Eau Thermale Avène Cicalfate+ Gel Cicatrice (Scar Gel) Żel na blizny

Żel kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami. Podeszłam do niego dość ostrożnie bez zbędnych oczekiwać ale… uwaga on działa! I to jak! Preparat praktycznie bezwonny o konsystencji żelu, łatwo i dobrze się rozprowadza wchłaniając szybko. Na skórze pozostawia aksamitną warstwę. Po regularnym stosowaniu jednak nie był to długi okres dało się zauważyć poprawę jakości skóry w miejscach na których znajdowały się blizny potrądzikowe. Po około 2 tygodniach blizny są widocznie mniejsze.

Żel ten otrzymałam od znajomej, której podobno pomógł. Opakowanie żelu jest białe z minimalistyczną oprawą graficzną oraz czcionką. Prezentuje się dobrze i jest wygodne w życiu. Żel jest koloru chłodnej bieli. Nie powoduje pieczenia ani żadnych nieprzyjemnych skutków podczas stosowania. Jest bezzapachowy i ma lekką formułę. Niestety po wielu tygodniach stosowania na brzydką bliznę pooperacyjną, nie przyniósł żadnych rezultatów. Operację miałam dokładnie rok temu, wcześniej stosowałam inne produkty. Ten żel kompletnie się u mnie nie sprawdził, blizna wciąż jest czerwona i ciemna. Będę szukać dalej, w związku z czym - nie polecam. Jeśli blizna jest po głębokiej ranie, ten żel z pewnością okaże się nieskuteczny.

Tubka ma wygodny, wąski aplikator. Żel ma przyjemną, gładką konsystencję. Łatwo rozprowadza się go na bliźnie. Po wmasowaniu, zostaje efekt nawilżenia i jakby takiej powłoki silikonowej dzięki czemu blizna jest zaopiekowana przez długi czas. Dobre efekty, blizna wygląda naprawdę lepiej, jest gładsza i coraz mniej widoczna. Dobry zakup, polecam

Na blizny. Przeciwko bliznom. To, i tytuł w zasadzie powinny już "zrobić" opinię, bo wiadomo, o co chodzi, a widywałam już na Portalu Wizaż recenzje trzylinijkowe. Porobię tym razem odstępy, i opinia wyda się dłuższa, i bardziej fachowa :-). Żartuję – fakty po prostu spiszę, po swoich chałupniczych testach. Skład: w tym przypadku silikon – i to skoncentrowany – ma rację bytu, i jest mile widziany z uwagi na zdolności radzenia sobie z bliznami, a do tego "kluczowy składnik aktywny [C+-Restore]™*" - czymkolwiek by nie był, oraz kwas hialuronowy – ooo, to znam, to lubię – o tym wiem, że dobrze działa na skórę – jej regenerację i regulowanie poziomu nawilżenia. Aplikacja: bardzo delikatna, żel jest dość treściwy, ale bez problemu wmasowuje się w skórę, dzięki czemu okazuje się być bardzo wydajnym, co niweluje dość wysoką cenę, i jest przyjemnie, świeżo bezwonny – nie trąci aptecznie, jak typowa maść. Efekt: Nie mam szczególnych blizn, ale jedną, już zanikającą i niemal niewidoczną – za to strategicznie wyeksponowaną, bo na środku dekoltu – po elektrodzie od sprzętu leczniczego (!!!), znalazłam na użytek testowania próbki tego specyfiku, podarowanej mi w aptece, jako dodatek do zakupów. Choć lubię wydekoltowane bluzki, blizna wielkości monety o nominale 20 groszy naprawdę nie stanowiła problemu, bo już i tak pojaśniała, więc do lata pewnie zanikłaby kompletnie. No to po niecałym miesiącu z tym żelem nie muszę czekać do lata – bo blizna, owszem – już przed stosowaniem żelu była jasna, ale była, odcinała się kolorem od zdrowej skóry, a aktualnie już jej nie ma, i sama nawet nie potrafię jej już dokładnie umiejscowić. Rekomendacja: Polecam serdecznie ten żel, i w zasadzie całą Markę Avene – mają we mnie nową wyznawczynię.