Jestem na siebie wściekła. Totalnie wściekła - głównie na swoją głupotę, bo nie wiem, jak mogłam kupić produkt, co do którego nie ma żadnych opinii, ani w necie, ani wśród moich zaufanych koleżanek.
Ale kupiłam, głównie ze względu na obietnicę rozświetlenia, a ja jestem chora na punkcie błysku, blasku, shimmerów i glow - uwielbiam błyszczeć, po prostu ;).
Bardzo lubię również Makeup Revolution, dlatego skusiłam się na tę mgiełkę ''rozświetlającą''. I co? Ano JAJCO, wielkie jajco, dlatego że ten produkt to totalne DNO.
Zacznę jednak od początku.
Mgiełkę otrzymujemy w niedużym opakowaniu z atomizerem. Na zdjęciu prezentuje się ładnie, ale w rzeczywistości jest tandetne - najgorsze są te ''złote'' elementy, czyli zatyczka oraz sam atomizer. Owe złotko zdziera się paskudnie i zostawia ''płatki'' na moich palcach. Atomizer zaś trafił mi się chyba wadliwy, bo już przy wypakowywaniu mgiełki z paczki czułam, że delikatnie przecieka - i tak jest nadal, chociaż mgiełka stoi na toaletce, a i tak pod zakrętką ciągle jest mokro (WTF?!).
Idźmy dalej. Sama mgiełka jest bezzapachowa i ma lekki kolor - ni to brąz, ni to róż, ni to jakieś cuś, co to zapewne miało dawać efekt opalonej skóry (dobre sobie). Drobinek tutaj BRAK. Tak, drogie wizażanki - ta mgiełka nie rozświetla, mogę wstrząsać tą butlą do upadłego, kręcić, mieszać, a jedyne, co uzyskuję, to ciut więcej tego tandetnego kolorku - ale drobinek, a co za tym idzie - rozświetlenia brak. Patrzyłam do światła dziennego, do słońca, do światła sztucznego, pytałam starego - no nie ma błysku, ni cholery.
Próbowałam rozpylać i zostawiać do wyschnięcia - nic.
Próbowałam wstrząsnąć mocniej, rozpylić i wklepać - nadal nic.
Próbowałam wstrząsać delikatniej, rozpylić ciut więcej, zostawić do wyschnięcia - no kur...de, dalej NIC.
Jedyny plus, jaki tutaj widzę, to fakt, iż mgiełka nie zostawia lepkiej warstwy, nawet przy dużej ilości i że nie uczula mnie.
Wszystko inne to absurd, nawet cena - 4 dychy za lekko barwioną, bezzapachową wodę w tandetnej butli, która absolutnie nic nie robi?
Noł łej, to jakiś kiepski żart i tyle.
Dziewczyny, absolutnie nie polecam - nawet zakładając, że to tylko mi trafił się taki egzemplarz (w co wątpię), to i tak źle to świadczy o tym produkcie
Szkoda pieniędzy, mówię serio. Nie kupujcie tej ''mgiełki rozświetlającej'', obecnie na rynku jest masa innych, cudownych rozświetlaczy, nawet w ofercie Makeup Revolution - a to ''coś'' nie jest warte uwagi.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie