Bourjois Coup de Foudre Volume Glamour Eyeshadow Palette (Paleta cieni do powiek) 

Cienie są bardzo dobrze kolorystycznie dobrane. W paletce są zarówno błyski, jak i maty, dzięki czemu można osiągnąć różne efekty makijażu. Kolory są stopniowane od podkładowego jasnego, po ciemne odcienie brązu i brudnego różu. Cienie są dobrze napigmentowane, łatwo się z nimi pracuje, więc nawet osoby niedoświadczone w makijażu będą zadowolone. Jednak przy nakładaniu na powiekę trzeba uważać, ponieważ cień osypuje się z pędzla.

Paletka jest malutka 10cm x 5,5cm. Opakowanie jest plastikowe, ale solidne. Lekkie i poręczne z mocnym zamknięciem na klik sprawdzi się w podróży. Zawiera 4 maty i 2 błyski, z czego jeden ma wyraźniejsze drobinki a drugi jest bardzo subtelny. Jeden 1) jasny kremowy mat, 2) drugi ciemny brązowy, 3) morelowy i 4) jasno brązowy. Błyski są w tonacji 5) różowej i 6) ciemniejszej brązowo-różowej. Kolory są ładnie dobrane. Można wykonać nimi różne propozycje makijażowe, oczywiście z przewagą różowych, ale też i kremowo-pomarańczowe jak i w tonacji brązu. Szkoda, że cienie nie mają równej jakości. Najjaśniejszy mat 1) jest praktycznie niewidoczny i nie daje się nadbudować. Nr 2) ciemny brąz zupełnie nie daje się dołożyć do zewnętrznego kącika. Morelowy 3) jest też bardzo subtelny, ledwo dało się go uchwycić na swatchu. Przejściowy jasno-brązowy 4) ma słabą pigmentację. Jasno-różowy błysk 5) jest bardzo ładny i dobrze się rozciera, ale na sucho traci prawie zupełnie błyski i wygląda jak ładny różowy pół-mat. Najbardziej efektowny okazuje się niepozorny najciemniejszy błysk 6), który oczywiście na powiece w ogóle się nie błyszczy. Nie można go brać za dużo na pędzel, bo jako jedyny z całej palety potrafi się osypać. Jednak ładnie się rozciera, a przy tym potrafi przejść w pomarańczowy podton. Zdecydowanie najciekawszy z całej palety. Cienie są raczej kremowe w kierunku suchych, ale w pozytywnym sensie. potrafią lekko się kruszyć w palecie, ale dobrze da się ten nadmiar zebrać pędzlem. Ciemniejsze kolory są zdecydowanie lepiej napigmentowane, za to nie wszystkie dają się nadbudować. Największy minus to praktyczny brak błysków, które na oku znikają i nie dają się nadbudować w sensie drobinek. Powiedziałabym, że paletka jest problematyczna. Niby łatwo się z nią pracuje w sensie konsystencji, ale trudno osiągnąć zamierzony efekt. Da się szybko wykonać makijaż, ale tylko w zakresie możliwości tych cieni. Próba wydobycia efektu, który my chcemy osiągnąć, jest czasochłonny i skazany na porażkę. Cienie testowałam na różnych bazach i różnymi pędzlami, efekt zawsze ten sam. Na plus, że są bardzo trwałe. Cienie są bezzapachowe. W palecie nie ma oczywiście pędzelka ani lusterka. Uważam, że paletka nie jest warta ceny regularnej. Prawie 67zł to dużo jak za cienie, które trzeba mocno nadbudować, żeby uzyskać pigmentację. I tylko 6 kolorów. Z drugiej strony czasami paletki 12 kolorów mają łącznię mniejszą objętość. Na plus długie PAO - 30 m-cy.

Paletę zakupiłam, gdyż zostałam skuszona pięknymi odcieniami różu, które uwielbiam. Produkt nie jest duży, za to jest bardzo wydajny. Już niewielka ilość cieni potrafi udekorowac nasze oko. Odcienie są dopasowane do siebie, przemyślane. Cienie są bardzo napigmentowane, łatwo się z nimi pracuje, szybko się rozcierają i łączą ze sobą. Wielką zaletą jest też to, że nie osypuja się na policzku i wytrzymują na powiece cały dzień. Jak dla mnie strzał w 10!

Paleta idealna dla osób, które lubią odcienie różu na swoich powiekach. Można z nią wyczarować niejeden makijaż, na wiele okazji. Kolory są żywe i dopasowane. Cienie nie osypuja się przy aplikacji, są dobrze napigmentowane i łatwo się blenduja. Niewielka ich ilość wystarczy, by stworzyć zauważalny makijaż.