Naprawdę przez bardzo długi czas używałam żelu aloesowego z Holika Holika. Byłam nim zachwycona, jednak opakowanie doprowadzało mnie do łez. Rzadko spotykam coś aż tak niefunkcjonalnego. Kiedy w kolejnym ,,liściu" pękła mi nakrętka, powiedziałam basta, czas znaleźć coś innego.
Jeśli chodzi o dostępność, przede wszystkim Rossmann, chociaż oczywiście można go wypatrzeć również w sklepach online. Cena, w porównaniu z innymi żelami aloesowymi, wypada bardzo korzystnie, a nie marnujemy połowy produktu przez nieprzemyślane opakowanie. Tutaj otrzymujemy prostą butelkę z dozownikiem, który działa bez zarzutu. Do tego przyjemna, urokliwa szata graficzna z jakimś sympatycznym królasem. Z tyłu znajdziemy informację na temat składu. Trochę mniej aloesu niż w innych produktach tego typu, ale uzupełnili to kwasem hialuronowym. Właściwie nie mam żadnych zastrzeżeń.
Stosuję na tyle sposobów, że aż mam wrażenie, że dosłownie jadę nim całe ciało, więc rozbiję to na kilka tematów. Może wyjdzie długo, ale przynajmniej dokładnie.
Włosy
Zdarza mi się dodawać do maseczek jako takie podkręcenie poziomu nawilżenia. Potrafi uratować nie najlepsze produkty i nadać im lepsze działanie. Czasem nakładam na końcówki, kiedy zaczynają się robić sianowate. Doskonały również jako podkład pod olejowanie.
Twarz
Stosuję jako serum. Fajnie sprawdza się pod makijażem, ponieważ jednocześnie dobrze nawilża, ale nie powoduje rolowania, a skóra dosłownie pochłania po w dwie sekundy. Cudowny przede wszystkim przy reakcjach alergicznych i przy bardzo ściągniętej skórze. Zmniejsza to denerwujące uczucie napięcia, wpływ również na poziom zaczerwienienia. Doskonały dla wrażliwej skóry.
Ciało
Oczywiście przy oparzeniach słonecznych jest niezawodny, moja mam wychwala go pod niebiosa. Sama używam przede wszystkim po depilacji. Mam bardzo wrażliwe pachy, które z trudem znoszą jakikolwiek sposób usuwania włosków. Po zastosowaniu żelu nie występuje zaczerwienienie, czerwone krostki ani nawet uczucie podrażnienia, uniemożliwiające zastosowanie dezodorantu. W tym roku odkryłam również niesamowite działanie żelu aloesowego na potówki. Mam naprawdę duży problem z tym. Moczyłam już w sodzie, stosowałam różne środki antypotowe, a moje stopy nadal przypominają pogorzelisko. Może nie wpływa na ich powstawanie, ale przynajmniej likwiduje uczucie świądu, więc nie rozdrapuje krostek. Zdarza mi się stosować żel również na podrażnione kolana i łokcie, po pogryzieniu komarów, a także po pokrzywie.
Kiedy nie wiem, co powinnam zrobić z jakimś wykwitem, kieruję się najprostszą drogą- kładę na to żel aloesowy i zwykle jest lepiej. Jak tutaj się nie zachwycać?
Zalety:
- Dostępny w Rossmannie.
- Niska cena w porównaniu z innymi żelami aloesowymi.
- Niezła wydajność.
- Proste opakowanie z niezawodnym atomizerem.
- Ładna szata graficzna.
- Idealne działanie na włosy, twarz i ciało.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie