Yves Saint Laurent Libre EDP 

Przepiękny zapach. To zupełnie inne perfumy niż te które zawsze wybierałam (tresor la folie, la vie est belle eclat, black opium). Zapach nie jest typowym słodziakiem, jest bardziej elegancki, zdecydowany i świeży. Nadaje się zarówno na dzień oraz na wieczorne wyjscie. To mój nr 1 wśród mojej kolekcji. jęsli szukacie ,,TEGO CZEGOŚ" to ten zapach jak najbardziej będzie strzałem w 10

Miałam przyjemność testować perfumy Yves Saint Laurent Libre EDP dzięki otrzymanej mini próbce w Douglasie. Zapach jest obłędny, na początku dość mocny, ale po chwili cudownie wtapia się w skórę i było go czuć cały dzień. Gdyby był chociaż o połowę tańszy to na pewno bym go kupiła, póki co szkoda mi tyle pieniędzy na perfumy.

Yves Saint Laurent Libre EDP to rzeczywiście wyjątkowy zapach. Jest to połączenie świeżości i elegancji z nutą zmysłowej głębi. Otwarcie z nutami lawendy i cytrusów daje wrażenie lekkości, ale zaraz potem pojawiają się bardziej kobiece akcenty – kwiat pomarańczy i jaśmin, które nadają mu subtelną, kwiatową świeżość. Baza z drzewem sandałowym, wanilią i cedrem dodaje mu ciepła i wyrafinowania. Cała kompozycja jest bardzo nowoczesna, ale jednocześnie klasyczna, co sprawia, że jest to zapach, który pasuje zarówno na dzień, jak i na wieczór. Jest wyjątkowy, bo balansuje między świeżością a zmysłowością, nie będąc przy tym ani zbyt ciężkim, ani zbyt lekkim. Idealny wybór dla kobiet, które szukają zapachu eleganckiego, ale też odrobinę odważnego.

Zapach pierwszy raz wąchałam na lotnisku w drodze na wakacje i się zakochałam. Cały ten wyjazd od teraz kojarzy mi się z tym zapachem i musiałam go mieć. Flakon jest piękny, elegancki, atomizer działa super. Zapach - pierwszy raz skojarzył mi się oczywiście z taką elegancką i bogatą kobietą. Dosłownie zapach pieniędzy i luksusu. Teraz już odkąd je mam i noszę na specjalne okazje (na codzień nie ma mowy, bo są za silne i zbyt duży jest to 'statement') to czasami nawet mnie drażnią swoją siłą. Czasami boli mnie aż od nich głowa, w nosie mam tylko jaśmin, co mi osobiście kojarzy się z zapachem trochę retro, perfum z kiosku. Pomimo tego i tak uważam je za klasyk i nie bez powodu powstało wiele podróbek tego zapachu. Kupiłam nawet te perfumy mamie w prezencie i jako kobieta po 60 była bardzo zadowolona :) Ja osobiście je polecam, ale nie dla wrażliwych nosów bo będzie was boleć głowa.

Yves Saint Laurent Libre to jeden z moich ulubionych zapachów. Jest elegancki, śmiało można stwierdzić, że luksusowy. Nadaje się idealnie na wieczór i specjalne okazje. Chociaż zdarzało mi się ich używać na co dzień do pracy. Zapach doskonale pasuje do białej koszuli. Początek wydaje się trochę owocowy i świeży. Po jakimś czasie można wyczuć jaśmin z lawendą w tle. Dodam, że lawenda jest tu bardzo subtelna i trudno było mi się jej doszukać od razu. Najbardziej lubię podstawę zapachu czyli drzewo cedrowe, ambrę, piżmo, wanilię. Wszystkie te składniki sprawiają, że zapach jest ciepły i otulający. Flakon jest wyjątkowo dopracowany. Złote zdobienia wyglądają pięknie. Woda perfumowana jest trwała i warta swojej ceny.

To zdecydowanie jeden z moich ulubieńców jeśli chodzi o zapachy. Zapach zamknięty jest w eleganckim flakonie, ze złotymi literami YSL. Przy atomizerze znajdują się również pasujące złote kryształki. Zapach jest nietuzinkowy. Na początku wyczuwalne są nuty cytrusowe, aby później przejść do lawendy, wanilii i piżma. Perfumy są bardzo trwałe i spokojnie utrzymują się cały dzień na ciele. Idealne na wieczorne wyjścia, we wszystkich porach roku.

Piękny, oryginalny zapach. Akordy kwiatowe połączono tu z kojącą lawendą. Na początku czujemy orzeźwiające drzewo pomarańczowe otulone olejkiem mandarynkowym i czarnymi porzeczkami. Brzmi pięknie? To dopiero początek. Zapach ulatnia się w ciepłe tony wanilii, piżma, ambry i cedru. Wyczujemy tu również mój ukochany jaśmin. Całość doda ci pewności siebie na cały dzień.

Libre – po francusku “wolna”. I taki właśnie jest ten zapach. Odważny, niepokorny, a jednocześnie nieskończenie elegancki. Yves Saint Laurent Libre to perfumy stworzone dla kobiety, która nie boi się być sobą, która balansuje na granicy klasyki i buntu, łącząc w sobie siłę oraz zmysłowość. W sercu zapachu ukrywa się kobieca delikatność – jaśmin i kwiat pomarańczy otulają skórę, wprowadzając ciepło i subtelną zmysłowość. W miarę rozwijania się perfum pojawia się słodka wanilia z Madagaskaru, która w duecie z cedrem i ambrą tworzy elegancki, a zarazem uwodzicielski finał. Libre to zapach, który wyróżnia się trwałością – pozostaje na skórze przez wiele godzin, subtelnie zmieniając się z czasem. Idealnie sprawdzi się zarówno na co dzień, jak i na wieczorne wyjścia, zwłaszcza jesienią i zimą. Flakon Libre to wyraz luksusu i siły – złote akcenty, ostre linie i charakterystyczne logo YSL to odzwierciedlenie elegancji, ale i buntu, który kryje się wewnątrz. Dla kogo? Dla kobiet, które nie boją się być sobą. Libre to zapach niezależności, pewności siebie i wolności – idealny dla tych, które chcą pachnieć wyjątkowo i wyróżniać się w tłumie.

„Zapach Libre od Yves Saint Laurent to prawdziwa uczta dla zmysłów. Jego wyjątkowa kompozycja, łącząca nuty lawendy, kwiatu pomarańczy i wanilii, tworzy niezwykle zmysłową i elegancką woń. Libre jest perfekcyjnym połączeniem nowoczesności z klasyką, które emanuje pewnością siebie i subtelną odmiennością. Ten zapach jest nie tylko piękny, ale również niezwykle trwały, co sprawia, że jest idealny zarówno na codzienne noszenie, jak i na specjalne okazje. Każda chwila z Libre to uczta dla zmysłów i poczucie wyjątkowości.”

Libre wyróżnia się unikalnym połączeniem nut cytrusowych, kwiatowych i ziołowych, z dominującą lawendą, co nadaje mu wyjątkowy charakter i odróżnia go od innych perfum na rynku. Zapach utrzymuje się na skórze przez cały dzień, co sprawia, że nie ma potrzeby częstego aplikowania perfum. To jest szczególnie ważne dla osób, które preferują długotrwałe zapachy. Design flakonu jest elegancki i nowoczesny, z charakterystycznym logotypem YSL, co sprawia, że perfumy są również atrakcyjnym elementem na toaletce. Libre to produkt luksusowy, co jest odzwierciedlone zarówno w jakości składników, jak i w designie flakonu, co czyni go idealnym wyborem na specjalne okazje lub jako prezent. Yves Saint Laurent Libre to perfumy, które wyróżniają się swoją unikalną kompozycją, eleganckim designem flakonu oraz długą trwałością. Jednakże, jego wyższa cena oraz intensywne nuty lawendy mogą nie być odpowiednie dla wszystkich. Pomimo kilku wad, Libre pozostaje doskonałym wyborem dla osób ceniących luksusowe i wyrafinowane zapachy.

Libre YSL zachwyca swoim zapachem od pierwszego użycia. Przepiękne lawendowe nuty na myśl przywodzą Prowansję, lecz nuty serca zdecydowanie przenoszą zapachem nad Morze Śródziemne, gdzie unoszą się w powietrzu kwitnące kwiaty jaśminu oraz pomarańczy. Dla wzmocnienia zapachu zostało użyte piżmo, które swoje walory ukazuje najpóźniej. Zapach jest niesamowicie elegancki jak i sam flakon. Wysoka cena wody perfumowanej idzie w parze z jakością. Woda perfumowana jest niesamowicie trwała.

Zapach poznałam przy okazji zakupów w perfumerii i przepadałam. Musiałam go mieć. Zapach YSL Libre jest dość mocnym zapachem dla eleganckich, seksownych i odważnych kobiet. Jest idealny na dzień jak i na wieczór. Podkreśli naszą elegancką kreację. Flakonik w którym zamknięte są perfumy jest prosty, ale elegancki, tak jak zapach, który się później unosi. Jest to zapach kwiatowo-owocowy, gdzie na pierwszy plan wysuwa się czarna porzeczka, mandarynka i kwiat pomarańczy. Lawenda miesza się z jaśminem tworząc unikalną woń. Trwałość też jest genialna, bo po spryskaniu się rano, wieczorem jeszcze go czułam. Jak użyłam go pierwszy raz to od każdego, kogo spotkałam dostałam komplement, że mam piękne perfumy. Cena jest dość wysoka, ale na promocji nawet można się skusić.

Już w momencie gdy miałam próbkę tego zapachu wiedziałam że jest to kompozycja idealna dla mnie! Zapach jest świetnie zbalansowany, nic w nim nie przeszkadza, nuty zapachowe tworzą elegancką całość, dopełnienie każdego wieczoru i też dnia. Zapach jest trwały, głęboki i piękny. Flakon piękny. Wystarczy odrobina, by zapachowe nuty snuły się za Tobą, ja go czuję do samego wieczora. Już teraz nie wyobrażam sobie bez tych perfum dnia. Nadaje się na wszystkie pory roku. Zapachy to cytrusy: takie jak pomarańcza, mandarynka oraz zapachy lawenda oraz wanilia Jest piękny!

Yves Saint Laurent Libre to zapach, który oczarowuje od pierwszego psiku. Już samo opakowanie, eleganckie i wyrafinowane, z charakterystycznym złotym logo YSL, zapowiada wyjątkowy doświadczenie z perfumami. Kiedy pierwszy raz spryskałam sobie tę esencję, poczułam się jakbym przeniosła się w świat luksusu i elegancji. Libre to kwintesencja wyrafinowania, zmysłowości i pewności siebie, zamknięta w jednym flakonie. Jego zapach to harmonijne połączenie kwiatowych nut jaśminu oraz lawendy z orientalnymi akcentami wanilii i paczuli. Jest to kompozycja, która momentalnie dodaje pewności siebie i energii, jednocześnie emanując subtelnością i kobiecością. Podsumowując, Yves Saint Laurent Libre to nie tylko zapach, to prawdziwa manifestacja wolności, elegancji i kobiecej siły. Dla mnie stał się on absolutnym ulubieńcem w mojej kolekcji perfum i zdecydowanie polecam go każdej osobie poszukującej wyjątkowego i zniewalającego zapachu.

Libre od Yves Saint Laurent to mój totalny hit! Zawsze, gdy go używam dostaję mnóstwo komplementów. To cudowny cytrusowo-kwiatowy zapach z nutą wanilii. Można tu również znaleźć nuty mandarynki, lawendy i czarnej porzeczki. Zapach jest bardzo seksowny, nadaje pewności siebie. Nadaje się zarówno na dzień i na wieczór. Zapach jest bardzo trwały. Flakon jest bardzo elegancki, świetnie prezentuje się na mojej toaletce.

Perfumy YSL Librę wybrałam jako swoje ślubne i nie żałuję! To moje ukochane perfumy! Już na początku opakowanie przykuło moją uwagę, które jest bardzo eleganckie i ekskluzywne. Piękne połączenie złota i czerni. Zapach - to coś wspaniałego! Pachną cytrusami, pomarańczą, mandarynką, ale także to zapach kwiatowy - lawendy i wanilii. Połączenie tych zapachów to niesamowita rozkosz dla duszy i ciała. Perfumy są warte każdych pieniędzy. Są wydajne, mocne i wyraziste. Bardzo długo utrzymują się na ciele i ubraniach. Z całego serca polecam!

Znam ten produkt bardzo dobrze i szczerze odziwiam ciekawą kampanię reklamową, ale zapach ten nie skradł mego serca. Pachnie zieloną herbatą, cytryną z lawendą, pojawiają się też nuty dziwnie męskie. Dlatego kojarzę go jako typowy uniseks. Zbyt dużo sportowej, męskiej i sportowej nuty. Moim zdaniem woda Libre YSL, EDP, przewidziana do dużej sprzedaży o sporym zasięgu, nosząca miano hitu, nie spełnia mojego kryterium podstawowego, nie jest kobiecy. Ile razy spryskałam się tymi próbkami (w prezencie od osoby, która robi duże zakupy w perfumeriach i znosi te próbki ciagle) , ogarniał mnie niepokój dziwnego zapaszku, kojarzącego się z wysiłkiem , powiedzmy na świeżym powietrzu. Ogólnie lekki dzienniaczek z delikatnym dodatkiem niepasującej nuty, która mi przeszkadza. Coraz bardziej jestem zaskoczona, że wszyscy wokół mnie mówią, że Libre pachnie ładnie, no może nazwa i jej metafora.

Przeczytałam kilkanaście opinii na wizazu i naprawdę spojrzałam na opakowanie zapachu, który mam w domu czy aby na pewno dobrze odczytałam jego nazwę, bo moje odczucia kompletnie nie pokrywają się z tymi napisanymi na serwisie. Ja jestem totalnie rozczarowana tym zapachem, bo kilka koleżanek zachwycało się nim, a ja nie rozumiem skąd ten zachwyt. Co wyczuwamy w Libre? Od razu wyczuwam cedr i wanilię. Te dwie nuty u mnie dominują. Zapach wanilii na dłuższą metę jest u mnie nie do zniesienia, więc to główny powód, dla którego odrzuca mnie od Libre. Następnie czuć trochę owoców- czarną porzeczkę i pomarańczę. Mimo, że te nuty są świeże, nie przyćmiewa to zapachu cedru. Efekt? Typowy zapach na jesienne i zimowe dni. Jakbym miała określić grupę wiekową i dla kogo jest ten zapach, to odpowiedziałabym, że dla eleganckich kobiet po 40-tce. Raczej na formalne spotkania biznesowe niż na kawę z koleżanką. Kompletnie nie pasowałby mi aby używać go na co dzień np. do pracy. Przez wanilię jest mdły, nieco ciężki, trochę ekstrawagancki. Po dłuższej chwili wyczuwałam w nim coś z męskiej kosmetyczki, więc kompletnie spisałam go na straty, być może to efekt lawendy, która też jest w nucie zapachowej. Jest trwały. Użyłam go na nadgarstek i wyczuwałam jego woń przez długie godziny, pomimo kilkukrotnego mycia rąk. Co akurat w moim przypadku było katorgą bo od tego zapachu dostałam bólu głowy. Kompletnie nie dla mnie.