Uriage Eau Thermale Glow Up Water Essence Rozświetlająca esencja do twarzy

Esencja w wygodnym opakowaniu, o przyjemnym zapachu. Ja bardzo go lubiłam, jednak mama z astmą zareagowała duszeniem. Bardzo wydajna, pięknie koiła i nawilżała skórę twarzy. To moje kolejne opakowanie i cały czas myślę jest fantastyczna.

Uriage Eau Thermale Glow Up Water Essence - rozświetlająca esencja do twarzy to jedna z lepszych esencji do twarzy jakie udało mi się testować. Produkt zamknięty w plastikowej buteleczce o pojemności 100 ml o przepięknym delikatnym zapachu. W swojej wodnisto żelowej konsystencji , odrobinkę klejący przy nakładaniu, ale przyznam szczerze mi to nie przeszkadzało, bo się wchłaniał szybko a nałożony na esencje makijaż trzymał się wyjątkowo długo. Twarz zdecydowanie nawilżona, rozświetlona, pięknie, zdrowo wyglądająca. Bardzo pozytywnie mnie ten produkt zaskoczył. Miałam też próbkę produktu, którą podzieliłam się z siostrą - ona również zachwycona. Ja na pewno wrócę do tego produktu, bo przy mojej dojrzałej, suchej cerze sprawdził się super. Cena trochę wysoka , ale produkt wart swojej ceny. Starałam się go oszczędzać ale jednak się skończył :).

Ten kosmetyk to cudo, powalił mnie na kolana! Mocno nawilżająca woda, po której skóra wygląda naprawdę lepiej. Czasami używając tej esencji zapominałam o kremie - to najlepiej świadczy o tym, jak fajnie działa na cerę. Rozświetlenie, nawilżenie, odżywienie to wszystko działo się na mojej twarzy podczas jej stosowania. Stosowałam na dłoń i rozcierałam na twarzy, szyi i dekolcie. Nigdy nie spowodowała wysypu czy podrażnienia. To prawdziwa esencja dla skóry. Na pewno pozostanie ze mną na dłużej.

Esencja jest bardzo lekka i szybko się wchłania. Pięknie rozświetla skórę, nadaje jej takiego zdrowego blasku. Ładnie także nawilża skórę i przygotowuje skórę na serum lub krem. Jedynym minusem jest cena, która jednak jest bardzo wysoka jak na ilość esencji.

Lubię lekkie i świeże produkty do pielęgnacji dlatego ta esencja od razu mnie zaciekawiła. Zamknięta jest w wygodnej butelce i ma wodnistą formułę. W składzie znajdziemy bogatą w wapń i magnez wodę termalną Uriage, kwas hialuronowy, ekstrakt z drzewa jedwabiu oraz inulinę. Przyznam, że szukałam informacji czy esencja może zastąpić tonik, niestety jej nie znalazłam. Ma bardzo przyjemny, świeży zapach. Używałam jej jak serum pod krem. Esencja jest bardzo wydajna, na jedno użycie wystarczy kilka kropel. Posiadam skórę mieszaną i esencja błyskawicznie się wchłania. Nie klei się, nie pozostawia żadnego filmu na skórze za to bardzo przyjemnie łagodzi i daje uczucie świeżości. Właśnie za tą świeżość polubiłam ją najbardziej. W mojej ocenie nie do koca jest to produkt do stosowania solo, to dodatek, booster do innej pielęgnacji więc nie można po nim samym spodziewać spektakularnych efektów. No chyba, że ktoś ma tłustą i raczej mało wymagającą cerę. Sprawdzi się za to jako baza pod makijaż i wtedy solo jest super. Daje dodatkowy zastrzyk nawilżenia, pozostawia skórę miękką i gładką. Myślę, że wrócę do niej latem i będę trzymać ją w lodówce aby efekt odświeżenia był jeszcze większy :)