CleanHands Mydło antybakteryjne w kostce`Owoce tropikalne` 

Mydełko zakupiłam ponieważ opakowanie zwróciło moją uwagę. Przez ostatnie czasy, kiedy to jest szał na mycie rąk był moment, kiedy kupno mydła graniczyło z cudem. Co to się porobiło :) no ale kupiłam. Jest :D Mydełko jak wspomniałam ma ładne, ekologiczne opakowanie. Sama kostka jest poręczna i pieni się w sam raz ani za mocno ani za słabo. Zapach ładnie odświeża NIe przesusza nadmiernie dłoni. Plusem jest także cena, w porównaniu z niektórymi antybakteryjnymi mydełkami to jest w rozsądnej cenie. Kupię jeszcze nie raz :D to ulubione mydło mojego syna

Mydła antybakteryjne zniknęły ze sklepów z początkiem pandemii. Potem wróciły. Dostałam mydło CleanHands od osoby z rodziny, która była bardzo dumna, że je zdobyła. Z uprzejmości położyłam na mydelniczce w kuchni, gdzie mydła antybakteryjne mają zastosowanie. W łazience nie mają. Mydła antybakteryjne nie mają żadnego zastosowania w obecnej pandemii Covid 19, bo Covid to wirus, a nie bakteria. Myjemy ręce zwykłym mydłem, byle starannie, i wirusy zmywamy z rąk. Nie trzeba substancji antybakteryjnych. Ale czy mydła antybakteryjne szkodzą? Tak, mogą szkodzić. Po pierwsze - substancje o działaniu antybakteryjnym (np. triklosan i triclocarban) mogą być szkodliwe dla zdrowia. Tych substancji nie ma w CleanHands, natomiast jest związek Decylene Glycol, który raczej jest bezpieczny. Po drugie - na skórze mamy różne bakterie. I te chorobotwórcze i te prozdrowotne. Agresywne pozbawianie skóry bakterii zaburza naturalną równowagę i niszczy nasz pożyteczny mikrobiom. W pandemii i tak myjąc wciąż ręce i używając płynów z 70% alkoholem usuwamy bakterie. Trudno. Ale nie potrzebujemy mydeł przeciwbakteryjnych. Ale w kuchni mamy inną sytuację, bo mamy do czynienia z surowym mięsem, jajkami, czyli produktami, które mogą zawierać bakterie chorobotwórcze. Więc polecam mydło CleanHands do kuchni. Mydło przyjemnie pachnie i nie jest bardzo wysuszające.

Mydło pięknie pachnie, cena super bo mydełko bardzo tanie.rece po nim gładkie i pięknie pachną. Skuteczny, bardzo wydajny. Jakość super. Opakowanie ekologiczne. Polecam. Jestem bardzo zadowolona z zakupu.

dosyć długo polowałam na to mydo bo aż 4 wizyty w rossmanie ale to przez te trudne czasy które nasatły... Bardzo przyjemne mydełko o zapachu owoców tropikalnych, fajnie że jest antybakteryjne a przede wszystkim nie wysusza rąk. wydajny . mydło bardzo się pieni i nawilża przyjemnie dłonie cena jak na ten produkt jest ok

Udało mi się dorwać ostatnie dwie sztuki w Rossmanie. Wcześniej z mydełkiem nie miałam doczynienia, czego bardzo żałuję. Mydełko ma cudowny zapach, bardzo dobrze się pieni, a to że jest antybakteryjne to najlepsza jego zaleta! Po umyciu dłonie nie są wysuszone, a wręcz nawilżone! Bardzo się polubiliśmy, polecam.

Bardzo przyjemne mydełko o zapachu owoców tropikalnych, fajnie że jest antybakteryjne a przede wszystkim nie wysusza rąk. Jest wydajne i łatwo dostępne, nie potrzeba dużo wody aby się pieniło. Szkoda że zapach utrzymuje się tylko chwile ale to nie jego zadanie.

Mydło kupilam w Rossmannie, wiec jego dosteposcia nie powinno byc wiele problemow. Jest bardzo przyjemne w palikacj, dobrze sie pieni, jest wydajne, tanie , latwodostepne i pieknie pachnie. Zapach nie utrzymuje sie bardzo dlugo, ale od tego typu kosmetyku nie wymagam trwalosci perfum, wiec wybaczam. Plus za wlasciwosci antybakteryjne. Z pewnoscia kupie ponownie, od razu wiecej sztuk, bo jest tego warte. Polecam je przyjaciolkom i rodzinie.

Kiedy poszłam do sklepu, okazało się ze to jedyne mydło z napisem "antybakteryjne" jakie znalazłam na półce, a jak wiemy teraz są na czasie przez wirusa. Opakowanie spodobało mi się. Jest bardzo kolorowe, z owocami na rysunku. Mydełko jest koloru lekko żółtego. Pachnie ładnie, delikatnie owocami tropikalnymi. Niestety po umyciu ręce tylko przez chwilkę tak pachną, a potem wszystko się ulatnia. Mydło bardzo ładnie się pieni, jest delikatne. Mam wrażenie że moje ręce są bardziej domyte niż przy użyciu innych mydeł. Co jest bardzo ważne nie odczuwam nadmiernego wysuszenia rąk, a wręcz przeciwnie mogę powiedzieć, ze są lekko nawilżone. Bardzo ten efekt mi się podoba. Ręce tym mydełkiem myje cała moja rodzina, dzieciaczki też je polubiły. Cena nie jest zbyt wygórowana, a jak bywa przy mydłach w kostce są bardzo wydajne. Szczerze polecam

Poprawne mydełko. Zakupiłam go w supermarkecie, za 3 zł chyba. Mydło ma ładny zapach i dobrze się pieni. Dobrze i szybko myje. Nie wiele wody potrzeba do spienienia. Super plusem jest to, że nie wysusza skóry. Nie tylko sprawdza się do mycia ciała, ale do pędzli też świetnie się sprawdza. Nie w ekologicznym opakowaniu, ale to nie jest, aż taki wielki minus.

Mydło ma delikatny przyjemny zapach, który z upływem czasu staje się prawie niewyczuwalny. Pojemność to 90 g. Nie wysusza ono rąk tak jak inne mydła to jego główna zaleta. Oczyszcza skórę i jest to odczuwalne. Mydełko mam z pudełka Shinybox.

Pierwszy raz z firmą CleanHands spotkałam się poprzez pudełka ShinyBox, następnie zobaczyłam, że produkty są dostępne w Rossmannie, do tego w konkurencyjnej cenie. -kremowe -dobrze się pieni -nie wysusza skóry -ładnie wygląda na umywalce -tropikalny zapach -tanie -wydajne -doskonale domywa gąbki i pędzle -antybakteryjne

Od kiedy w domu pojawił się bobas, a u mnie wykryto pałeczkę ropy błękitnej bardzo dbam o ochronę przed bakteriami. Oczywiście pałeczkę wyleczyłam, ale na zalecenie neonatologa zwiększyłam czujność. Jednym z efektów jest stałe używanie mydła antybakteryjnego. Po przetestowaniu kilku kostek stwierdzam, że CleanHands jest najlepsze. Mamy tu zgrabną żółtą kostkę, która dobrze leży w dłoni. Trochę mnie rozczarował zapach- liczyłam na mocniejszy efekt, ale suma summarum to też dobrze- im mniej napefrumowane tym zdrowsze ;-). Mydło dobrze się pieni, szybko spłukuje i porządnie myje. Nie kruszy się i nie rozmięka za szybko (to dla mnie duży plus, bo mam w domu ośmiolatkę, która lubi niszczyć i zalewać wodą mydło w mydelniczce). Co ważne nie przesusza i nie podrażnia dłoni, a skórę na dłoniach mam bardzo wrażliwą i co chwila coś jej szkodzi. Świetnie się też nadaje do mycia pędzli i gąbeczek do makijażu. Zostaje w moim domu na stałe.

Mydło antybakteryjne CleanHands dostałam w jednym z boxów z kosmetykami. Przyznam szczerze, że bardzo mi się przydało w okresie przed i między świętami - kiedy człowiek spędza dużo czasu na sprzątaniu czy gotowaniu i zależy mu na porządnym oczyszczaniu dłoni. Mydło dostajemy w postaci zgrabnej kostki, która dobrze leży w dłoniach. Ma żółty kolor i bardzo delikatny, ładny zapach. Mydło dobrze się pieni i rewelacyjne oczyszcza skórę dłoni, nie wysuszając jej przy tym. Nie ma co się obawiać o podrażnienia czy łuszczenie nadmiernie wysuszonej skóry. Ten produkt jest delikatny ale skuteczny. Szczerze polecam.

Mydło Cleanhands kupiłam zamiennie do Carex, którego zwykle używam (głównie przy goleniu nóg, żeby zapobiec zapaleniu mieszków włosowych, i do mycia pędzli do makijażu). I jestem zadowolona - co prawda Carex nadal pozostaje moim ulubieńcem, ale i po Cleanhands chętnie w przyszłości sięgnę. Skusił mnie przede wszystkim zapach - ciekawa byłam tego aromatu owoców tropikalnych. I o ile mydło tej samej firmy o zapachu mięty i malin trochę mnie rozczarowało jak chodzi o zapach (był słabo wyczuwalny), o tyle tutaj zapach bardziej mi się podoba. Owszem, też mógłby być trochę intensywniejszy, ale i tak pachnie bardzo przyjemnie, i faktycznie czuć w nim nutę papai czy ananasa, nawet jeśli zapach jest delikatny. Tak więc zapach się obronił, a pozostałe cechy? Mydło jest przyjemnie miękkie (wydaje się podobnie kremowe jak Carex, dużo bardziej niż Protex), przyjemne w użyciu. Nie ma działania wysuszającego (oczywiście stosowane z umiarem i na konkretne potrzeby). Dość przyjazne dla suchej skory, nie wysusza tak jak zdarzało mi się to z dużo "ostrzejszym" Protexem. Nie szczypie, jeśli na skórze mamy jakieś zadrapanie. Nie rozmaka, nie pęka. Odnośnie samych właściwości - działa skutecznie, dla mnie tego rodzaju mydło jest stałym elementem pielęgnacji przy goleniu nóg. Wykonuję z użyciem jego i szorstkiej rękawicy peeling skóry, żeby zapobiec wrastaniu włosków i bolesnemu zapaleniu mieszków, do którego niestety moja skóra ma tendencje. Mydło skutecznie blokuje ten problem. Dobrze sprawdza się też w różnych awaryjnych sytuacjach - obtarcia stóp, drobne krostki. Nie używam go do mycia całego ciała, bo nigdy nie wytaczam antybakteryjnej artylerii bez potrzeby, żeby nie osłabiać naturalnej ochrony skóry. Czyli głównie dla mnie jest kosmetykiem do zadań specjalnych. Niezastąpione przy myciu pędzli i gąbek do makijażu (używam razem z olejkiem z Isany, który zapach ma średni, a po użyciu razem z tym mydłem moje gąbki zawsze potem ładnie pachną, dzięki temu owocowemu zapachowi). Dobra cena i dostępność (np. Rossmann). Podsumowując - fajne mydło, skuteczne, o przyjemnym zapachu. Miło mi się go używa i na pewno będę je jeszcze kupować.

Mydełko znalazłam w jednym z beauty box. Przyznam szczerze, że nie lubię mydeł w kostce i takowych nie używam, wydają mi się mało higieniczne, więc do rak mam mydło w płynie, natomiast do mycia pędzli używam nietrafionych szamponów czy żeli pod prysznic (żal ich wyrzucać, to niech chociaż do włosia się przydadzą). Jednak choć sama bym po nie nie sięgnęła, to postanowiłam dać mu szansę. Mydełko jest koloru pastelowej żółci, bardzo delikatnej, z wytłoczoną nazwą marki, która oczywiście dość szybko zanika ;) Zapakowane w papierowe opakowanie. Zapach na początku użytkowania był bardzo przyjemny i mocno wyczuwalny, niestety z każdym użyciem czuć je coraz mniej, jakby zapach był "zatopiona" jedynie w wierzchnich warstwach. Pieni się delikatnie i jak to mydło w kostce - jest bardzo wydajne. Mycie rąk idzie mu dobrze, skutecznie oczyszcza i odświeża. Po spłukaniu czuć delikatną tępość dłoni, ale dosyć szybko wracają do swojego pierwotnego stanu. O dziwo, czego się obawiałam, nie przesusza rąk, ani ich nie podrażnia. Nie szczypie w małe ranki. Do prania wielorazowych płatków kosmetycznych jest również fajne - nie wnika we włosie, nie pozostawia zapachu, a skutecznie je odświeża. Do pędzli spisało się rewelacyjnie! Ze względu na osłabienie w wyniku choroby i nadgodziny w pracy, ostatnią rzeczą na jaką miałam ochotę to mycie pędzli, przez to wyciągnęłam wszystkie ze swojej kolekcji, a brudne się piętrzyły z boku. Nawet po tygodniu, bez problemu domyło wszystkie kosmetyczne rzeczy z włosia - zaschnięty krem BB czy wosk do brwi nie stanowiło dla tego mydełka żadnego problemu. Całość odbyła się szybko i skutecznie, a włosie wygląda jak nowe. Podsumowując jestem zachwycona działaniem tego mydełka i o ile do rąk dalej zamierzam inwestować w płynne postacie, o tyle do pędzli zastanawiam się nad zmianą produktu, bo czyści rewelacyjnie!

Mydełko w kostce używam do mycia pędzli, ponieważ do mycia rąk i ciała preferuje mydła w płynie. To mydełko ma przepiękny zapach owoców tropikalnych. Dobrze się pieni i bardzo dobrze zmywa brud z pędzli do makijażu. Radzi sobie nawet z tłustymi zabrudzeniami. Dodatkowo pędzle po umyciu tym mydłem są miękkie i pachną delikatnie.

Cudownie pachnące mydełko w kostce chociaż zdecydowanie wolę mydła w płynie lub w piance to zdecydowałam że przetestuj po tym, jak znalazłam je w Shinyboxie