Ewa Schmitt Gąbka makeup 3D `Jony srebra` 

Gąbeczka do makijażu to produkt, który zrewolucjonizował technikę malowania się milionów kobiet. W moim przypadku jest to prawdziwy makijażowy must have. Gąbka od Ewy Schmitt skusiła mnie obecnością jonów srebra, których antyseptyczne działanie zagwarantowane jest przez producenta na okres 3 lat. Pierwsze co rzuca się w oczy w tym produkcie to obecność błyszczących drobinek zatopionych w gąbeczce. Nie wydaje mi się, aby fakt ten nadawał produktowi szczególnych właściwości innych niż wizualne. Warto przy tym zauważyć, że drobinki nie wydostają się z gąbeczki po zamoczeniu jej w wodzie. Gąbka po namoczeniu znacznie zwiększa swoją powierzchnię i staje się zdecydowanie bardziej wrażliwa na odkształcenia. Jej miękkość również się zwiększa, jednak miałam okazję korzystać z produktów, których miękkość była znacznie większa (zarówno po namoczeniu, jak i przed nim). W użyciu gąbka sprawdza się całkiem dobrze. Bardzo łatwo jest nią kontrolować poziom krycia, jednak nie nadaje się ona do nakładania produktu w miejscach trudniej dostępnych (jak np. korektor pod oczy). Dość znacznym minusem jest kolor gąbki- mimo dokładnego czyszczenia bardzo łatwo pozostają na niej odbarwienia od kosmetyków.

Gąbka jest w szarym kolorze, z brokatowymi drobinkami, które to chyba mają być tymi rzekomymi "jonami srebra", stwarzające efekt 3D. Wygląda to bardzo ciekawie, zwłaszcza dla użytkowniczek, które kochają błysk ;) Gąbeczka jest średnio-miękka... niestety. Jestem zawiedziona, ponieważ skusiła mnie obietnica miękkości, opisana na jej opakowaniu :( Mycie produktu sprawia średnią trudność. Zależy czy użyłam wcześniej kremu CC, zwykłego podkładu czy podkładu o mocnym kryciu. Ten ostatni oczywiście jest najbardziej oporny do zmycia. Pozostałe znikają bez problemu. Reasumując, jest to gąbka jakich mnóstwo na rynku. Mnie jakoś nie zachwyciła i nie będzie między nami miłości na zawsze. Po zużyciu wyrzucę i nie zatęsknię :/