Hean Good Vibes Eyeshadow Palette Paleta cieni do powiek

Myślę, że to miał być bardziej szalona wersja kolorystyczna poprzedniej palety "make my day". I tak jak ta pierwsza jest moim hitem, tak ta paleta w użycie wchodzi zdecydowanie nieczęsto. Jakiś taki nie bardzo zsynchronizowany dobór kolorów... Najczęściej używam kolorów leo i emerald, czasem błysków (bo te hean zawsze ma naprawdę prima sort) - pozostałe bardzo sporadycznie. Taka miała być niby szalona z pozytywną "iskierką", a chyba trochę nie do końca kolorystycznie przemyślana. Może po prostu ta tonacja nie jest do końca dla śniadych, ciepłych karnacji (te fiolety i róże ...). Jakość ok - kolorystyka 5/12

Paletkę kupiłam, ponieważ bardzo spodobały mi się kolory cieni. Maty są suche, trzeba uważać jak się je nakłada (szczególnie przy pacieraniu pędzelkiem) przy źle dobranej bazie lubią się zebrać w załamaniu powieki. Jeśli chodzi o błyski to są naprawdę super, jeśli je nakładamy palcem. Pigmentacja cieni jest w porzadku, można ją na budować. Kolory naprawdę dobrze dobrane, jest beż, cienie przejściowe, ciemniejsze kolory i błyski. Opakowanie kartonowe z porządnym lusterkiem, Cena jak za takie cienie naprawdę spoko. Jednak nie skuszę się na nią ponownie ze względu na suchość cieni.

Czy lubię makijaż? Bardzo! Czy umiem w cienie na oczach? Niestety nie. Czy mam tę paletę? Oczywiście! Kupiłam ją bo, no boooo jest piękna. Tak, to główny powód. Ogólnie w teorii cieniowania oka jestem mistrzem, w praktyce jestem na poziomie 4latka. Ćwiczę, ćwiczę, w końcu wyćwiczę ;) Ale nie o mnie. Paleta - 12 pięknych, dobrze napigmentowanych cieni. 4 błyszczące, reszta to maty. W dotyku są miękkie ale się dosyć sypią. Kolory są wyraziste, dobrze się rozcierają. Jedynie z zielonym mam trochę problemu, bo rozkłada się nierówno na mojej powiece - ale nie wiem czy to kwestia umiejętności, pędzla, bazy czy samego cienia. Iskrzące cienie się sypią niemiłosiernie, są na całej twarzy (znowu, może kwestia techniki). Tak czy siak, maluję się nimi, raczej proste makijaże i naprawdę ładnie się prezentuje. Kupiłam w Hebe w promocji za 35 złotych. Opakowanie ładne, lekkie. Ma do rzeczy lusterko. Polecam innym srokom!

Kolory w palecie na początku mnie nie przekonały, ale po zobaczeniu filmiku ją kupiłam. Cienie są świetnie napigmentowane, można stworzyć piękne makijaże zarówno dzienne jak i wieczorowe. Błyski również mają piękne kolory i świetnie wyglądają. Jednak bardzo się osypują i ciężko je zmyć z twarzy, jest to praktycznie niemożliwe kiedy już któryś się osypie. Nie wiem jak z tym sobie poradzić, ale mimo wszystko jest to bardzo dobra paleta.

Pigmentacja bardzo dobra, można ją budować, błyski piękne, niestety nie wiem jak trzymają się na oku, ale za taką cenę i tak paletka jest świetna. Polecam, jeśli ktoś zastanawia się czy kupić.

Kurczę, ta paleta jest naprawdę świetna! Jest to paleta kupiona za 35 zł! Jeżeli zastanawiacie się nad tą paletą, to po przeczytaniu tej recenzji kupujcie ją śmiało :). Jest to naprawdę bardzo dobra, budżetowa paletka. Cienie są mega dobrze napigmentowane, super się blendują, rozcierają, nie tworzą plam. Faktycznie, trzeba przyznać, że troszkę się osypują, ale dobrze napigmentowane cienie z reguły tak mają. Po prostu trzeba uważać, aby nabierać bardzo mało produktu na pędzel. Wtedy tego problemu nie mamy. Zbyt mocne przyłożenie pędzla do cienia generuje nałożenia go bardzo dużo, a co za tym idzie, osyp. Paletka posiada piękne matowe i błyszczące cienie. Wprost jestem zakochana w złotym, iskrzący cieniu glow. Jest on przepiękny i nie mogę się oprzeć i wlepiamy go wręcz do każdego makijażu. Paletka posiada duże lusterko i bardzo dobrej jakości beżowy cień, który służy do rozcierania granic cieni. Jest to więc paletka, którą można wykonać cały pełen makijaż, zarówno dzienny jak i wieczorowy. Kupując ją miałam mieszane uczucia, teraz jestem pewna, że to był bardzo dobry zakup. Uwielbiam z nią pracować i polecam wszystkim.

Cienie mają matową konsystencję, są dosyć suche i nieco się osypują. Nie jest to paleta dla początkujących z makijażem, już wyjaśniam dlaczego. Cienie są tak delikatne, że jeden mocniejszy ruch sprawia, że wszystko, co zbudowałam może w jednej chwili się rozetrzeć. Pierwszy raz mam do czynienia z taką konsystencją, trzeba się z nimi bardzo ostrożnie obchodzić. Szczególnie podczas nakładania najciemniejszych kolorów z palety widoczne są nierówności, tak jakby cień nie chciał dolegać, powstają plamy, ciężko je równomiernie nałożyć. Na plus obecność odcienia boho - matowego beżu. Cienie są dosyć suche dlatego lepiej nakładać je na korektor lub położona wcześniej bazę. Nie ma problemu z blendowaniem cieni, ładnie się łączą i przechodzą. Kiedy już nałożymy wszystkie cienie wyglądają na oku całkiem nieźle, jednak trzeba się nimi mocno napracować i namachać, co dla mnie jest nieco czasochłonne. Mam już w swojej kolekcji kilkanaście palet i dość wprawioną rękę w tworzeniu makijażu, ale z ta paletą naprawdę ciężko mi się pracowało. Jeśli mamy więcej czasu i lubimy się pobawić to jak najbardziej, natomiast do stworzenia szybkiego makijażu to ona się niestety nie nadaje.