Guess Seductive EDT 

Perfum Guess, Seductive EDT dostałam jako prezent na urodziny od siostry. Bardzo mi się spodobał, jest w dobrej cenie oraz można go z łatwością kupić w drogeriach. Flakon Guess Seductive EDT jest elegancki i stylowy. Przezroczyste szkło, złote akcenty i ozdobna zawieszka z logo Guess dodają mu luksusowego wyglądu. Jest to flakon, który z pewnością będzie się dobrze prezentował na toaletce. Początkowo zapach jest bardzo świeży i owocowy, z wyraźnie wyczuwalnymi nutami bergamotki i gruszki. Po ok 30 minutach do godziny zapach zaczyna się rozwijać, a dominujące stają się nuty kwiatowe. Zapach utrzymuje się na ciele ok 6 godzin.

Miałam okazję przetestować ten zapach dzięki koleżance, która posiadała dużą wersję opakowania i odlała mi odrobinę na kilka lub kilkanaście użyć przy oszczędnym stosowaniu, bo na niej ten zapach prezentował się rześko i luksusowo i dlatego poprosiłam o niewielką dozę tych perfum. Żałuję, że nie sprawdziłam najpierw jak ten zapach współpracuje z moją skórą. Buteleczka od frontu ma kształt trapezu, jest wykonana z grubego szkła z charakterystycznym logo marki w kształcie trójkąta. Więcej o opakowaniu nie jestem w stanie napisać. Jestem alergikiem, który źle reaguje na korzenne i różane nuty; silnie oddziaływują na mnie kosmetyki, które w założeniu mają być lekkie i delikatne, a nawet na produkty, które producent opisuje jako bezzapachowe, bo ja często wyczuwam w nich drażniące, migrenogenne aromaty, przy których strasznie płaczą moje oczy i męczą nos. Kompozycja zapachowa ma opierać się na kwiatowych i drzewnych nutach, niestety ja odbieram ją jako agresywną, nachalną i drażniącą; początkowo (pierwsze 4 godziny) mocno czuję żywiczność, ziemną korzenność irysa i otępiające kadzidło, a na drugim planie duszące kwiaty. Mam wrażenie, że na innych osobach ten zapach jest zmysłowy, pięknie ciągnie się smugą, a u mnie jest bardziej bliskoskórny. Kojarzy mi się z tanimi wodami po goleniu np ‘Bond’, bo ma tak samo kiczowaty, duszący i wywołujący migrenę alkoholowy fetor. W kolejnych godzinach ulatnia się ta najintensywniejsza chmura a pozostaje kwiatowo-waniliowa, znacznie lżejsza i przyjemniejsza woń, wyczuwalna do 18 godzin od nałożenia na najbardziej pulsującą krwią pod skórą. Później wyczuwam już tylko leciutko, jakby zapach został przykryty wodą. Utrzymywanie się na elementach ubioru jest trochę trwalsze, bo ta nieprzyjemna nachalność wyczuwalna jest przez 16 godzin, po tym czasie staje się słabszy, jednak nie przeradza się w te waniliowo-kwiatowe tony, pozostaje nadal korzenno-ziemisty. Ogólnie zapach w mojej opinii jest męczący, tani i bardzo nachalny, mimo późniejszej zmiany w otulającą wanilię nadal ta kwiatowość jest nużąca, dlatego nie zdecyduję się na ich zakup, nie chciałabym też nigdy ich dostać.

Niby elegancki zapach, ale czegoś mu brakuje. Jest jakby płaski. Jest słodkawy, ale nie mdły. Ma coś w sobie zadziornego i tym samym uwodzicielskiego. Niby pachnie jak drogi, a trąci kiczem. Nie zostawia żadnego ogona. Nadaje się i na co dzień do biura, ale też na flirt na wieczór, tak go sobie wyobrażam. Jest oryginalny i nie męczący, raczej nie zrobi krzywdy. Całkiem przyjemny. Utrzymuje się kilka godzin. Ma masywną ciężką butelkę (mam pojemność 75 ml), a na niej od spodu ciekawy wygrawerowany wzór skóry węża. Nakrętka jest plastikowa z logo Guess. Oczywiście zapach to kwestia gustu, ale ten mnie nie uwiódł. Raczej nie polecam…

Nazwa moim zdaniem zupełnie nietrafiona, te perfumy kojarzą mi się z typowym psikadłem na co dzień do biura dla kobiety 30+. Nie jest to sexy zapach kobiety wamp. Co prawda jest obiektywnie przyjemny i kobiecy, ale raczej dzienny (chociaż nie jest lekki i orzeźwijący). W perfumach dominują białe kwiaty przełamane cytrusowymi i balsamiczno-drzewnymi nutami. Mają w sobie również kapkę słodyczy, która fajnie "zmiękcza" kompozycję. Zapach jest elegancki, ale nie jakiś wytworny, idealny do korporacyjnego wdzianka, niekoniecznie do wieczorowej sukni. Parametry i trwałość są mocno średnie, na mnie słabe (ale mnie się nic nie trzyma). Nie powinny nikogo zamęczyć, chociaż nie jest to delikatesik jak np. zielona herbata od Elizabeth Arden. Dobry wybór właściwie przez cały rok, może poza najgorętszymi miesiącami, bo może stać się zbyt duszący. Ładna, bezpieczna kompozycja. Jeśli ktoś nie jest perfumomaniakiem, chce mieć jeden flakon uniwersalnych perfum pasujących na wiele okazji, Guess Seductive może okazać się strzałem w dziesiątkę. Dla mnie są po prostu okej, psikam się nimi na co dzień, na większe wyjścia i randki wybieram inne perfumy.

Piekny,niepowtarzalny zapach,który pozostaje w pamięci na długo. Ja się od pierwszego powachania w nim zakochałam . Od razu kupiłam 100ml w Rossmannie. Już mam 2 flakon tego perfumu. Zapach jest delikatny,lekko słodki, nie duszący. Jak dla mnie nietuzinkowy. Ma ciekawe nuty i ładny design.

Dostałam go w prezencie i zapach bardzo mi się podoba. Jest owocowo-kwiatowy, słodki i wydaje się dość mocny, ale to wrażenie szybko się ulatnia. Nie jest duszący. W pierwszym momencie po aplikacji można wyczuć wyraźne owocowe nuty jak gruszka i czarna porzeczka. Nieco później pojawiają się te kwiatowe: bergamotka, jaśmin. To piękny i zmysłowy zapach. U mnie sprawdza się raczej w okresie jesienno-zimowym. Niestety bardzo bardzo szybko się ulatnia. Po 2h nie ma po nim śladu, wiec dla mnie do psikania na co dzień, bez specjalnej okazji. Opakowanie bardzo ładne, eleganckie.

Dostałam ten zapach w prezencie, niestety nie był to trafiony prezent. Zapach nawet na początku zdawal się być ładny, natomiast na mojej skórze zupełnie się nie sprawdził (za słodki i duszący efekt)

Marka Guess jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych i można śmiało powiedzieć najlepszą i z nie nadszarpniętym bardzo portfelem ( w stosunku do innych) luksusową . Posiadam ciuchy, akcesoria,dodatki i torebki które uwielbiam ! A teraz przyszedł czas na perfumy . W sumie, jak uwielbiam tą markę za odzież , akcesoria i dodatki tak z zapachami byłam sceptycznie nastawiona . Sama nie umiem do dziś określić skąd się to wzięło, jednak zdecydowanie zapachom mówiłam stanowcze nie . Aż do dziś ! W sumie do wczoraj :P. Jak buszując w Rossmanie na mega promkach, wpadły mi w ręce i myślę, a co powąchać nie zaszkodzi i tak psiknełam się testerem i poszłam do kasy. I toż to szok jak po czasie w domu nie mogłam przestać obwąchiwać mojej kurtki. Na drugi dzień jadąc na zakupy jak uzależniona wąchałam cały czas rękaw. Niektórzy mówią, że perfumy nie są trwałymi. Ja zapach miałam na kurtce dość wyczuwalny aż 3 dni. Wąchałam i wąchałam aż zdecydowałam się na zakup . Przepadam za zapachami słodkimi, ale nie duszącymi, ani mydlanymi , a te są dla mnie wyjątkowe. Mam tak naprawdę dwa perfumy, które są dla mnie nie do pobicia i od zawsze były numerem jeden tak do wczoraj gdy psiknełam się właśnie recenzowanym perfumem pobił je i zajął miejsce 1. Ten zapach jest zdecydowanie słodki, ale z nutą owocową. Taki świeży, ale słodkość i lekkość z niego aż wypływa. Czując ten zapach, jakbym się unosiła. Nie umiem go określić , ale naprawdę jest przepiękny. Dla osób, które kochają słodkie perfumy na bank będą ich fankami. I co jest jeszcze fajne, że w drogeriach internetowych można zakupić je w dobrych i rozsądnych cenach. Zapach dla mnie jest tak wyjątkowy, że można je używać na dzień jak i na wieczór lub jakieś imprezy czy wyjścia. Jest wyczuwalna taka luksusowa i uwodzicielska nutą, że mężczyzn można przyciągać każdego dnia cały czas ;-). Ja zdecydowałam się na nie na porę roku jesień i zima . Na lato jednak wybrałabym lżejsze nuty i tony zapachowe, oraz mgiełki które o tej porze roku uwielbiam . Trafia u mnie na półkę i zdobywa podium.

Zapach spodobał mi się już na samym początku podczas zakupów, bez zastanawiania się i myślenia po prostu go wzięłam na szybko. Wydał mi się wtedy mocny i miałam nadzieję, że tak będzie przez długi czas ale niestety nie jest trwały a szkoda, bo bardzo podoba mi się kompozycja, połączenie kwiatów, owoców i wanilii jest na prawdę super, do tego moje ulubione piżmo. Zapach jest świeży i posiada to coś co lubię ale niestety wyłącznie na chwilę. Niestety całość jest bardzo lekka. Po upływie zaledwie pół godziny praktycznie nie czuć zapachu na nadgarstkach, oraz na ciele, jakbym praktycznie niczym się nie pryskała. Na ubraniu czuć go dłużej. Ogólnie szkoda, bo dużo oczekiwałam a się przeliczyłam. Oczywiście miałam duże oczekiwania za taką cenę no ale cóż. Zapach na samym początku jest bardzo przyjemny, choć wydaje się nawet mocny, mogłabym go wąchać i wąchać, lekki, niesamowicie wciągający, kobiecy, nie przytłacza, oraz nie drażni nosa. Mój wzrok przyciągnął tutaj ładny flakon. Jest on raczej klasyczny bez żadnych fikuśnych udziwnień, po prostu prostota. To właśnie lubię. Niestety moja ocena to będzie marne 2 , jakość całkowicie nie jest adekwatna do ceny, całkowicie leży tu trwałość zapachu. ZALETY: ładny, klasyczny prostokątny flakon delikatny, świeży zapach, ma to coś (szkoda, że na chwilę) WADY: bardzo nietrwały zapach- dosłownie na chwilkę niska wydajność

Buteleczka jest bardzo ładna, szczególnie podoba mi się ta zawieszka. Co prawda po długim czasie w torebce napis na trójkąciku trochę się zniszczył, ale składam to na karb bałaganu w moich torebkach. Tym, co szczególnie mnie razi jest słaba trwałość zapachu. Z jednej strony cena tych perfum nie jest wygórowana, więc oczekiwania powinny być również przeciętne, ale jednak - kupując perfumy chcemy nimi pachnieć co najmniej kilka godzin, a tu zapach ulatnia się po 2-3 h. Sam zapach jest dedykowany kobietom, które wiedzą czego chcą. Wymienione w nutach zapachowych składniki należą do moich ulubionych (bergamotka, czarna porzeczka czy wanilia), więc nie jest dziwne, że naprawdę mi się ten zapach spodobał. Gdyby był trwalszy zostałby moim numerem jeden jeśli chodzi o codzienne zapachy, a tak, jest tylko zwyklaczkiem.

Dostałam tę wodę toaletową w prezencie, co nie było dla mnie zaskoczeniem, bo mąż uwielbiał ten zapach od dawna. Ja pobieżnie zapoznałam się z nim w jakiejś drogerii i nie zachwycił mnie, a kolekcję miałam na tyle imponującą, że czułam, że może to być strata miejsca na półce. Ale stało się, trafiły do mnie, więc chcąc być uprzejmą użyłam raz, potem drugi, a teraz stosuję regularnie. W nutach wymienione są składniki, które nawet lubię i powinny mnie przekonać, ale nie grają mi one razem. Jakby ktoś nie za bardzo wiedział co robi i na mocnym jaśminie i wyświechtanej wanilii budował owocowy kwaśny kompot. Odbieram go od zawsze jako owocowy, a jednak jest tam więcej, jest jakaś duszność białych kwiatów i kaszmeran, tak przecież wielowymiarowy, że chyba spotęgował wrażenie chaosu. Mężczyźni go lubią, jest pozytywnie odbierany. Ja jednak cieszę się, że czuję go na sobie krótko, do 4 godzin. Ktoś zdecydował się nazwać go uwodzicielskim i może tak jest, że to nie zapach dla osoby noszącej, tylko dla otoczenia. Ja nosząc go czuję się odmłodzona to z pewnością, a w zasadzie to pożądany efekt. Nie dodaje mi pewności siebie, a niektóre zapachy to potrafią, ale może przywoływać na myśl ciepłe dni i poprawiać humor. U mnie zależnie od dnia czasami irytują, a czasami noszą się bezproblemowo.

Dla mnie perfum zapach ma cudowny, utrzymuje się trochę czasu dlatego dla mnie to wielki plus, super ma opakowanie takie żywe, cena jest dość wysoka tylko

Wodę toaletową Guess Seductive często można dorwać na sporych promocjach, dzięki temu dorwałam 50 ml w cenie około 70 zł. Zaczynając od flakoniku- produkt wygląda ekskluzywnie, minimalistyczna buteleczka z czarnymi i złotymi dodatkami pięknie prezentuje się na toaletce. Sam zapach- dla mnie jest bardzo ładny, kwiatowy, kuszący i uwodzicielski. Moim zdaniem nie jest zbyt ciężki, nada się zarówno na większe wyjście jak i wakacyjne spotkanie. Mam jednak problem z trwałością oraz intensywnością tych perfum. Mam wrażenie, że zapach jest zbyt mało intensywny, w ciągu dnia wręcz niewyczuwalny. Przez to wylewam na siebie sporą jego ilość, ale trwałość jest zbyt słaba, by utrzymał się przez cały dzień.

Mój najnowszy nabytek, choć sam zapach jest mi znany a sama marka na pewno kojarzy się wam z indywidualnym wzornictwem w projektowaniu odzieży czy torebek. W tym zapachu jest wszystko to co lubię; jaśmin, wanilia, czarna porzeczka, gruszka. Ta amerykańska kompozycja ma już ponad 10 lat, ale wciąż jest na topie wśród perfum.

Perfumy kwiatowe są intensywne i trwałe. Zapach jest nieco duszący, ciężki i otujący. Przeznaczony na chłodniejsze dni. Nie przypadł mi do gustu, nie wyróżnia się. Klasyczny flakon. Korzystna cena.

Ktoś miał aspirację na "drogi" zapach, ale nie wyszło. Dość ładny flakon, ale trwałość znikoma. Sam zapach jedynie poprawny. Myślę, że jest mnóstwo trwalszych i ładniejszych zapachów, by móc się nimi zachwycać. Tutaj zachwytu brak totalnie.

Perfumy dostałam w prezencie, jednak nie do końca mi podpasowaly. Zapach jest bardzo lekki, dziewczęcy, dość przyjemny. Największą ich wadą jest trwałość, bardzo szybko przestają być wyczuwalne.

Kupiłam tą wodę toaletową gdyż skusiła mnie niska cena oraz łady i elegancki wygląd flakonu. Zapach okazało się nie trafił w moje gusta. Jest kwiatowo-owocowy, jednak dla mnie za bardzo duszący i taki "uniwersalny".. Służy mi jako odświeżacz w domu..