Zara, Vibrant Cities, Fashionably London EDP

Twórcą tej nuty zapachowej jest Jo Malone. Nutę głowy stanowi Bergamotka; nutą serca jest Róża; nutą bazy jest Piżmo.
Zapach jest dosyć mocny, należy się do niego przyzwyczaić.
Jest tajemnicy, można powiedzieć, że trochę orientalny. Wynika to za pewne z połączenia róży oraz piżma. Wyczuwalna jest również nuta pudrowo cytrusowa.
Obecnie jeden z moich ulubionych zapachów w portfolio ZARY.
Dodatkowo produkty te mają niesamowity stosunek jakości/ trwałości do ceny.
Można kupić je w kilku różnych pojemnościach.
Na mojej skórze utrzymuje się bardzo długo. Wielokrotnie usłyszałam komplement oraz pytanie jakie to perfumy.

Na początku myślałam, że to jest róża z oud, ponieważ ma wydźwięk podobny do arabskich kompozycji właśnie z oud. Patrząc na skład można przypuszczać, że to spora ilość piżma robi takie wrażenie. Zapach mocny, wiercący w nosie. Na początku ostry i bardzo wyczuwalny, po godzinie wycisza się, ale jest obecny. Trwałość jest przyzwoita, nawet do siedmiu godzin. Rozwija się z mocnego piżma i drapieżnej róży w miękką, przytulną, ale z charakterem kompozycję, z większą dominacją róży. Czuć w nich tą klasę perfum z wyższej półki. Może kojarzyć się z innymi różanymi perfumami, ale mają swój styl i są takim nowoczesnym retro. Cieszę się, że je upolowałam na wyprzedaży za korzystną cenę razem z Elegantly Tokyo, które są równie trwałe, choć w roli głównej ze świeżą lilią.
Fashionably London to róża, którą warto poznać, oswoić i nosić na co dzień, zwłaszcza przy tak korzystnych parametrach i cenie, nawet bez promocji. Fankom róży w perfumach powinna się spodobać.

Szukałam perfum różanych i znalazłam ideał. Jest to róża w najczystszej postaci - surowej, "kwiaciarnianej". Wąchając ten zapach przypomina mi się piosenka Micka Cavea "Where the wild roses grow". Są romantyczne, melancholijne. Niektórzy porównują je do Deliny Exclusif and nigdy nie wąchałam chociaż przyznam się, że to porównanie mnie zmobilizowało do przetestowania Fashionably London. Ja osobiście nie miałam żadnych wątpliwości i byłam bliska zakupu w ciemno ale ogólnie myślę, że lepiej jest testować perfumy.

Trwałość jest absolutnie zawrotna - cały dzień rozkoszuję się ich zapachem.

Koleżanka, która poczuła na mnie ten zapach zapytała czy to Joe Malone, co mnie bardzo ucieszyło, bo jest to typowy zapach w typie Joe Malone za cenę zary.

Na górze róże... i na dole też :)

Fashionably London to perfumy z różą na czele, która zdecydowanie wiedzie prym w kompozycji. Jest zielona i świeża z lekko pudrowym wykończeniem, które lubi wpadać w szminkowe tony, a chwilami przydusić. Ba! Nawet nawiązuje do dość znanego i drogiego zapachu marki Parfum's de Marly, czyli Deliny! Wyraźnie przewija się tu charakterystyczny dla Deliny akcent, czyli cierpkie naręcze róż. Niestety im dalej, tym coraz bardziej doświadczam usilnego wrażenia, że całokształt stopniowo po prostu więdnie. Jakby kosz pełen róż skisł i został zakopany w wilgotnej ziemi... .

Miłośnicy nut różanych w klimacie Deliny czy Chloe, powinni być zadowoleni z tej budżetowej propozycji Zary. Bukiet w "Modnym Londynie" jest raczej płaski, lecz mimo uszczuplonej kompozycji nie pachnie tanio. Zapach nie jest innowacyjny, ale wtórny i nawiązuje do wielu innych perfum z różą w roli głównej. Nie uraczycie tu słodkiej konfitury a pęk świeżego kwiecia, które z czasem nabiera piżmowych akcentów w klimacie XIX wiecznej damy w gorsecie na balu wiosennym.

Zapach na ciele aromat trzyma się około 4 godzin i wymaga dodatkowej aplikacji w ciągu dnia.
Osobiście polecam perfumy sympatykom różanych nut.