Batiste Dry Shampoo Happy 90'S Suchy szampon

Nie wiem czy lata 90's pachniały tak jak Batiste. Być może. Na pewno zapach jest ciekawy, Z jednej strony dość wyczuwalne są owocowe nuty brzoskwini i mango (malin jakoś nie wyczuwam!:)) a z drugiej bardziej wytrawne nuty cedrowe i piżma. Ale chcąc zmieścić całą dekadę w jednym zapachu - można było się spodziewac czegoś niespotykanego;) Zapach jak zwykle u Batiste jest dość długo wyczuwalny na włosach - dlatego jeśli ktoś ma z tym problem, polecam wybrac delikatniejsze zapachy. Szampon znalazłam w hebe, za jakies 17-18 zł. Standardowa pojemność, standardowa - niestety dość wysoka - cena. Ale wg mnie i efekty lepsze niz w przypadku tańszych marek A przechodzac do konkretow: #MOJE WŁOSY *blond, rozjasnianie u fryzjera *z tendencja do przesuszania się, wypadania i plączace się * w miare dobrze pielegnowane - olejuje, stosuje OMO * przetłuszczające się, myte co 1-2 dni => co jest istotne w tej recenzji ;) #DZIALANIE SZAMPONU Szampon spełnia swoje zadanie w 100%: + odświeża włosy + podnosi je u nasady, + dodaje objętości + efekt utrzymuje się nawet 2 dni Zaraz po użyciu moze się wydawać, że bieli - ale po wmasowaniu we wlosy i przeczesaniu szczotką tego bielenia nie widac, szampon "stapia" się z włosami. Na plus jest to, że ten szampon nie zostawia "tępego" uczucia na włosach. Włosy może są lekko sztywniejsze, zwłaszcza, że są bardzo dobrze uniesione u nasady, ale wciąż pozostaja gładkie i miłe w dotyku. Łatwiej je też ułożyć . Czesto efekt utrzymuje sie nawet 2 dni, co pozwala mi na dużo rzadsze mycie włosów;) Na plus też to, że szampon nie zawiera parabenów, silikonów, soli aluminium, SLS Oczywiście skład nie jest super przyjemny czy naturalny, ale tez chyba mamy jakis kompromis. Ogólnie pod kątem działania ten szampon mega mi się sprawdził, mam wrazenie, ze najlepiej robił moim włosom ze wszystkich szamponów Batiste. Ale zapach, choć ciekawy, nie zostanie ze mną na dłużej.