Isana Cremeseife Kirschblüte Mydło w kostce `Kwiat wiśni`

I już. Można dalej nie czytać, ewentualnie zerknąć na plusy i minusy (jak u Kalibru 44 :-) ) pod recenzją. Mydło naprawdę jest dobre, niedrogie (a kostka ma aż 150 g) i powszechnie dostępne w sklepach sieci Rossmann. Uwodzi piękną papierową – a więc proekologiczną owijką, i pomijając fakt, że trochę za bardzo rozmięka na powierzchni pod dłuższym wpływem wody, a i po prostu jest zwykłym, drogeryjnym, nieco jednak zasadowym mydełkiem, wymagającym po myciu kremu do rąk lub do ciała – plusy przeważałyby w mojej ocenie nad minusami, gdyby nie... Zapach. A właściwie to wspomniane w tytule, jak dla mnie zbyt syntetycznie brzmiące nutki w skądinąd ładnym, wyraźnym i trwałym aromacie kwiatów wiśni. Mnie drażnią dość mocno, a w zasadzie to w zależności od czegoś, czego nie mogę zdiagnozować – albo drażnią, albo mdlą, więc raczej do produktu nie wrócę. Ale pomijając całkiem subiektywnie mnie drażniący aromat, w pozostałym zakresie uważam, że mydło zasługuje na mocne 4 gwiazdki w ocenie.

Ostatnio częściej sięgam po mydełka w kostce – jest to oszczędność pieniędzy oraz mniejsza produkcja śmieci, niż przy tych w płynie. Mydło zapakowane jest w kartonik o przyjemnej dla oka szacie graficznej. Bardzo łatwo je otworzyć, nie ma też problemu z poznaniem przez nie zapachu. Pojemność to 150 gramów. Ma bardzo delikatny, lekko kwiatowy zapach. Nie jest męczący, nie pozostaje zbyt długo na dłoniach po umyciu. Bardzo podoba mi się, że kostka jest większa, niż standardowe. Zwiększa to zdecydowanie wydajność produktu. Ma świetny kształt, pomimo swoich gabarytów wygodnie leży w dłoni. Przypomina mi trochę Niveę. Spienia się równomiernie. Przy częstym użyciu trochę rozmięka. Ja radziłam sobie w ten sposób, że nie brałam jej do rąk, a jedynie lekko pocierałam wierzch i co jakiś czas kostkę odwracałam. Używałam wyłącznie do mycia dłoni, natomiast robiłam to mega często (uroki życia w dobie koronawirusa i opieki nad niemowlęciem). Rzadko przesuszało mi dłonie, raczej wtedy, kiedy na zewnątrz spadała temperatura i to w niewielkim stopniu. Jednak w większości było bardzo delikatne. Także na lato świetnie się nadaje. Jestem ciekawa, jak sobie poradzi zimą, bo mam zamiar do niego wrócić. Myje doskonale każde zabrudzenia, dobrze się pieni i łatwo spłukuje. Na wyróżnienie zasługuje też cena, jest bardzo tanie, a skuteczne i wydajne.

Raczej nie kupuję kosmetyków o zapachu kwiatu wiśni, ponieważ kwiaty te mają bardzo delikatny zapach lub nie mają go wcale (a przynajmniej najpopularniejsze odmiany japońskiej sakury) i z tego powodu w kosmetykach zawsze wymagają jakiegoś dodatkowego podkręcenia. Co moim skromnym zdaniem rzadko daje pozytywny efekt. Tak się jednak złożyło, że w moim Rossmannie prawie całe mydło w kostce było akurat wyprzedane, więc chcąc nie chcąc kupiłam wiśniową Isanę, ktora niestety jedynie mnie uwtwierdza w swoim przekonaniu. Zapach mydła nie jest mocny, ale okropnie sztuczny i głównie przez niego źle wspominam używanie tej kostki. Poza tym jest ok - mydło jest większe niż standardowe, więc również wydajne, dobrze się pieni, nie zauważyłam też, żeby wysuszało skórę. Lubię Isanę za to, że jak wszystkie marki własne Rossmanna jest cruelty free, a także ma składy bez mikroplastiku Nie podoba mi się natomiast, że mydło bazuje na oleju palmowym i również z tego względu nie kupię go ponownie.

Produkt ten zakupiłam podczas zakupów w jednej z moich ulubionych drogerii. Lubię klasyczne, tradycyjne i odchodzące już nieco w niepamięć mydełka w kostce. Kojarzą mi się one z czasem dzieciństwa i z sentymentu lubię do nich wracać. Kolejnym powodem przemawiającym za zakupem tego kosmetyku była ciekawość zapachu. Uwielbiam kwiaty wiśni, więc nie mogłam mu się oprzeć. Produkt nie dość, że pachnie obłędnie, to bardzo dobrze oczyszcza nie przesuszając skóry, jest wegański, bez mikroplastiku i bardzo wydajny. OPAKOWANIE No cóż, opakowanie jest klasyczne i jak w przypadku większości mydeł jest to papierowa owijka z śliczną grafiką przestawiającą różowe kwiaty wiśni będące inspiracją dla zapachu. Znajdziemy tam również logo marki, nazwę produktu oraz ikonkę z głównymi jego cechami. Na bocznej ściance znajduje się krótki opis oraz skład. MYDŁO Mydełko to sporej wielkości kostka o mlecznym kolorze. Piszę sporej, bo jest to naprawdę duży kawałek mydła w porównaniu z innymi kosmetykami tego typu. Na środku posiada wytłoczoną nazwę marki. Zapach spodobał mi się bardzo – to naturalny aromat od razu przywodzący na myśl japońskie ogrody z kwitnącą sakurą! Jest nieziemski, a ja jako fanka wiśni wprost się w nim zakochałam. Minusem jest jednak to, że nie utrzymuje się zbyt długo na dłoniach. Produkt jest zbity i twardy, dzięki czemu nie zmydla się zbyt szybko. Pod wpływem wody wytwarza przyjemną otulającą piankę, która dokładnie oczyszcza dłonie. Nie powoduje jednak przesuszenia skóry, nawet stosowane kilkanaście razy dziennie. Produkt jest wydajny, tani (kosztuje niecałe 2 zł) i dobrze dostępny. Na pewno kupię kolejne kostki, choćby dla zapachu. PLUSY Śliczny zapach Wielkość Wydajność Oczyszcza bez wysuszania Niska cena Dobra dostępność

Kolejne przyjemne mydełko Isany: - ładnie pachnie - dobrze się pieni, nie wysusza rąk, nie podrażnia itp. - kostka jest obła, wygodna, gruba - porządny kawał mydła, a nie jakiś listek, - jest tanie, za niewielką cenę otrzymujemy aż 150 g mydła, - marka Isana dostępna jest w drogeriach Rossmann. Ogólnie: bardzo przyjemne mydełko do codziennej pielęgnacji. Stosuję je do rąk, czasami też do całego ciała. Lubię wszystkie mydła Isany i to również ponownie zagości w mojej łazience. Oceniam na 5 gwiazdek. -