MIYO Cheeky Blush Róż rozświetlający

Róż MIYO Cheeky Blush to kosmetyk, który zdecydowanie zasługuje na uwagę. MIYO oferuje nam szeroki wybór odcieni, które odpowiadają różnym typom karnacji. Niezależnie od tego, czy preferujesz subtelny, naturalny róż, czy bardziej intensywny i wyrazisty kolor, znajdziesz coś idealnego dla siebie. Kolory są ciepłe, ale jednocześnie świeże, co daje efekt zdrowo wyglądającej skóry. Dodatkowo produkt ma świetną trwałość, co jest jednym z jego głównych atutów. Utrzymuje się przez wiele godzin, jest bardzo wydajny, dzięki swojej intensywnej pigmentacji. Wystarczy dosłownie odrobina produktu, by uzyskać pożądany efekt, co sprawia, że opakowanie starcza na naprawdę długi czas. To duża oszczędność, biorąc pod uwagę, jak długo można cieszyć się tym produktem. To zdecydowanie produkt wart każdej wydanej złotówki. Wysoka jakość, piękna gama kolorów, trwałość i wydajność – wszystko to w przystępnej cenie, sprawia, że jest to kosmetyk, który na pewno nie obciąży portfela, a zapewni świetne efekty na skórze ????

Produkt nie jest zły, jednakże ponownie bym go nie kupiła. Róż ma szeroką gamę kolorów, swoją drogą bardzo ładnych. Jego opakowanie, jest różowe i estetyczne. Kamienna formuła sprawia, że produkt jest bardzo wydajny. To co mi się nie podoba to jest pigmentacja, która jakoś mnie niezachwyciła. Trwałość produktu też można byłoby poprawić.

Róż ma bardzo ładne kolory do wyboru, mój 01 matowy. Ma ładne dość praktyczne opakowanie, sam róż raczej jest przeciętny ale mocno się osypuje. Raczej ciężko zrobić nim sobie plamy.

Kiedyś rzadko sięgałam po róże. Ciężko było mi znaleźć odcień, w którym czulabym się dobrze. Ale ten produkt w kolorze 02 przypadł mi do gustu. Na skórze wygląda bardzo świeżo, promiennie. Drobiny nie są mocno widoczne, ale nie przeszkadza mi to. Jest dość trwaly, łatwo się nim pracuje. Nie tworzy plam.

Skuszona poprzednią znajomością marki Miyo (posiadam paletę cieni) zdecydowałam się kupić rozświetlający róż. Uwielbiam róże rozświetlające, to właśnie one wyglądają na mojej cerze najlepiej. Zdecydowanie czuję się w nich świeżo i młodzieńczo. Niestety, ten róż nie spełnił moich oczekiwań. Blask jest ledwo widoczny, trzeba by było użyć lupy, żeby dostrzec złote drobinki. Nie tego oczekiwałam po różu, który z założenia ma być rozświetlający. Kolor jest śliczny, taki mocny i odważny. To jeden z ładniejszych kolorów, jakie widziałam w innych różach. Niestety tutaj pojawia się kolejny problem - róż strasznie się osypuje! Do tego stopnia, że nawet przy otwieraniu i zamykaniu kosmetyku, pojawia się osyp. Pomalowanie się nim tak, aby nie pobrudzić reszty rzeczy wokół, graniczy dla mnie z cudem. Przez tę konsystencję ciężko nabiera się on na pędzel, nierównomiernie i plamiście. Trzeba się naprawdę pomęczyć, żeby uzyskać równomierny efekt na policzkach. Pomimo wszystko, nie żałuję zakupu, bo po kilku aplikacjach nauczyłam się nim pracować ;)