Nivea Baby, Ochronny krem na każdą pogodę 

Jestem mamą ponad 1,5 rocznego brzdąca. Zimą zależało mi, aby chronić tę wrażliwą buźkę przed wiatrem, mrozem i chłodem, bo często spacerujemy, niezależnie od pogody. Chciałam, by taki ochronny krem nie był na bazie wody. Niestety trochę zaspałam i musiałam cos kupić na szybko, w Rossmannie. Jedyny, który spełniał moje kryteria był ten oto właśnie kremik. Opakowanie jest naprawdę funkcjonalne, ładne i zgrabne. Podoba mi się szata graficzna i kolorystyka w niebieskościach. Tubka jest wykonana z trwałego plastiku. Zamykana na klik, co jest bardzo wygodne. Opakowanie zawiera 50 ml produktu. Jest bardzo poręczne, z pewnością zmieści się do każdej damskiej torebki, a nawet kurtki. Bardzo wygodnie leży w dłoni i z łatwością dozuje produkt. Niestety krem jest dość mocno perfumowany. To taki topowy zapach marki, ale nie sądzę, żeby był niezbędny w produktach dla maluszków. Poza tym pewnie tak silna kompozycja zapachowa może bywać drażniąca i uczulać. Na szczęście mojemu maluszkowi nie szkodziła. Konsystencja jest gęsta, zwarta, treściwa, ale dość tępa. To taki typowy krem zimowy. Wchłania się raczej słabo, jego zadaniem jest pozostawić solidną warstwę ochronną i to też robi. Lekko się lepi, ale nie zaliczam tego do minusów. Wydajność bardzo dobra, naprawdę niewiele trzeba do dokładnego pokrycia. Skład brzmi jak jakiś ponury żart… I żeby nie było, że jestem gołosłowna – BHT - cytując za Wizażem: „Może wywoływać wysypkę, pokrzywkę, rzadziej duszności. W wysokim stężeniu wywołuje nowotwory u zwierząt laboratoryjnych. W niektórych krajach substancja ta jest zabroniona do stosowania w kosmetykach dla dzieci”. Ja wiem, że pewnie to stężenie nie jest duże, bo składnik znajduje się na końcu, ale kurczę, naprawdę nie jest on niezbędny, spokojnie do zastąpienia innym konserwantem. Do tego parafina i na deser ta mocna kompozycja zapachowa. Ja podziękuję. Do działania nie mam większych uwag. Naprawdę dobrze chronił przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi, jak wiatr, chłód i mróz. Sprawdził się nawet w środku zimy nad morzem, kiedy pogoda zdecydowanie nie rozpieszczała, mocno wiało i było mroźno. Jeżeli chodzi o zabezpieczenie buźki mojego dziecka – czułam się z nim naprawdę bezpieczne. Do tego nie podrażnił, nie zapchał dziecięcej skóry. Sprawdziłam na sobie, że nie szczypał w oczy, zresztą mojego bobasa chyba też nie, nie reagował płaczem, gdy rozsmarowałam kremik blisko oczu. Jednak jak widać dobre działanie to za mało, w moich oczach jest zdyskwalifikowany przez skład i zapach. Prawdę mówiąc nawet nie wykończę tego opakowania.

Krem sprawdza mi się podczas każdego spaceru tej zimy. Dobrze zabezpiecza skórę dziecka przed mrozem i wiatrem. Pozostawia buzię lekko tłustą i ta warstwa właśnie ją ochrania. Ładnie pachnie- bobaskiel jak dla mnie

Krem nivea dla dzieci jest świetny na każdą porę roku. Używamy go już 2 lata od narodzin synka zwłaszcza w okresie zimowym codziennie. Jeszcze nigdy go nie uczulił, super nawilża i tworzy warstw ochronną dla delikatnej skóry dziecka przed wiatrem i mrozem. Dodatkowo łagodzi podrażnienia i ma przyjemny delikatny zapach. Konsystencja średnio-gęsta dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. ZALETY -ochrona przed wiatrem i mrozem -nawilża - szybko się wchłania -ładne opakowanie

Krem kupiłam na promocji w drogerii Rossmann za około 5 zł. Produkt nie posiada alkoholu!. Jest przeznaczony od 1 dnia życia. Zamknięty w plastikowym opakowaniu o pojemności 50 ml. Krem jest bardzo wydajny. Zapach jego jest piękny. Produkt jest gęsty i tłusty, dlatego dobrze zabezpieczy skórę przed mrozem, wiatrem. Łatwo się nakłada. Dzięki formule wzbogaconej wyciągiem z nagietka i tlenkiem cynku tworzy na skórze warstwę ochronną. Pomaga redukować przebarwienia. Nie zawiera wody. Posiada formułę stworzoną tak, by zapewnić wysoką tolerancję dla delikatnej i wrażliwej skóry niemowląt i dzieci. Produkt powstał przy współpracy dermatologów i pediatrów. Produkt rekomendowany przez Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki.

Ten krem był dla nas must have kiedy córka była mała. Na każdą pogodę rzeczywiście. Lekko tlustawy,zostawiał taka barierę ochronną. Na mróz, wiatr i sloneczko. Chyba w okresie niemowlęcym jedyny który nas nie uczulal. Kocham zapach kremów Nivea,więc jestem w nim zakochana. Polecam

Bardzo fajny kremik dla dzieci. Idealny na każdą pogodę. Ma lekka formule. Szybko sie wchlania. Biały kolor,dość gęsta konstytencja przynajmniej jak dla mnie, nie uczulił mojego dziecka ani nie było żadnych zaczerwienień. Nivea to jednak nivea. Zawsze niezawodna.

Dobry krem na ochronę skóry mojego dziecka . Zaopatruje się zawsze gdy dni stają się już chłodniejsze lub cieplejsza wtedy skóra mojej córki jest wystawiona na nie porządne efekty słońca bądź wiatru. Konsystencja jest kremowa i balsamiczna szybko się wchłania co najważniejsze przy małym dziecku nie podrażnia ani nie uczula.

Bardzo gęsty, ciężko się go rozsmarowuje. Zapach według mnie jest neutralny. Zostawia białą powłokę na skórze więc idealnie nada się do twarzy maluszka na mrozy, wsiąka tylko lekko w skórę. Jest dosyć trwały i wydajny.

Krem zakupiłam dzieciom przede wszystkim na wiosenne i jesienno-zimowe spacery. Niestety po pierwszej aplikacji nastąpiło zniechęcenie i ucieczka przed tubką, choć jakoś dały się później przekonać do pielęgnacji. Krem zamknięty w błękitnej tubce z misiem na szacie graficznej i praktycznym zamknięciem na klik. Konsystencja kremu biała ibardzo, bardzo gęsta więc w połowie kremu ciężko go wycisnąć , jest bardzo lepki i strasznie tłusty, przez co wszystko z czym ma styczność ( włosy, czapki,ubrania ) są tłuste. Co do działania mogę powiedzieć, że nie jest zbyt pomocny ponieważ przy małym przymrozku nie ochronił delikatnych policzków dzieci, przez co powstały zaczerwienienia skóry i czerwone plamy przez zbyt duzo wody w składzie. Dzieci nie chętnie go stosowały bo daje uczucie czegoś lepkiego i przeszkadzającego na twarzy. Jedyny plus to taki , że mocno natłuszcza i nawilża skórę przez co jest gładka, ale miał chronić i nie chroni..

Skóra mojego półrocznego synka jest bardzo wrażliwa. Po spacerze w wietrzny czy mrozny dzień jest zaczerwieniona, podrażniona. Nivea Baby Ochronny krem na każdą pogodę ma świetny skład,gdyż nie zawiera alkoholu etylowego. Przekonuje mnie tym, że jest rekomendowany przez Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki. Ochronny krem na każdą pogodę Nivea Baby tworzy na skórze mojego dziecka warstwę ochronną a także łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. To świetna pielęgnacja na co dzień dla delikatnej i wrażliwej skóry mojego synka.

Tego kremu zawsze stosowałam u moich dzieci przed wyjściem na dwór zimą. Krem spelnia swoją rolę ochronną bez dwóch zdań. Zapobiega podranieniu skóry twarzy oraz rąk przed nadmiernym wiatrem i ujemnymi temeraturami. Dla mojego typu cery jest zbyt tłusty. Bardzo przyjemnie delikatnie pachnie. Opakowanie jest poręczne i wygodne. Nie jest uciążliwy przy rozprowadzaniu. Nie zostawia białej poświaty. Krem jest na każdą kieszeń gdyż można go kupić w przystępnej cenie.

Mój partner kupił to, gdy w okolicznych sklepach zabrakło Musteli. Stwierdziłam, że w sumie dlaczego nie, spróbujemy dla naszego dwulatka. Pierwszy zgrzyt nastąpił przy nakładaniu. Krem dość trudno się rozsmarowuje, bieli na początku, jest okropnie tłusty. Nasz energiczny dwulatek mało nie wyszedł z siebie. Nawet przyjemny zapach nie pomógł ;) bo owszem krem ma bardzo przyjemny zapach. I owszem chroni chyba. Ale moje dziecko wyglądało jakbym wymazała mu buzię olejem. Dosłownie. I trudno go zmyć. Kolejne próby aplikacji wyglądały dokładnie tak samo, kończyło się złością i ucieczką na widok błękitnej tubki, bardzo ładnej zresztą. A chyba wszystkie mamy wiedzą jak wygląda spacer z dzieckiem które wkurzymy 5 minut przed wyjściem. Gwoździem do trumny było, gdy któregoś dnia by zachęcić młodego pokazałam, że "o popatrz, mama też się posmaruje". No ok, posmarowałam się. Rzadko doświadczam takiego uczucia dyskomfortu w związku z nałożeniem czegoś na twarz- czułam, że świecę się tak, że na drugim końcu osiedla mnie widać, calutki czas czułam że mam na buzi obrzydliwą lepiącą tłustą warstwę czegoś, lepiły mi się do tego tłuściocha włosy które zazwyczaj noszę rozpuszczone. Mając porównanie do niewiele droższych musteli czy weledy nigdy przenigdy więcej nie zafunduję mojemu dziecku takiego odczucia na buziaku. Nie, to nie jest w żaden sposób przyjemne. Kij z aplikacją, ale po prostu fatalnie czułam się z tym na buzi. Napisałabym też, że kij ze składem, ale nie, ogrom parafiny kosztem 10zł na buzi mojego malucha zdecydowanie mi nie odpowiada. Nie kupię więcej i nawet nie mam pomysłu jak zużyć resztę tubki, oddawać nikomu nie będę, bo zwyczajnie nie uważam żeby był to specyfik o dobrym składzie, który z czystym sercem chciałabym dać jakiemuś dziecku. Dam dwie gwiazki, bo faktycznie przed wiatrem, mrozem chroni

Kremu używam zawsze przed wyjściem na dwór, nieważne czy jest gorąco czy zimno. Nakładam go na twarz i rączki mojego dziecka. Pozostawia tłustą, ochronną warstwe, która chroni moje dziecko przed wiatrem, słońcem czy innymi czynnikami na które jest narażone. Ma fajną kremową konsystencję, którą łatwo rozprowadzić. Ma ładny delikatny zapach który czuć przez dłuższy czas. Skóra dziecka jest fajnie nawilżona i natłuszczona. Wygodne i poręczne opakowanie mogę mieć zawsze pod ręka czy to w torebce czy w wózku.

Nivea, Baby, Ochronny krem na każdą pogodę to całkiem dobry krem ochronny. Opakowanie jest wygodne, łatwo się aplikuje. Konsystencja nie za gęsta. W pierwszej chwili zostawia białą warstewkę ale za chwilę się wchłania. Chroni dobrze skórę na buzi i raczkach od wiatru.

Krem stosowałam na budzie mojego trzy latka ktory podczas mrozu że spaceru wracał z popękanymi naczynkami. No i cóż, działa :) pożegnaliśmy popękane naczynka, a na dodatek krem tak szybko się wchłania że udaje się go nałożyć niemal niezauważalnie :) Sama stosowałam podczas największych mrozów przed spacerami i przyjemnie się go nosi, nie jest tłusty ale zostawia na skorze przyjemna warstwę. Nie klejąca! Opakowanie idealne do plecaka czy torby

Świetny krem dla dorosłych i dzieci. Krem szybko sie wchłania. Tworzy na buzi taka ochronna powłokę. Twarz jest mega nawilżona i delikatnie pachnie. Pomógł mi również na zaczerwienia w kącikach ust.

Krem świetnie chroni zarówno przed słońcem, jak i wiatrem oraz mrozem. Nie jest zbyt tłusty i doskonale się rozprowadza. Zapach neutralny, nie podrażnią i nie wywołuje reakcji alergicznej. Polecam.

Nivea pobiła rekord tłustości - wierzcie mi, że nawet ich słynny tłuścioch w granatowym pudełku nie jest w połowie tak tłusty, jak recenzowany ochronny krem dla dzieci. Mimo to, dawałam mu szansę przy każdym spacerze i dziś wiem, że on po prostu mojej córce nie służy - zdecydowanie lepsza jest dla niej Weleda lub Mustela. Ale, do rzeczy! PLUSY: + Praktyczne i zgrabne opakowanie - mała, miękka tubka zamykana na klapkę. Szata graficzna typowa dla marki - prosta, ale ładna i czytelna. + Ładny, kremowy aromat. Nie przeszkadza dziecku, za co plus. + Wydajny, ze względu na gęstą konsystencję. + Niedrogi. + Chroni skórę przed mrozem i wiatrem - po spacerach nie była ona zaczerwieniona. MINUSY: - Okropnie tłusty i trudny do rozprowadzania oraz...zmycia. Dziecko się złości, bo trzeba dość długo wklepywać i wcierać krem, buzia się potwornie lepi i błyszczy, a w dodatku później trudno jest dokładnie zmyć ten krem. - Wywoływał krostki - każdorazowo po jego użyciu córka była obsypana - i potrafiły pojawić się one nawet godzinę po aplikacji, więc to nie kwestia niedokładnego zmycia. - Parafina w składzie - ogromnie żałuję, że nie sprawdziłam składu wcześniej... Podsumowując - jak dla mnie ten krem, mimo wywiązywania się ze swojego głównego zadania, jakim jest ochrona przed wiatrem i mrozem, jest niestety słaby. Zbyt tłusty, upierdliwy w stosowaniu, a do tego podrażniający delikatną skórę dziecka. Wisienką na torcie jest średni skład, oparty na parafinie. Nie kupię go więcej, wolę Weledę i Mustelę - tamte chronią równie dobrze, a nie są tak oblepiające i nie robią kuku buzi mojej córki. Niestety, ale nie polecam - nie warto.