Glam Shop GlamBOX, Paleta cieni do powiek `Cytrynada` 

Kupiłm tę paletkę w czerwcu. Zdecydowanie poczułam powiew lata. "Katowałam" ją przez całe wakacje i wiem, że nie przestanę tego robić mimo zmiany pory roku :D Ogólnie o cieniach: maty mocno napigmentowane, łatwe w rozcieraniu Nie pylą się i nie sypią w tak dużym stopniu, jak poprzednie cienie Glampshopu, które wpadły w moje ręce. Błyski i n t e n s y w n e. Mają różne formuły, różny stopień zmielenia/wielkości drobinek. Różnią się między sobą, każdy wygląda na powiece inaczej. Cienie są trwałe, łatwe do usunięcia, nie barwią powiek. Drobinki lubią się osypywać. Przyglądając się każdemu z osobna: Yuzu - jasny, półtransparentny, hiper błyszczący; nakładam jako topper, czasami ląduje w wewnętrzych kącikach oczu, Cytryna - ma spore drobinki, które lubią się obsypywać; odcień iście cytrynowy, zielonkawy Wyciśnięty - bogaty w konsystencji żółty z domieszką miedzi? starego złota? trudny do określenia Bergamot - wspaniały, żółtawy brąz, może trochę pomarańcz Limeta - intensywna pomarańczowawa żółć, Lemoniada - lekko pastelowy w odbiorze, ale wciąż intensywny żółty, Gorzka pomarańcza - wspaniały l, najciemniejszy w palecie błysk; mieni się żółtym blaskiem, Cytron - najmniej intensywny, ma w sobie nuty różu, Pomelo - żółty rudy :D uwielbiam go jako fanka pomarańczu na powiekach. Podsumowując: każdy z cieni w palecie ma w sobie coś żółtego, jednocześnie każdy jest inny i na swój sposób wyjątkowy. Polecam paletę każdemu, w szczególności posiadaczom oczu niebieskich i szarych. Myślałam, że moje niebieskie oczy najlepiej prezentują się w rudościach, ale po wykonaniu kilku makijaży Cytrynadą widzę, że to domieszka żółtego powoduje u mnie maksymalne podkreślenie koloru tęczówki.

Nie jestem wielką fanką żółtego koloru, ale gdy zobaczyłam tą paletkę w jakiejś recenzji na youtubie, to się zakochałam, i musiałam ją kupić. Cienie są specyficzne, dość luźne, i trzeba je nakładać ostrożnie, tylko dotykając pędzelkiem. Łatwo się blendują. Błyski nakładam płaskim pędzelkiem, nie wyobrażam sobie włożyć palucha w cień i szurać po nim, i nie mogę patrzeć na to, gdy ludzie tak robią. A skoro o błyskach mowa, to jest najlepsza jakość, jaką widziałam, dwukrotnie droższe cienie ABH przy nich leżą i kwiczą. Szczególnie jestem fanką odcienia Cytron, który jest żółto-różowym duochromem. Polecam, szczególnie teraz na lato.