Verco S.A. Sutricon żel na blizny 

Zel na blizny stosowalam po cesarskim cięciu lekarz mi przepisal lecz mimo użycia kilku opakowan blizna byla taka sama wiec nie zauwazylam takiego efektu jaki pisze lecz cena jest tylko w miare atrakcyjna wiec to plus.

Jakoś nie wpadłam na początku, że na wizaz.pl znajdę o nim opinie, a szkoda bo być może przemyślałabym zakup jeszcze bardziej. Zacznę, że żel kupiłam na leczenie blizn u dzieci. Syn, 6 latek, 3 szwy na rozciętej brwi, blizna na ok 8 mm. Córka 16 mcy, rana szyta- 4 szwy, blizna na środku czoła na ok 2,5 cm...dzień po dniu wypadki...ach ogólnie szkoda gadać... pozostało mi szukać ratunku w różnego rodzaju maściach. Każdy mówi, że to małe dzieci, skóra się rozciąga, że śladu nie będzie no ale jeszcze u syna jest to do przeżycia bo brew zarasta i ta blizna robi się coraz mniej widoczna no ale u córki ta sznyta nie jest do zakrycia, może kiedyś jak będzie nosić grzywkę...no dobra to teraz na temat ale chciałam przybliżyć problem z jakim się zmagam tą maścią... Na forach polecona została maść Sutricon więc z wielką nadzieją i oczekiwaniami ją zakupiłam. Nieduża tubka, z odkrecaną nakrętką, szata graficzna apteczna czyli bardzo prosto, minimalistycznie. Na ulotce dołączonej do opakowania zawarte wszystkie informacje o produkcie. Za żel zapłaciłam ok 35 zł, mało i dużo jak za taką małą tubkę.co prawda aplikuje się niewielka ilość więc też jest wydajna no ale mogłoby być trochę taniej. Żel nanosilam rano i wieczorem przez ok 1,5 mca i blizny jak były mocne tak zostało. Według mnie ten żel nie robi nic. Być może długofalowe używanie przyniesie jakiś rezultat. W międzyczasie jak używaliśmy Sutricon moja przyjaciółka mieszkająca w USA przysłała mi maść-żel polecaną przez chirurgów plastycznych i już po 2 tyg widziałam różnicę więc tutaj może to potwierdzać brak jakichkolwiek rezultatów... Niestety nie polecam...

"Sutricon żel na blizny" poznałam dzięki TikTokowi. Polecało go kilka osób z zapewnieniem, że u nich się sprawdził. Silikonowy żel na blizny to dobra opcja dla osób, które mają z nimi problemy i chcą się ich pozbyć. Moja skóra twarzy jest pełna blizn po trądzikowych. Lepiej spełnia się w przypadku pojedynczych blizn (miejscowo). Nie należy stosować go na otwarte rany, na niezagojoną lub uszkodzoną skórę. Ma żelowo-lejącą konsystencję. Łatwy w rozprowadzeniu. Długi okres oczekiwania na widoczne efekty. 15 ml za około 30 zł to zdecydowanie na dużo, szczególnie, że efekty nie są natychmiastowe.

Żel jest polecany przez lekarzy i pacjentów, u mnie niestety nie sprawdził się. Coś się goiło, ale blizny zostały widoczne, natomiast ciągle czerwone, czyli "pracujące". Po wielu miesiącach zdecydowałam się bardziej inwazyjne środki. Możliwe jest jednak, że to u mnie było utrudnione gojenie blizn ze względu na cechy osobnicze.

Żel poleciła mi Pani w aptece, po przeczytaniu dużej ilości pozytywnej opinii od razu kupiłam . Pisze, że pierwsze efekty widoczne po 3 miesiącach regularnego stosowania zgodnie z zaleceniami . U mnie niestety nic. Kompletna klapa, blizna jaka była na początku tak i po tych skończonych 3 miesiącach stosowania. Zero jakichkolwiek najmniejszych efektów. Pilnowałam regularności, smarowania zgodnie z zaleceniami, masowania, odpowiedniego czasu i efektów zero. Bardzo się rozczarowałam, ponieważ te wszystkie pozytywne opinie są wyssane z palca. Żel jest bezzapachowy, konsystencja dobra, nie lepi się ,fajnie się wsmarowuje, chociaż wydaje się że żel zastygł to jednak jest to złudne wrażenie. Żel przyjemnie się rozprowadza. Jak na taką ilość to naprawdę jest wydajny. Wystarczył mi spokojnie na 3 miesiące, przy czym zaznaczam, że blizna nie jest duża. Przy większych może ubywać go szybciej. Opakowanie mi odpowiada, ponieważ można je rozciąć i w środku wydobyć jeszcze sporą ilość którą można zużyć. Ale efektów nie widać żadnych. Zaufałam, jednak się rozczarowałam, szkoda, bo można było poszukać od razu czegoś innego i może byłyby teraz o wiele lepsze efekty i po bliźnie śladu . No cóż, na przyszłość wiedza.