Lovely Surprise Me Fairy Tale Eyeshadow Palette Paleta cieni do powiek

Kupiłam je bo potrzebowałam kolorowe , letnie cienie do makijażu i bardzo je polubiłam .Ta paletka to połączenie matów i blasków , cienie mają bardzo dobrą pigmentację chociaż przy tych bardzo jasnych trzeba nałożyć kilka warstw dla dobrego efektu , kolor na powiece nie blaknie z czasem , cienie się nie rozmazują ani nie ścierają a makijaż prezentuje się przepięknie , cienie są bardzo łatwe w aplikacji , łatwo się je blenduje i rozprowadza pędzelkiem jedyny mały minus jest taki że matowe cienie delikatnie osypują się przy aplikacji więc trzeba uważać. Opakowanie jest z kolorowe z delikatną szatą graficzną ale bardzo dobrze wykonane bo przeżyło u mnie kilka większych upadków i nic im się nie stało . Bardzo polecam ten produkt.

Do zakupu tej paletki skusił mnie dobór kolorystyczny - taki letni i radosny. Po takiej cenie nie miałam jakiś dużych wymagań czy oczekiwań, chociaż miła niespodzianka mnie spotkała <3 OPAKOWANIE: Jak w każdej paletce od Lovely z serii Surprise Me opakowanie jest małe kartonowe, z zapięciem magnetycznym, w środku nie znajdziemy lusterka. KONSYSTENCJA: Cienie są aksamitne chociaż czuć w niektórych cieniach małą suchość. I błyski i maty mają lekką skłonność do osypów. KOLORY: W paletce znajdziemy 2 błyski i 7 matów. Każdy z cieni jest dobrze napigmentowany, chociaż z jaśniejszymi odcieniami trzeba dołożyć parę razy aby uzyskać pełną moc koloru. Kolory ładnie się blendują, nie zauważyłam aby robiły jakieś dziury, cienie osypują się, ale z bazą pod cienie osyp zmniejsza się do minimum. Błyski mają ładne odcienie, tylko pomarańcz może się osypywać bardziej niż inne.

Ostatnio zauważam że Lovely/ Wibo ceni się . Kiedyś ich kosmetyki kosztowały kilkanaście złotych a teraz dorównują droższym markom. Jeśli idzie to w parze z lepszą jakością to spoko ale jak wiadomo różnie to bywa *Kupiłam paletkę Surprise Me FairyTale pod koniec wakacji za 13, 49zł.Jej cena regularna podchodzi pod 30zł. *Opakowanie jest w porządku. Małe , kwadratowe utrzymane w stylistyce palet z tej serii . Nie ma w środku lusterka ale dla mnie to bez znaczenia , nie korzystam i tak z nich. Cienie nie są podpisane tak jak w innych markach ale to też nie jest jakiś minus. Bez znaczenia dla oceny produktu. Gramatura palety to tylko 6g a w środku mamy 9 cieni .Może i mało ale przynajmniej zużyjemy produkt do końca a jak nam się spodoba to możemy przecież kupić ponownie. Fairy Tale to wakacyjne kolory, soczyste , koktajlowe, pastelowe choć niektóre zahaczają już o neony. Zawiera siedem matów i dwa błyski. Pigmentacja nie powala na kolana , jest po prostu dobra. Maty są dość suche ale nie sypią się . Jaśniejsze kolory (żółte, pomarańczowe) trzeba nakładać kilka warstw aby uzyskać pożądany kolor, ciemne (róże) są bez zarzutu. Łączą się ze sobą świetnie, dobrze się blendują , nie tworzą się plamy, prześwity Błyski są miękkie, ładnie się rozkładają na powiece, nie są grudkowate. Kolor limonkowy i pomarańczowy świetnie robią jako taki akcent na środku powieki lub w wewnętrznym kąciku. Trwałość naprawdę spoko. W pracy przez 8 godzin wyglądają dobrze, nie tracą na intensywności i nie zanikają. Za takie pieniądze to uważam że paletka jest super. Dla miłośniczek kolorowych makijaży lub dla osób które teraz na wiosnę chcą troszkę poszaleć nie wydając na to za dużo kasy to polecam.