Ta maseczka to coś wspaniałego! Faktycznie, zgodnie z nazwą, dostarcza mocnej ulgi. Jest to dla mnie jedna z lepszych maseczek jakie stosowałam w ostatnich miesiącach i myślę, że świetnie się sprawdzi na każdej skórze potrzebującej nawilżenia i ukojenia. Tym bardziej to ważne, bo zimowa pora to dla mnie zazwyczaj bardziej wymagający okres i skóra na ogół mieszana, bardziej idzie w stronę przesuszenia. Z tą maską jednak jestem spokojna o jej kondycję.
W saszetce mieści się płachta wykonana z cieniutkiego materiału. Dokładnie taka jak lubię: idealnie przylega do skóry, nic się nie odkleja ani nie przemieszcza. Kształt jest naprawdę do pochwały. Praktycznie nic nie musiałam poprawiać, na krawędziach minimalnie zachodziła na włosy, więc odrobinę ją zagięłam, ale poza tym cała reszta była bardzo dobra.
Tkanina jest mocno nasączona, wręcz mokra. Na początku wydawało mi się, że będzie z niej kapać, bo aż czuć ciężar płynu podczas rozkładania płachty i ma się wrażenie, że wszystko z niej spłynie. Zaskakujące jest to, że zupełnie tak się nie dzieje. Maska dokładnie przylega do skóry i całe serum także tam zostaje, ani kropla mi nie spadła. Płyn jest dla mnie bezzapachowy, nie czułam nic konkretnego.
Trzymałam maskę na pewno dłużej niż te 10-15 minut z opisu. Myślę, że nawet i pół godziny. Po takim czasie sporo serum się wchłonęło w skórę. Gdy zdjęłam tkaninę, twarz była pokryta cieniutką warstwą esencji, ale tak przyjemną, że aż nie ma ochoty się tego zmyć. Nic się nie lepi, ta warstewka to taka jedwabista powłoczka, niezwykle komfortowa i otulająca. Nie ma się wrażenia, że skóra jest obciążona, a wręcz przeciwnie – to taka żelowa, mięciutka otoczka, której nie trzeba zmywać. Skóra się nie błyszczy, w dotyku jest miękka, ale nie klejąca, po prostu jak wklepaniu jakiegoś mega nawilżającego serum.
I tak właśnie się czuje skóra - mocno nawilżona, zregenerowana, ukojona. Maska doskonale wycisza, miałam po niej tak uspokojoną skórę, wszelkie zaczerwienienia po prostu wygasły, a koloryt był jednolity. Skóra wyglądała na wypoczętą, jak po jakimś relaksującym masażu i zabiegu, od razu kilka lat młodziej ;) Delikatne zmarszczki wygładzone, skóra taka nawodniona i elastyczna, promienna i wyglądająca zdrowo. Same zalety! Maseczkę nakładałam wieczorem i następnego dnia rano twarz ciągle wyglądała na tak samo odprężoną, a uczucie ściągnięcia na dłuższy czas zniknęło (a ostatnio częściej się u mnie pojawia).
Zanim określę tę maskę moim hitem, to na pewno będę chciała użyć jej jeszcze co najmniej raz. Mam nadzieję, że to nie jest tylko jednorazowy zachwyt, ale że maseczka będzie mogła być moją deską ratunku zawsze kiedy będę mieć suchą lub podrażnioną skórę. Jak na razie daję jej w pełni zasłużoną piątkę, ta niepozorna saszetka skrywa naprawdę fantastycznie nawilżający kosmetyk.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie