Omnia Botanica Bronzer do twarzy 

Omnia Botanica to firma produkująca kosmetyki naturalne,wegańskie,nie testowane na zwierzętach oraz gadżety kosmetyczne z materiałów przyjaznych środowisku. Jako miłośniczka naturalnej pielęgnacji nie mogłam przejść obojętnie wobec naturalnej kolorówki. Kwadratowe opakowanie z tekturki,które otwiera się od góry skrywa okrągły ,metalowy pojemniczek z produktem o pojemności 4,5g. Pojemnik ma brązowy kolor i delikatną grafikę-jest to taki surowy design. Z tyłu zamieszczono kilka informacji,nie ma szczegółowych opisów ani daty ważności. Według producenta produkt powinno się zużyć w ciągu roku od otwarcia. Opakowanie jest lekkie i solidne wpisuje się w myśl eko,ale jest bruczne,a plamy zostają. Zostało zabezpieczone z boku naklejką,która daje nam sygnał,że nikt wcześniej nie dotykał wnętrza.Dodatkowo posiada gumeczkę,która chroni przed niepotrzebnym otwarciem w kosmetyczce. Kosmetyk ma w 99,7 % składniki pochodzenia naturalnego,nie ma jednak podanej pełnej listy. Bronzer ma prasowaną formułę,kolor to ciepły brąz,raczej uniwersalny,ale bardziej skłaniam się tutaj ku typom kolorystycznym ciepłym-wiosna lub jesień.Daje matowe wykończenie choć w opakowaniu widoczne są nieznaczne drobinki.Jest bezzapachowy. Użycie bronzera to dla mnie podstawa przy każdym makijażu.Dodaje buzi zdrowego kolorytu,tzw.efekt muśnięcia słońcem,można nim wymodelować twarz,wyszczuplić oraz ocieplić dekold.Świetnie się nim pracuje-łatwo się blenduje,można go stopniować,nie tworzy sinych plam,nie kruszy się w opakowaniu. Dobrze współgra z innymi kosmetykami z lżejszymi formułami czy z tłustszymi. Spokojnie bronzeru może używać osoba doświadczona w makijażu lub totalny laik, ponieważ tym produktem nie zrobimy sobie krzywdy. Cena nie jest specjalnie wygórowana,a jest wyjątkowo wydajny.

Z początku bronzer wydał mi się całkiem ciekawy, kupiłam go na początku swojej przygody z używaniem bronzera i jakoś nie do końca się polubiliśmy... Jednak ja szybko się nie poddaję, jeśli chodzi o nowe kosmetyki. Leżał w szufladzie przez dobre 3 miesiące, pewnego dnia złapałam i nagle zaczęło mi się z nim pracować super. Bardzo go lubię gdy chcę zrobić makijaż na szybko i by nie był zbyt mocny. Fajnie się buduje, u mnie żadnych plam nie robi, rozciera się również super! Więc no cóż mocno się nie zgadzam z komentarzem pod spodem o strasznych plamach i problemach z rozcieraniem. Nie wiem czy to kwestia sposobu nakładania i pędzelka ? Ja zawsze mam lekką rękę do bronzerów i je buduję jak potrzebuję mocnego efektu - przy czym jest to jeden z najlżej napigmentowanych bronzerów jakie mam, czasem nakładam go na prawdę szybko, także noo chyba ile ludzi tyle opinii :)

Bardzo fajny bronzer do twarzy! Mój kolejny hicior marki Omnia Botanica. Coś idealnego na co dzień lub po prostu dla osób ceniących sobie delikatny makijaż. Odcień jest uniwersalny. Może trochę w stronę bardziej chłodny. Bardzo dobrze prezentuje się na bardzo jasnej skórze, której jestem posiadaczką. Jestem bardzo zdziwiona poprzednią opinią. W moim przypadku nie ma mowy o żadnym robieniu plam na skórze- wręcz przeciwnie. Produkt bardzo łatwo rozprowadza się na twarzy. Pozostawia na skórze jedwabiste wykończenie. Leciutko, ale naprawdę leciutko połyskuje. Bardzo dobrze przylega do skóry i utrzymuje się na niej bardzo długo. Jest lekki i nie zapycha porów. Nie pyli się. Bronzer ma bardzo dobry naturalny i wegański skład oraz eko opakowanie. Dostępny w Rossmannie. Cena jest przystępna.

Naturalny brązer, bądź świadom co kupujesz... itp, itd. Skuszona coraz to naturalniejszymi kosmetykami, nowościami kupiłam i brązer i puder z tej marki na standzie w rossmannie. O ile puder jest bardzo fajny i co najważniejsze składnikiem matującym nie jest talk, o tyle do brązera się nie przekonam, zdenerwował mnie na tyle, że wylądował w koszu. 30zł mało, dużo? Mimo wszystko szkoda pieniędzy. Główną jego wadą wg mnie jest to, że okropnie plami. Podkład matujący, rozświetlający, przypudrowany czy nie cały czas taka sama masakra którą trzeba zaraz szybko czymś przykrywać. Przy pierwszym zetknięciu się ze skórą robi plamę której niestety nie da się równo rozetrzeć a robi jeszcze większe bagno. Oj nie, aż tak mi nie zależy na nim i jego cudownym naturalnym składzie i właściwościach abym się tak codziennie meczyła.