Omnia Botanica Paleta cieni do powiek quattro 

Cienie Omnia Botanica zdobyły moje serce od początku- od samego ekologicznego opakowania. Jest ich naprawdę sporo, są mega dobrze napigmentowane, więc zużywają się znikomo. Kolory są ciekawie dobrane, przez co można wyczarować piekny makijaż oka. Mają świetny skład. Są trwałe i trzymają się oka wiele godzin, a z bazą jeszcze dluzej. Są bezzapachowe- ważna informacja dla alergików. Dobra i tania propozycja, polecam.

Cześć! Kupiłam wersję kolorystyczną nr 01, w której znajdują się 2 matowe i 2 błyszczące cienie do powiek. Maty: chłodne brązy Błyski: jasny szampański i ciemniejszy miedziany Bardzo polubiłam ten produkt za to, że: -cienie mają lekką, trochę masełkowatą formułę -są dobrze napigmentowane -mało się osypują -cienie łatwo się nakładają i dobrze się blendują -nie robią plam -maty jakościowo zupełnie nie odbiegają od cieni wysokopółkowych -są bardzo wydajne -posiadają aż 99,98% składników naturalnych -są vegan friendly & cruelty free Jestem zadowolona z tego zakupu. Używam tej paletki zazwyczaj do dziennego, delikatnego makijażu. Oczywiście kiedy sytuacja tego wymaga, bez problemu mogę zrobić "mocniejsze oko" tą paletką. Polecam!

Posiadam wersję kolorystyczną 01. Cienie są bardzo przyjemne, łatwo się nimi pracuje, dodam, że nie mam doświadczenia w malowaniu powiek, często robiłam sobie jedną wielką plamę, jednak odnoszę wrażenie, że nie da się nimi zrobić krzywdy. Naprawdę fajnie się rozcierają, kolory są dobrze dobrane. Dodatkowy plus za naturalny skład. Opakowanie i na plus i na minus - na plus za naturalność, na minus - łatwo je zabrudzić - moje niestety zabrudziło się przypadkiem w kosmetyczce, a tłuste plamy zostały na opakowaniu.

Jestem blondynką (ciemną z natury, farbowaną z wyboru i ostatnio też z konieczności :) oraz posiadaczką głęboko niebieskich oczu. Cera moja jest oliwkowa z podtonami różu, czyli uroda słowiańska z domieszką dzikości :) Moja kolorystyka to późne lato, czyli wszystkie zimne odcienie nude, brązy i beże, lawendy, ciepłe pomarańcze, złoto i rudości. Teraz już wiecie dlaczego tak zainteresowała mnie paleta z Omnia Botanica w odcieniu nude. Paletka jest maleńka, mieści się w dłoni. Zrobiona z kartonu, podzielona na cztery, zamykana na gumkę. Wszystko schludne, naturalne, przyjemne dla oka. Cieni dostajemy cztery i jak się okazuje wystarczą one do zrobienia bardzo ładnego makijażu dziennego. Ich jakość jest zaskakująco dobra jak na cienie naturalne i drogeryjne. Największym zaskoczeniem dla mnie jest pigment. Są to bardzo dobrze napigmentowane cienie. Osyp przy tej pigmentacji jest znikomy. Ich konsystencja nie wskazuje na to jak łatwo się je nakłada i blenduje. Jet ona bowiem dość zbita. Nawet cienie błyszczące - perłowe, są dość twarde. Mimo tego łapią się pędzla świetnie i nakładają równie dobrze. Najgorzej wypada test trwałości cieni matowych. Nie zbierają się w załamaniach ale się rolują po około 4-5h. Nałożone na bardzo dobrze trzymającą inne cienie bazę, te nie wykazują komfortu trwałości. Po tych 5h trzeba je rozłożyć palcem na powiece albo poprawić makijaż. Cienie perłowe "siedzą" na powiece od rana do wieczora, nie zmienia się nawet intensywność błysku. Przyznam, że bardzo lubię tę paletkę. Jest lekka, poręczna, przyjemna. Lubię ją wrzucić do torebki i zabrać na weekend. Nie trzeba zaplecza pędzli by zrobić nią subtelny, kobiecy makijaż. Jeżeli chcecie zmienić kosmetyczkę na bardziej naturalną to czas sprawić sobie naturalne cienie. ladybeatrycze.blogspot.com

Będąc na zakupach w Rossmannie obowiązkowo musiałam zwiedzić kącik wyprzedażowy i znalazła się tam ona - paletka cudo! W dodatku kupiona za grosze. Czekam na więcej odsłon paletkowych, bo w mojej 02 jestem wręcz zakochana! Mega trwałe, wydajne, cudownie się blendują, bosko napigmentowane. Zwykle do nakładania używam pędzla, ale nakładane palcem też świetnie dają radę. Nawet po całym dniu dosłownie nic się im nie dzieje. Jak nałożę je rano - tak wieczorem zmywam (swoją drogą bardzo łatwo się zmywają)

Cienie Omnia Botanica zakupiłam przy okazji dość sporej promocji w drogerii i szczerze mówiąc nie spodziewałam się jakichś spektakularnych efektów, gdyż ciężko doszukać się w internecie opinii na temat tej paletki. Ku mojemu zaskoczeniu cienie okazały się bardzo dobre jakościowo i na pewno zakupię kolejne opakowania aby wypróbować inne warianty kolorystyczne. Cienie mają przyjemną konsystencję, sprawiają wrażenie masełkowatych, bardzo łatwo dają się nałożyć na powiekę za pomocą pędzelka jak i palca. Dodatkowo są tak mocno napigmentowane, że zawsze mocno zdmuchuję nadmiar produktu z pędzelka przed nałożeniem na powiekę. Cienie ładnie się blendują i nie pozostawiają plam. Posiadam paletkę 02 w której znajdziemy 2 błyszczące i 2 matowe kolory w cieplej tonacji. Pierwszy kolor to jasne, żółte złoto, drugi, mój ulubiony, stare złoto. Dwa pozostałe matowe kolory to rudo-ceglasty i ciepły, ciemny brąz. Brakuje mi tu jedynie jasnego matowego brązu, którego mogłabym użyć do uzyskania jeszcze lepszego efektu blendowania. Bardzo podoba mi się lekkie, proste i minimalistyczne opakowanie z gumką. Niewątpliwie jednym z ogromnych plusów jest tez naturalny skład - 99,98% składników naturalnych. Ciekawa jestem bardzo innych kolorów z tej serii.