśniejszego, satynowego cienia, wszystkie są świetnie napigmentowane. Dominują tu ciepłe odcienie. Cienie błyszczące są bardzo ładne, iskrzące. Są dosyć brokatowe, więc dają na powiekach raczej intensywny efekt. Jeden z nich jest szampański z różowymi drobinkami, a drugi to ładne złoto z chłodnym błyskiem. Czerń jest absolutnie genialna i dobrze nakłada się nawet na już nałożone maty. Najjaśniejszy cień prawie wcale nie ma pigmentu i kompletnie mi się nie podoba. CZĘŚĆ DO BRWI: Mamy tu 3 udane odcienie. Pierwszy jest neutralny - dla blondynek, pozostałe dwa są chłodne i nadają się dla szatynek. Najciemniejszy z nich nie jest bardzo ciemny. Są słabiej napigmentowane, ale sprawują się całkiem dobrze. CZĘŚĆ DO KONTUROWANIA: Nie mogę wypowiedzieć się o rozświetlaczu, ponieważ zaraz po otworzeniu palety po prostu wypadł mi na podłogę. Z okruszków, które został w wyprasce mogę powiedzieć, że jest neutralny, złocisty i dość intensywny. Róż jest absolutnie cudowny. Ma ciepły odcień z lekką nutą brzoskwini, na twarzy wypada bardzo naturalnie. Nadaje się też świetnie w załamanie powieki, bo nie jest bardzo intensywny. Bronzer jest neutralno-ciepły, z drobinkami i satynowy. Jest bardzo mocno napigmentowany i potrzebowałam kilku prób aby nauczyć się go nakładać w wyważony sposób. Wygląda na twarzy bardzo ładnie. Będzie to moja ulubiona paleta podróżna, ponieważ jest kompaktowa i ma wszystko, czego mi potrzeba. Po raz pierwszy spotykam się z produktami dedykowanymi do brwi razem z cieniami i konturem. To świetne rozwiązanie. Nie jestem w stanie dać 5 gwiazdek, ponieważ najjaśniejszy cień to jakiś żart, a ten czerwony brąz lubi robić plamy gdy źle go nałożymy. Zdarzenie z rozświetlaczem raczej jest kwestią transportu, bo była ona zamawiana przez internet.