Maseczka przy mojej mieszanej cerze sprawdza się bardzo dobrze a jej zaletami są świetne nawilżenie i wygładzenie, spora ilość esencji, dobrze wycięta płachta oraz ładny design opakowania.
To już moja kolejna koreańska maseczka marki Eveline, ale z pewnością nie ostatnia, bo odkąd zaczęłam je stosować mam ochotę na więcej. Tym razem wybrałam wersję kojącą i odświeżającą z aloesem. Maseczka przy mojej mieszanej cerze sprawdza się bardzo dobrze a jej zaletami są świetne nawilżenie i wygładzenie, spora ilość esencji, dobrze wycięta płachta oraz ładny design opakowania.
OPAKOWANIE
Opakowanie bardzo mi się spodobało i to ono na samym początku wzbudziło moją ciekawość. Ciekawa kolorystyka, miła dla oka grafika oraz funkcjonalność to jego główne zalety. Grafika przedstawia kobietę z nałożoną maseczką na srebrno-zielonym tle z białymi napisami. Plusem jest też klarowna instrukcja użycia wraz z ilustracjami. Opakowanie posiada zaznaczoną i lekko wyciętą część za którą należy pociągnąć przy otwieraniu. Przy tej czynności nie ma żadnych problemów, wystarczy lekko pociągnąć a opakowanie się rozdziera w odpowiednim miejscu. Opis znajdziemy po angielsku i koreańsku, ale zadbano również o polskiego klienta i ten po polsku umieszczono na papierowej naklejce.
MASECZKA
Po wyjęciu z opakowania maska wydaje się być dosyć gruba w porównaniu z innymi azjatyckimi maseczkami. Jednak mimo tej różnic płachta jest bardzo delikatna, wykonana z miękkiego materiału. Jest złożona w kwadrat, należy być ostrożnym przy jej rozkładaniu, aby nie uszkodzić płachty, wystarczy lekko pociągnąć, aby ją rozłożyć. Maska jest bardzo obficie nasączona esencją, wręcz nią ocieka a na dodatek spora część pozostaje w opakowaniu. Jest ona dosyć rzadka, lekko żelowa i obficie pokrywa maskę. Ma świeży zapach przypominający mi nieco aloes i limonkę, orzeźwia i relaksuje podczas aplikacji. Jeśli chodzi o wycięcia to są naprawdę dobrze dopasowane do mojej twarzy, wystarczy lekko przesunąć, lekko zagiąć gotowe. Dopasowanie jest może nie jest w 100% idealne, ale nic nie odstaje a po lekkim zagięciu przylega dosyć dobrze. Malutkie nacięcia w okolicy brody i nosa są naprawdę płytkie, ale można je ładnie dopasować tak, aby maska dobrze przylegała w tym obszarze.
Maseczkę pozostawiłam na zalecane przez producenta 20 minut na oczyszczonej skórze. Po upłynięciu czasu ostrożnie zdjęłam a resztę esencji zaaplikowałam na szyję i dekolt. Resztę esencji z opakowania wmasowałam na dokładkę, skóra wypiła całość. Po zdjęciu płachty skóra była jeszcze lekko mokra, ale po chwili zdecydowana większość esencji się wchłonęła pozostawiając jedynie leciutką warstewkę ochronną. Na początku była ona nieco lepka, jednak po czasie to uczucie minęło. Nie lubię jednak klejących i lepkich masek, więc z początku mi się to nie spodobało. Jestem bardzo zadowolona efektu jaki uzyskałam: skóra była miękka, gładka w dotyku, świetnie nawilżona i ukojona, lekkie zaczerwienienia zostały zniwelowane. Zyskała ona blask i zdrowy wygląd. Efekt ten utrzymywał się również kolejnego dnia, więc nie było to chwilowe działanie!
Producent zapewnia działanie w 8 obszarach:
1. łagodzenie - to działanie maska zapewnia w 100%, skóra jest ukojona, uspokojona
2. odświeżenie – po aplikacji daje lekkie uczucie chłodu, skóra wydaje się być świeża a orzeźwiający zapach relaksuje
3. nawilżenie – w tym obszarze w przypadku mojej mieszanej cery sprawdza się idealnie
4. oczyszczenie – z uwagi na wyciąg z zielonej herbaty maseczka posiada właściwości oczyszczające, daje uczucie świeżości i oczyszczenia połączonego z pielęgnacją
5. anti-age – w tym obszarze najtrudniej jest ocenić działanie maski, jednak odpowiednie nawilżenie jest kluczowe dla pięknego wyglądu skóry, więc maska może nas wspomagać w walce o jej piękny wygląd
6. wygładzenie – maska sprawia, że skóra jest miękka i gładka w dotyku
7. i 8 regeneracja i kojenie – z uwagi na obecność aloesu, alantoiny i innych substancji o działaniu regenerującym i kojącym maska koi i uspokaja skórę, łagodzi zaczerwienienia
Jak dla mnie maseczka jest idealna - mam cerę mieszaną, której potrzeby ta maska całkowicie zaspokaja, jednak posiadaczki cery suchej mogą być nie do końca zadowolone z efektu z uwagi na inne potrzeby.
Na plus jest dostępność – znajdziemy ten kosmetyk praktycznie wszędzie. Na minus wysoka cena biorąc pod uwagę wydajność. W składzie znajdziemy takie ciekawe składniki jak wyciągi z aloesu, ogórka, lukrecji, zielonej herbaty, orchidei i rumianku.
PLUSY:
+ skóra ukojona, miękka w dotyku i dobrze nawilżona (skóra mieszana)
+ orzeźwiający zapach
+ płachta jest bardzo dobrze nasączona
+ ilość esencji jest bardzo duża
+ dobrze wycięta płachta
+ ciekawy skład
+ praktyczne opakowanie
+ łatwa aplikacja
MINUSY
nieco lepka warstwa po zdjęciu maski
dość wysoka cena
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie