Mam odlewkę tych perfum od ponad miesiąca, kilka razy zbierałam się do napisania ich recenzji, ale jakoś nie umiałam ubrać w słowa moich odczuć. Dzisiaj spróbuję temu podołać.
Belle d’Opium to – dla mnie – zapach kwaśno-słodko-gorzki, w takiej właśnie kolejności. Nie mam pojęcia, skąd pochodzi ta kwaśność. Kojarzy mi się z przejrzałymi, sfermentowanymi owocami, może to ta brzoskwinia (znalazłam bardziej rozbudowany skład tych perfum, zawierający także między innymi brzoskwinię)? Jestem w stanie wyodrębnić w tym zapachu także kadzidło, tytoń, paczulę, lilię, pieprz, drzewo sandałowe. Intensywna na początku kwaskowatość na późniejszym etapie traci trochę na intensywności, ale ja ją odczuwam od początku aż do końca trwania zapachu. W którejś z recenzji rzuciła mi się w oczy opinia, że Belle d’Opium ma w sobie coś brudnego, zwierzęcego. We mnie też się tli takie odczucie, wydaje mi się, że jego sprawcą jest ta kwaśność sfermentowanych owoców, mogąca budzić bardziej fizjologiczne skojarzenia.
Wdychając Belle d’Opium, oczyma wyobraźni widzę scenkę w garderobie jakiegoś średniej klasy teatru. Po ostatnim spektaklu jego gwiazda, niemłoda już i kiedyś zachwycająco piękna aktorka siedzi przed lustrem. Już zmyła całą charakteryzację i teraz tylko siedzi i patrzy. Wspomina swoją młodość, licznych adoratorów i czasy, kiedy świat stał przed nią otworem. Teraz siedzi przed lustrem, już niemłoda, choć dalej atrakcyjna, samotna, niekochana przez nikogo poza ulubionym kotem, największa gwiazda podrzędnego teatru. Na drewnianej toaletce bukiet białych lilii (jako tutejsza gwiazda ma ten przywilej, że codziennie otrzymuje świeże kwiaty). Obok wazonu pusta już prawie butelka wcale nie tak drogiego wina, obok niego opróżniony jednym haustem kieliszek. Kobieta zapala ostatniego już papierosa i zaraz wróci do pustego (nie licząc kota) mieszkania. Takie mam skojarzenia – wcale niewesołe.
Dziwi mnie, że za Belle d’Opium zgarniam masę komplementów i to od obu płci, nawet od moich koleżanek, które wolą raczej perfumy świeże albo owocowo-kwiatowe. Jeszcze nigdy nie miałam tak, że jestem komplementowana za zapach absolutnie za każdym razem, gdy go użyję, Chyba więc ten zapach w jakiś sposób do mnie pasuje, choć we mnie absolutnie nie budzi zachwytów. Nie mogę nawet w 100% powiedzieć, że lubię Belle d’Opium, bo coś mnie w tym zapachu drażni, chyba ta kwaskowatość.
Używam tego produktu od: ponad miesiąca
Ilość zużytych opakowań: odlewka 10 ml - w trakcie