Londa Professional Londacolor, Extra Rich Creme Permanent Hair Color with Vitaflection Microspheres Profesjonalna farba do włosów

Kupiłam kilka tubek tej farby w odcieniach od ciemnego blondu do popielatych jasnych brązów. Zależało mi na chłodnym odcieniu i według producenta wybrane przeze mnie kolory takie właśnie miały być. Jest to popularna farba, można ją dostać w atrakcyjnej cenie na allegro. Zastanawiałam się nad nią od jakiegoś czasu. W końcu kupiłam właśnie ze względu na opinie, że kolory wychodzą chłodne. Włosów siwych mam niewiele, ale farbowanie rozpoczęłam właśnie z myślą o ich zakryciu, bo znajdują się na czubku głowy i mocno kontrastują. Farbę bezproblemowo miesza się z utleniaczem (utleniacz trzeba dokupić osobno). Niestety jest bardzo śmierdząca. Jakby nie okno w łazience to nie wiem czy dałabym radę w zamkniętym pomieszczeniu. Trzeba uważać, bo konsystencja nie nie zbyt gęsta i może coś niechcący spaść. Jakoś przeżyłam tę aplikację, chociaż głowa od zapachu już trochę bolała. Zmywanie niestety też nie było przyjemne. Woda się lała i lała i dalej nie była przezroczysta. W końcu umyłam szamponem nie czekając aż będzie klarowna, bo stwierdziłam, że to chyba niemożliwe, i że szkoda wody. Kolor po pierwszym myciu był fantastyczny. Intensywny, zimny, taki jak chciałam. Włosów siwych nie było widać. Byłam w stanie wybaczyć nawet ten smród i to, że zafarbowało mi przy okazji szyję. Włosy nie były jakoś specjalnie odżywione, ale też nie jakoś zniszczone, więc ok. Niestety moje szczęście nie potrwało długo, bo każde mycie odsłaniało nowe oblicze koloru... Za każdym razem woda po myciu włosów była brązowa (chodzenie na basen wykluczone). Nawet zauważyłam, że jak skóra mi się nieco przetłuściła to skóra głowy zaczęła się zabarwiać od włosów. Po ok. 2 tygodniach z koloru została tylko poświata (niestety z rudymi refleksami). Siwe włosy także się odsłoniły prawie w całej okazałości. Powtórzyłam zabieg na odroście, przetrzymałam trochę dłużej i znowu to samo... Nie powiem, załamało mnie to. Mam włosy do pasa, dosyć gęste więc, mimo że farba ogólnie tania to trochę mnie kosztowało to farbowanie, a efekty jakby farbować szamponetką. Używałam utleniacza 6% też z londy.

Oceniam tutaj dwa kolory - Londa 6.81 i Londa 8.81. To koje ukochane odcienie, inne na razie czekają na testy. Na zdjęciach efekt przed i po???? Dotąd z profesjonalnych farb moje ulubione to WELLA. Żadna ze mnie profesjonalistka, farbuje się od zawsze sama, wellę lubię bo w internecie i na ich stronie Można znaleźć ciekawe inspiracje do łączenia kolorów, dużo zdjęć pozwalających przewidzieć jakiego efektu się spodziewać. No wiec… włosy rozjasniam praktycznie kd zawsze i praktycznie od zawsze wychodzi mi żółtko na końcach i pomarańcz blisko skory - nie ważne, jak silnego rozjasniacza użyję. Mam włosy niskoporowate, bardzo oporne na rozjaśnianie, z mocnym rudym pigmentem pod moim naturalnym blondem na poziomie 7/8. Moją ulubioną farbą do tonowania i złagodzenia linii przy skórze głowy była WELLA KOLESTON 9/81. Przypadkiem odkryłam, że LONDA to ta sama firma, zresztą gamę kolorów ma prawie taką samą (te same oznaczenia kolorystyczne - 6 to fiolet, 8 błękit 1 popiel 5 czerwony itp.) Fakt, farby koleston i Londa mają inne składy, czasem różnią się odcieniami, ale właśnie dzięki temu oznaczeniu numerami (do której znalazłam też w internecie legendę) łatwo się połapać, który odcień jakie posiada tony. Genialne jest też to, że wella ma swoje koło kolorystyczne z podpowiedziami, które kolory jak się neutralizują. No więc właśnie tak z kolestonu przerzuciłam się na LONDĘ która jest o polowe tańsza (na Allegro kupuje za ok 15 zł). Farbę nakładam tylko blisko skory głowy (technika „shadow root” coś jak odwrotny balejaż), rozcieram na mokrych włosach, a resztę włosów która jest jasna tylko przeciągam na ostatnie kilka minut. Efekt był taki jak chciałam, to zdecydowanie mój odcień. Farba się spłukiwała oczywiście jednak po 3 Miesiącach wciaz był to chłodny odcień blondu, a odrost wyglądał bardzo naturalnie (też na zdjęciach widać fotki z trzech miesięcy). Nie trzeba poprawiać, kolor trzymał się chłodnym blondem dopóki mi się nie znudził :) Teraz sięgnęłam po 8/81 po nieudanych eksperymentach z różowymi włosami i tak samo jestem super zadowolona. Włosy są po niej miękkie, miłe, błyszczące. Zniszczenia są ale oczywiście to tez kwestia rozjaśniacza, ciężko powiedzieć czy farba sama w sobie długofalowo wpływa źle na włosy. Ja jestem na TAK, głównie za super szeroki wybór kolorów i intuicyjną paletę. Lubię eksperymenty na glowie, jednak ze wszystkich kolorów jakie kiedykolwiek miałam te właśnie dwa od Londy to mój hit i sięgam po nie zawsze, gdy wyjdzie mi zbyt ciepły ton.

Farba jest tania, ale nie polecam jej. Jeśli już decydujemy się na profesjonalną farbę, chyba lepiej wybrać coś innego. Pzynajmniej jeśli chodzi o jasne blondy. Ja użyłam 12/89 (chyba), w każdym razie coś z chłodnych rozjaśniających blondów. Do tego miałam toner popielaty. Mamie kupiłam jakiś perłowy średni blond, z poziomu 7. O ile ciemniejszy blond u mamy wyszedł ładnie, naturalnie i byłyśmy zadowolone to mój blond o wiele gorzej. Kolor niby chłodny, tradycyjnie wyszedł ciepło na wodzie 9% na odrostach. Następnym razem użyłam go z tonerem, dodałam o wiele więcej tonera niż zaleca producent, wolałam w razie czego skończyć z włosami w kolorzej brudnej ścierki niż rudym blondem. Efekt słabiutki, właściwie nie było różnicy z użyciem tonera! Sam toner zużyłam przy innym farbowaniu, po próbie na pasemku nałożyłam na włosy po prostu czysty toner z wodą 3%. Efekt - ciemny, popielaty, mocno szary blond. Wow! To tylko świadczy o tym jak słaby jest toner, skoro można go użyć jak zwykłej farby i dopiero wtedy jest efekt. Szkoda, że kolor zmył się po ok 2 tygodniach, bo bardzo mi się podobał. Opakowanie farby, którą kupiłam mamie pękło przy 1 użyciu, przy wyciskaniu tubka po prostu pękła w miejscu, gdzie się zgięła. Nigdy mi się to nie zdarzyło, często używam farby na same odrosty, więc 1 opakowanie mam na kilka razy i musi przeleżeć kilka miesięcy, w takim wypadku sporo się jej zmarnowało.

uzylam koloru 7,38 kladlam na platyne,wyszlo jak wyszlo..jak dla mnie za jasno na probniku wygladal na ciemniejszy.wlosy wyjatkowo zmasakrowane po farbowaniu co mnie mocno zaskoczylo,to nawet po uzywaniu co 2miechy rozjasniacza na cala glowe nie mialam tak przesuszonych wlosow.aplikacja latwa ale smrod niestety byl,co teraz juz ie jest tak oczywisste bo producenci straja sie zeby farba nie smierdziala i dusila podczas nakladania.cena ok wiec gwiazdka za to.i jak dla mnie mala gama odcieni.nie polecam i nie uzyje wiecej. Używam tego produktu od: 2 miesiace Ilość zużytych opakowań: jedno

Farba profesjonalna o miłej cenie, kupiłam za 16 zł. Kupiłam odcień jasny popielaty blond. Kolorek wyszedł bardzo ładnie fajnie kryje odrosty, dobrze się rozprowadza na włosach, miło pachnie, nie piecze w skóre głowy, lecz niestety zauważyłem kruszenie się po niej końcówek. na odrosty radzę użyć wode 9 a na resztę 6 Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Właśnie jestem po domowym farbowaniu włosów tą farbą nr 12/0 + woda 9%. Odrosty miałam w kolorze ciemnego blondu (około 2,5 cm), reszta włosów jasno - popielato - gdzieniegdzie żółtawy blond. Farba wyrównała kolorek, bardzo dobrze poradziła sobie z odrostami (nie są w kolorze idealnie takim samym jak reszta, ale różnica między nimi jest nieznaczna, widać ją najbardziej przy świetle). Najpierw nałożyłam farbę na odrosty, a po 50 min na całość. Wszystko zmyłam po godzinie, tak jak to pisze w instrukcji :D Plusy: - zapach - amoniak czuć tylko na początku, później zapach można powiedzieć, jak na farbę, jest przyjemny :D - dobrze się rozprowadza - nie kapie - kolor - cena - zapłaciłam 18 zł - bardzo wydajna - spokojnie wystarczyła na włosy do łopatek Minusy: - piecze w skórę głowy, co mi się do tej pory nie zdarzyło przy innych farbach, dlatego też odjęłam pół gwiazdki Używam tego produktu od: pierwszy raz Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Oceniam Londacolor 12/89 z 12% wodą utlenioną Yellow. Zalety: -dobrze rozjasnia mój ciężko rozjaśniajacy sie odrost na poziomie 6/5 -nie szczypie w skórę głowy(pomimo wody 12%) -daje ładny, chłodny perłowo-popielaty odcień blondu bez fioletu i siwości na głowie -przystępna cena -nie zauważyłam niszczenia włosów(być moze to skutek intensywnej pielęgnacji) Wady: brak Używam tego produktu od: kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań: 3 pełne opakowania

Farbowałam odcieniem 10/8 Na palecie wyglądał cudownie. Niestety mam oporne włosy na farbowanie, choć naturalnie średni blond. Kolor minimalnie zmienił się i rozjaśniał na farbowanych włosach i odrostach Może źle dobrałam rozjaśniacz :(. Włosy po farbowaniu są lśniące, miękkie w dotyku. Farba szybko wypłukuje się do żółtego koloru. Używam tego produktu od: jednego miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno całe

kolor nakładała mi fryzjerka. wybrała odcienie: jasny miedziany blond i średni miedziany blond, wymieszała i... efekt był piorunujący! nigdy nie miałam tak pięknego, głębokiego koloru i tak błyszczących włosów! plusy: - kolor wychodzi tak, jak trzeba - włosy są piękne minusy: - kolor-kameleon zmienił się pod wpływem promieni słonecznych. niesamowicie wyjaśniał, nieco wyblakł. pierwszy raz widziałam taką różnicę. po miesiącu jak przyszłam do tej samej fryzjerki, to myślała, że się farbowałam na inny kolor:D Używam tego produktu od: 1 raz Ilość zużytych opakowań: dwa

WŁOSY - cienkie, delikatne, dekoloryzowane, farbowane od ponad 10 lat. Wprawdzie nie porównywałam składów, ale jak dla mnie to ta profesjonalna farba Londy nie różni się niczym od tych Londy dostępnych w drogerii. Konsystencja ta sama - gęsta, kremowa, niespływająca z włosów. Dobre pokrycie siwych włosów. Bardzo intensywny kolor - szkoda tylko, że tak jak w przypadku farb drogeryjnych kolor wychodzi o wiele ciemniejszy niż na próbniku. Użyłam nr 7,73 "Złoto-brązowy średni blond"...i mam na głowie bardzo ciemną czekoladę, nie wiadomo dlaczego znów (bo już raz tak po Londzie miałam) z gloniasto-zieloną poświatą. Nie daje jednolitego koloru - odrosty inne, pod spodem włosy inne, na wierzchu jeszcze inne. Włosy niestety niszczy, są suche, "tępe", aż "skrzypią" podczas czesania, a używam po każdym myciu dobrych odżywek. Myję włosy codziennie, a teraz nawet szamponem przeciwłupieżowym i tak jak nigdy mam nadzieje, że w tym przypadku kolor zejdzie mi bardzo szybko. To moja druga taka przygoda z farbami Londy, trzeciej nie będzie. EDIT: (15.05.2011) szampon przeciwłupieżowy "pomaga" - farba się wypłukuje, ale chcę dodać, że bardzo nierównomiernie, w tej chwili mam ze 4 różne odcienie, od sztucznego złota po czekoladowy brąz. To tylko potwierdza jakość, a właściwie brak jakości tej farby. Używam tego produktu od: 1 farbowanie Ilość zużytych opakowań: 1x60ml

Farba nie niszczy włosow, kolor wychodzi taki jak powinien, plus za to że można ją mieszać z innymi farbami nie z tej firmy, ja zmieszałam blond z brązem londy i wyszedł mi piękny kolor, farba oczywiście się wypłukuje jak każda ale myśle że warto:) Używam tego produktu od: 4 miesiące temu Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Zakupiłam odcień 10/8 czyli perłowy rozświetlony blond, na palecie śliczny chłodny odcień. Niestety kolor wyszedł strasznie ciepły, wygląda raczej jak blond złocisty, jedyne co mogę pochwalić to fakt że włosy były bardzo lśniące zaraz po farbowaniu. Przed farbowaniem miałam jasne blond włosy, dosyć chłodne, z pasemkami, więc myślę że nie powinno być problemu z osiągnięciem takiego koloru jak na palecie, dlatego trochę mnie zdziwił ten ciepły, złotawy odcień. Producent zachwala cudowny zapach, ale farba i tak bardzo śmierdzi amoniakiem pod zasłoną tych kwiatków. Niestety po jakimś tygodniu od farbowania zauważyłam że bardzo przesuszyła mi włosy, do dzisiaj z nimi walczę. Plusem jest dosyć niska cena na allegro, ale na przyszłość wolę dopłacić i kupić sprawdzona farbę. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Witam. Po nieudanych koloryzacjach sklepowymi produktami zdecydowałam się na profesjonalne. Poszłam w sumie do drogerii z zamiarem kupienia innej farby ale pani z w sklepie poleciła mi Londę. Nie mogłam dłużej patrzyć na moje kurczakowe włosy z odrostami w kolorze ciemnego blondu kupiłam kolor 8.0 Taki wydawał mi się bezpieczny bo jest to kolor ani bez refleksu złotego ani popielatego. I to był strzał w dziesiątkę. NA odrosty kupiłam wodę 9% a na resztę 6%. Wyszedł jednolity kolor, ładnie się spierał co najważniejsze nie na jakiś rudy. Kolor taki jak w palecie.Jedno opakowanie wystarcza mi na moje włosy za ramiona.Tyle że cena u mnie waha się od 26-28 zł za tubkę+woda aktywująca. Polecam.Używam tego produktu od:5 miesięcy Ilość zużytych opakowań:4 Edytuje mój wpis, gdyż uważam, że farba drogeryjna Londa Color Blend jest zdecydowanie lepsza. Fajna gama kolorków, nie niszczy włosów i zawsze wychodzi jak trzeba :) Polecam za 10 zł w promocji.