Kerastase Discipline Masque Oleo-Relax Maska dyscyplinująca

Maskę kupiłam wraz z szamponem i olejkiem z tej samej serii i mimo, że nie używam (maski i szamponu) co każde mycie to cieszę się, że mam ją w swojej kolekcji pielęgnacyjnej. Posiadam długie i gęste włosy z tendencją do przetłuszczania od nasady oraz suchymi końcówkami. Włosy z natury są kręcone, falowane i tym samym suche. Raz do roku wykonuje rozjaśnianie w salonie fryzjerskim i dlatego zwracam uwagę na produkty, aby włosy były w dobrym stanie. Włosy myję co drugi, max trzeci dzień na wieczór a następnego dnia prostuje. Wyprostowanie jest szybsze i prostsze, dlatego nie wyobrażam sobie układania włosów i wydobywania z nich skrętu. Maska zamknięta w klasycznym dla tej marki opakowaniu - ładne, solidne i praktyczne. W środku jest również mały plastik chroniący produkt przed wylaniem. Posiada przyjemny, ładny zapach, który utrzymuje się na włosach długi czas. Konsystencja gęsta, łatwa w aplikacji. Maseczka tak jak wszystkie produkty tej marki jest bardzo wydajna a co ważne dobrze działa na włosy. Maseczkę nakładam na wilgotne włosy, osuszone ręcznikiem. Aplikuje od połowy włosów aż po same końce. Po aplikacji biorę małe pasma i przejeżdżam po długości tzn. tak od połowy długości, nie od nasady tak jakbym wprowadzała produkt bardziej we włos i tak powtarzam czynność dla pozostałych dosłownie kilka pasm. Maseczkę trzymam tak około 3-10 minut w zależności ile mi się chce ;) Czasami nakładam turban i trzymam 15 minut. Po określonym czasie spłukuje letnią a następnie chłodną wodą. Włosy zazwyczaj schną same, rzadko kiedy sięgam po suszarkę. Włosy są miękkie, odżywione, lekko wygładzone, przyjemne w dotyku i pachnące. Bardzo lubię ten efekt, jednak jak wspomniałam nie używam jej co mycie ze względu, że w końcu to maska a też dlatego, ze jest bardzo odżywcza.