Eveline Cosmetics Sexy Girl 24H Mascara Tusz do rzęs nadający spektakularną objętość

Ten tusz od Eveline naprawdę robi wrażenie - już jedna warstwa daje intensywny efekt bez potrzeby dokładania kolejnych, a rzęsy są wyraźnie pogrubione i mocno podkreślone. To świetna opcja dla osób, które lubią wyrazisty, wręcz przerysowany makijaż oka, a nie naturalny look. Ja zawsze używam go w duecie ze złotą bazą Eveline i razem dają spektakularny efekt. Załączam zdjęcia przed i po pomalowaniu oka - jedną warstwą tuszu z bazą pod spodem.

Opakowanie i produkt: Klasyczne opakowanie, kształtem podobne chociażby do jakiegokolwiek tuszu Variete. Typowy walec, w kolorze bladego różu, kojarzącego się z członem "girl" w nazwie tuszu. Szczoteczka o dość fikuśnym kształcie, przypominającym klepsydrę, czyli szersza na jej końcach i zwężona na jej środku. Kształt bardzo kojarzący się z kobiecą linią ciała. Szczoteczka zdecydowanie nieco większych rozmiarów, z krótkimi, dosyć gęsto osadzonymi włoskami, które docierają nawet do tych krótszych rzęs. Produkt w kolorze ładnej głębokiej czerni, który idealnie podkreśla nasze rzęsy. Aplikacja i działanie: Szczoteczka nabiera idealną ilość produktu do aplikacji, dzięki czemu nie musimy jego nadmiaru ściągać ze szczoteczki. No może odrobinę na początku użytkowania, z czasem kiedy tusz troszeczkę zgęstniał wszystko było idealnie. Sama aplikacja raczej łatwa i oszczędna w użyciu. Szczoteczka dzięki bardzo gęsto osadzonym włóknom idealnie rozdziela rzęsy. Produkt pięknie wydłuża i podkręca nasze rzęsy. Widać też że lekko je pogrubia. Myślę, że przy kilku warstwach może dać dosyć fajny efekt sztucznych rzęs, o ile lubi się mieć mocno wytuszowane rzęsy. Przy jednej warstwie zdecydowanie dodaje im również objętości. Nie tworzy grudek i przede wszystkim nie kruszy się podczas noszenia. Jest dosyć trwały, nie pamiętam żebym miała z nim jakieś problemy odnośnie rozmazywania się. Dostępność i cena: Z dostępnością myślę, że nie jest najgorzej. Stacjonarnie dostaniecie go w drogerii Natura w cenie ok. 28zł. Niestety w Rossmannie go nie ma, chyba został wycofany z oferty. Zaś internetowo dostaniecie go w: eZebra, Cocolita czy Darmar Sklep. Oczywiście kupić go możecie również w sklepie samego producenta czyli Eveline. Jego cena regularna to ok. 38zł. ale można go upolować w calkiem fajnych cenach jak jest na promocji.

Produkt znajduje się w ładnym opakowaniu w kolorze pudrowego różu, na pierwszy rzut oko słodki, cukierkowy. Podoba mi się w nim szczoteczka , jest bardzo wygodna w nanoszeniu tuszu na rzęsy. Jeśli chodzi o sam efekt : - faktycznie rzęsy są pięknie pogrubione , przy tym nie sklejone , ładnie rozdzielone nawet po kilku krotnym szczotkowaniu - nie osypuje się - jest wydajny - przeszkadza mi natomiast to że odbija się na powiece , co bym nie zrobiła ile bym nie nałożyła tuszu to i tak się odbija a tego naprawdę nie nie cierpię. - Nie wiem czy ktos zauważyła ale ma bardzo dziwny zapach , otwarłam go w styczniu , nie wyszła data ważności, a mimo to coś mi jednak w tym zapachu nie pasuje .

Tusz daje delikatny efekt pogrubienia na rzęsach. Nie ma tu dramy na oczach, ale jednak spojrzenie jest wyraziste. Nie skleja rzęs, nie osypuje się w ciągu dnia Przez pierwszy tydzień efekt jest słaby, potem tusz się zagęszcza i bardzo wygodnie się go nakłada. Ma wygodną i bardzo elastyczną szczoteczkę, która jest precyzyjna, więc po użyciu nie musiałam czyścić powiek wacikiem. Nie jest to jednak mistrz w swojej kategorii i nie wiem, czy ponowię zakup.

Tusz w moim przypadku nie tylko wydłuża, ale też je zagęszcza (z naciskiem na to drugie). To jest pierwszy tusz, który tak pięknie je zagęścił, a przetestowałam ich już setki ???? Dodatkowym atutem jest to, że nie skleja rzęs i nie robi "skorupy" pomimo kilku warstw. Ogólnie rzęsy nawet po 3-4 warstwach są elastyczne.

Kupiony w promocji i całe szczęście. Nie wiem, skąd te pozytywne opinie, ale dla mnie to nie tak. Obietnice producenta zrobiły wrażenie i kupiłam ten tusz. Szczoteczka w moim pojęciu jest idealna, ale niestety, cudownych rzęs nie wyczarowała. Może to wina tuszu, nie wiem, ale rzęsy pomalowane tą maskarą były przeciętne i jak dla mnie - mało widoczne. Jest za to spore rozczarowanie. Nie zobaczyłam pogrubienia, wydłużenia, czy podkręcenia rzęs. Spore rozczarowanie. Liczyłam na więcej, szczoteczka przypomina mi tę z maskary Better Than Sex marki Too Faced, ale efekt zupełnie odwrotny. No cóż, wydawało mi się, że będzie to świetny zamiennik Better..., ale nie jest, niestety. Całe szczęście tusz nie podrażnia oczu i nie osypuje się. Ale efekty żadne, wykorzystałam ten tusz do robienia lżejszych, szybkich makijaży -ale i tak dodawałam warstwę zupełnie innego tuszu. Zaskoczyła mnie ta dziwna i trudna do określenia nijakość produktu, Eveline Cosmetics ma sporo doskonałych maskar, ale ma i te gorsze.

Rzadko mi się zdarza kupić kosmetyk z którego nie jestem zadowolona . Ale zachęcona reklamą Mascary Sexy Girl 24 H postanowiłam ją przetestować . Z przykrością muszę stwierdzić iż jestem rozczarowana . Nie widzę efektu spektakularnej objętości , o czym informuje producent . Zalotnego podkręcenia tym bardziej nie widać ponieważ szczoteczka jest miękka i wygina się przy nakładaniu kosmetyku , co powoduje pozostawienia na rzęsach jego śladowej ilości. Po prawie miesięcznym używaniu nie zauważyłam aby włoski były odżywione, nawilżone i gładkie. Jedyny plus za to że nie skleja włosków i nie osypuje się . Można go łatwo ściągnąć płynem micelarnym. Jak dla mnie i tak jedna wielka porażka . A szkoda bo napis SEXY GIRL zachęca i oczekuje się czegoś w tym stylu.

Szukam dalej swojego faworyta wśród tego typu produktów. Niestety tusz od Eveline okazał się pod każdym względem przeciętny. Przeciętnie wydłuża, nie pogrubia, dość szybko zaczyna się osypywać. Żadnej spektakularnej objętości niestety tu nie uraczyłam.

Kupiłam go kilka miesięcy temu i totalnie zapomniałam, że go mam. Teraz go używam i muszę przyznać, że jest świetny. Ma bardzo giętką, sylikonową szczoteczkę, która mimo dość sporych rozmiarów, pięknie maluje każdą rzęsę. Bardzo mocno podkręca i nie skleja rzęs. Można go budować- przy jednej warstwie bardziej wydłuża i podkręca, przy dwóch daje efekt wow. Jest trwały, ale minimalnie może się rozmazać. Zdecydowanie wart uwagi. Polecam.

Kupiłam primer, wiec stwierdziłam ze spróbuje mascarę bo może ten duet będzie współgrał idealnie, no cóż o ile primer jest mega choć na moje to nie primer tylko po prostu także mascara to tusz okazał się do bani. Nie wiem skąd te dobre opinie bo ten tusz nie robi kompletnie nic,używam Wibo Burlesque za 33 zl jest tańszy od tej z Eveline i widać miedzy nimi ogromną różnicę. Postaram się wymęczyć tą mascarę ale juz do niej nie wrócę. Nie polecam osobom z krótkimi rzęsami

Byłam bardzo nakręcona na ten tusz, słyszałam o nim wiele zachwytów i postanowiłam sama go kupić. Niestety nie podzielam zachwytów. Tusz ten u mnie w sumie nic nie robi, nawet dobrze nie przyczernia rzęs... Nie wydłuża, nie pogrubia- kompletnie nic. Myślałam, że może dostałam jakiś stary tusz, więc kupiłam drugie opakowanie i niestety to samo. kasa wyrzucona w błoto- nie polecam!

Bardzo fajny tusz, nie obsypuje się, nie rozmazuje, wydłuża i nadaje objętości, ale nie jest ta objętość tak spektakularna tak jak obiecuje producent. mi osobiście to pasuje, ponieważ bardziej zależy mi na wydłużeniu. Generalnie oko ładnie pokreślone.

Używam już drugie opakowanie. Tusz jest świetny! Rzęsy są czarne, długie i wywinięte, a przy tym po całym dniu, także w te straszne upały, mascara jest na swoim miejscu. Nic się kruszy i nie odbija, nie ma pandy. Testowalam na sobie wiele tuszy. Chociażby dlatego, że alergia na kolorowe kosmetyki ograniczyła mój makijaż do tuszowania rzęs. Dla mnie to number one!!!

Jestem w trakcie zużywania 2 już opakowania tego tuszu i z całego serca go polecam. Dawno nie miałam tuszu, który wydłuża, swietnie rozczesuje rzęsy, a przy tym nie pogrubia. Szczoteczka jest miękka (co mnie osobiście nie przeszkadza), a jej kształt idealnie pasuje do kształtu moich oczu. Daje bardzo naturalny efekt, którego bardzo długo poszukiwałam w innych produktach tego typu. Mascara nie osypuje się, ładnie trzyma prawie cały dzień, jednak po drzemce nie wyglada już tak ładnie. W każdym razie, jeśli szukacie fajnie wydłużającego i rozczesującego tuszu do rzęs ja serdecznie polecam tą wersje od eveline :)

Tusz kupiłam przypadkiem i nie wiem skąd tyle negatywnych opinii na jego temat. Tusz ma silikonową szczoteczkę w kształcie klepsydry, która idealnie rozdziela rzęsy, wydłuża, i podkręca. Nie zostawia grudek, nie obsypuje się. Kolor jest czarny i nie ma nic wspólnego z wyblakłą czernią. Zapach neutralny. Jak dla mnie w tej półce cenowej jeden z lepszych tuszy jakie używałam. Dla mnie tusz idealny pod każdym względem.

Nigdy nie miałam tak złego tuszu do rzęs. Formuła prostuje rzęsy, rozlewa się przy nawet najmniejszym łzawieniu oczu, szczoteczka jest miękka i bardzo mało precyzyjna. Tusz nie pogrubia, nie wydłuża, nie robi zupełnie nic. Kupiłam go w pełnej cenie i dawno czegoś tak nie żałowałam. Zamieniłam szczoteczkę na starą z Jusee i zużyję go do końca, ale oryginalna szczoteczka do niczego się dla mnie nie nadaje.

Kupiłam ten tusz skuszona obietnicą niesamowitej objętości rzęs. Przyznam, że tusze Eveline nie należą do moich ulubionych, ale stwierdziłam, że warto dać jeszcze szansę. Tusz ma ładne, różowe opakowanie, szczoteczkę silikonową w kształcie łezki, która jest bardzo elastyczna (ma docierać nawet do najmniejszej rzęsy). Dla mnie szczoteczka jest aż za bardzo elastyczna przez co, nie jest tak łatwo wytuszować wszystkie rzęsy. Efekt wydłużenia ładny, lecz nie niesamowity. Po nałożeniu drugiej warstwy tuszu, rzęsy jeszcze się wydłużają, lecz wyglądają jak nogi pająka, są długie ale powykręcane. Ja tego efektu nie cierpię. Jeśli najpierw użyjesz tuszu pogrubiającego, a tego tuszu jako drugiego efekt jest zadowalający. Ja się na niego niestety więcej nie skuszę.

Kupiłam w promocji w Hebe. Generalnie nie jest zły. Fajnie wydłuża i rozdziela rzęsy, faktycznie dodaje objętości. Natomiast ja mam generalnie długie i gęste rzęsy także większość tuszy daje taki efekt bez większego problemu. Nie podoba mi się trwałość tego kosmetyku. Już w połowie dnia zaczyna się osypywać i tak jakby wraz z upływem czasu znika z rzęs. Szczotka jest dość duża, ja osobiście wole takie wygięte w łuk, bo łatwiej nimi dotrzeć do nasady i łatwiej rzęsy wyczesywać. Tak jak wyżej - nie jest zły, ale też mnie niczym nie zachwycił, zużyłam ale nie planuje powrotu.