Garnier Hand Superfood, Repairing Balm 48H Cocoa Butter + Ceramide Regenerujący krem do rąk

Bardzo fajny krem do rąk, to co od razu zwróciło moją uwagę to zapach. Dodatkowo szybko się wchłania i widocznie redukuje suchą skórę i zaczerwienienia. Szybko się wchłania i jest bardzo wydajny.

Jedną z wad mojej pracy (biurowej) jest suchość dłoni. W okresie zimowym wszystko się jeszcze nasila a bez dobrego kremu pojawiają mi się nawet pęknięcia czy suche czerwone placki. Ten krem wygrałam w konkursie i stał się moim ulubieńcem. Używam go już od prawie roku ! A za co pokochałam? Za skuteczne i długotrwałe nawilżenie, za to, że nie jest tłusty, szybko się wchłania otulając dłonie, ładnie pachnie, nie klei się. Nie zostawia tłustych plam na kartkach papieru co mi się kiedyś z innym kremem zdażyło. Po umyciu nie zmywa się całkowicie. Więc nie trzeba go używać po każdym myciu rąk. Krem jest wydajny. I ma eko opakowanie !

Kupiłam całą serię kremów do rąk Garniera z serii Superfood, ale ten z masłem kakaowym jest zdecydowanie najlepszy. Tubka kosmetyku jest estetyczna, wygodna w użyciu, klapka nie pęka. Zapach super przyjemny, kremowy. Krem nie wchłania się zbyt dobrze, trzeba przywyknąć, że zostawia na skórze kołderkę. Z czasem to doceniłam i polubiłam ten efekt zwłaszcza wieczorem,przed pójściem spać, kiedy krem wykorzystywałam jako maskę. Przy regularnym używaniu skóra dłoni staje się miękka, suchość ustępuję, pęknięcia szybko się regenerują. U mnie największym problemem były suche skórki wokół paznokci i całkiem nieźle ten krem mi je zlikwidował. Należy jednak pamiętać, że efekty uzyskamy tylko przy regularnym stosowaniu.

Brązowo-biała tubka z zamknięciem na klik. Krem ma gęstą, treściwą konsystencję białego koloru i cudowny kakaowy zapach. Kosmetyk jest wegański, a 98% składników jest pochodzenia naturalnego w tym masło kakaowe i shea. Krem łatwo się rozprowadza i szybko wchłania nie zostawiając lepkiej czy tłustej warstwy na skórze. Cudownie nawilża i koi skórę. Sprawia, że jest gładka, miękka i aksamitna w dotyku. Dodatkowo świetnie regeneruje i odżywia dłonie. Wydajność również jest bardzo dobra. Polecam.

Kremu używam od kilku miesięcy - po prostu go uwielbiam ???? Jest bardzo nawilżający, nie zostawia denerwującego filtru, a do tego tak pięknie pachnie, że cały czas mam ochotę na słodkie ???? W warunkach zimowych bardzo dobrze sobie radzi na suche i zimne warunki atmosferyczne Pod względem zapachu świetnie nadaje się do uzupełnienia pielęgnacji przy budowaniu czekoladowego ciasteczkowego zapachu ????

Krem dostałam w prezencie od koleżanki. Od razu urzekł mnie jego intensywny zapach kako, bo takie są moimi ulubionymi. Bardzo dobrze nawilża, formuła jest tłusta, konkretna, ale w przyjemny sposób- szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia lepkości. Idealny w sezonie jesienno- zimowym.

Krem kupiłam skuszona zapachem. Jest on identyczny jak zapach maski Hair Food z masłem kakaowym, ale dla mnie oba produkty pachną orzechowo, przepięknie. Ale ważne też było ekstremalne odżywienie i nawilżenie dłoni oraz ich regeneracja. Tego oczekuję od kremu do rąk i to ten krem obiecywał. Nakładam taki kosmetyk na noc, grubszą warstwą i bawełniane rękawiczki (przeznaczone oczywiście tylko do tego celu) i produkt ma całą noc, aby sobie działać. Niestety zwykłe "drogeryjniaki" są za słabe, muszę używać raczej kremów aptecznych, dermokosmetyków. Ten niestety tez się nie sprawdził. W składzie nie ma nawet ceramidów, którymi chwali się producent. Uśmiałam się z określenia, że po użyciu kremu skóra "wydaje się być zregenerowana". No właśnie "wydaje się" to tu określenie kluczowe. Nie zauważyłam obiecanego wzmocnia paznokci, ale nie oczekiwałam tego. Myślę, że krem może się spisać u osób z normalną skórą rąk, ale przy suchej nie robi on absolutnie nic. No, może pachnie ;).

Kakaowy krem do rąk superfood marki Garnier otrzymałam w prezencie, może zacznę od tego że produkt ten jest rzadkiej konsystencji koloru białego i pachnie kakaowo, lubię takie zapachy za co duży plus, krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, ponad to nawilża, regeneruje i odżywia suchą skórę, nawet pod wieczór czuje że jest nadal nawodniona pomimo to że często myje ręce w ciągu dnia, jedyna wada to taka że jest mało wydajny, reszta to same zalety z chęcią wypróbuję także inne wersje.

W czasie lata moje dłonie potrzebują dobrego nawilżenia. Ten krem zapewnia długotrwałe uczucie nawilżenia dłoni. Zapach produktu jest dość mocny, ale przyjemny. Krem ma być odporny na wodę i coś w tym jest, ponieważ uczucie nawilżenia pozostaje na wiele, wiele godzin. Kiedy nakładam go na noc, rano nadal czuję nawilżenie. Składniki w składzie są w 98% pochodzenia naturalnego i to się ceni. Opakowanie wykonane dobrze, zamknięcie wytrzymuje wielokrotne otwieranie i zamykanie i nic się złego z nim nie dzieje. Szczerze polecam ten produkt, gwarancja nawilżenia.

• Produkt znajduje się 75 ml tubce wykonanej z kartonu, posiadającej zamknięcie na ,,klik”. • Konsystencja jest dość gęsta i treściwa. • Składowo jest prosto ale całkiem fajnie. Znajdziemy tu sporo przyjemnych rzeczy np.: - masło shea, - masło kakaowe, - ceramidy. • Ma mega przyjemny kakaowy zapach???? • Mimo że poprzednia wersja była świetna to kakaowy krem totalnie zdobył moje serce. Zdaje się być bardziej treściwy ale mimo to szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej i lepkiej warstwy. Czuć jednak skórze delikatną, przyjemną powłokę. • Po nałożeniu na dłonie wydaje się być bardzo trwały. Po posmarowaniu dłoni wieczorem, rano nadal czułam, że są nawilżone. Dodatkowo producent twierdzi, że produkt jest odporny na mycie rąk i faktycznie krem nie do końca usuwa się z rąk podczas mycia. • Skóra dłoni jest przyjemnie mięciutka, gładka i bardzo dobrze nawilżona. Co ważne, efekt jest długotrwały. No i ten zapach????❤️. • Cena: ok. 13 zł.

Krem ten kupiłam praktycznie zaraz po premierze. Było to w zeszłym roku w październiku. Bardzo spodobała mi się owa wersja kakaowa, ale również awokado. Jednak, jako fanka słodyczy, zdecydowałam się na kakaową :D. Kosztował mnie wówczas kilkanaście złotych bez promocji w drogerii Rossmann. Moje dłonie ostatnio są w lepszej kondycji, dlatego też zużywanie kremów do rąk idzie mi wolno jak krew z nosa :D. Używam ich w ostateczności, kiedy już czuję nieprzyjemne ściągnięcie. W swoim życiu kremów do rąk miałam mnóstwo i większość należała do dobrych. Wydaje mi się, że trudno zepsuć taki produkt. Chyba trzeba zrobić to z premedytacją ;p. Ten gagatek od Garniera bynajmniej nie jest zepsuty, lecz od samego początku dawał mi wrażenie typu ''ale to już było''. Po krótkim zastanowieniu doszłam do wniosku, że jest bardzo podobny do swojego kuzyna w czerwonej tubce tej samej marki, który w drogeriach jest od wielu, wielu lat. Na pewno wiecie, o jaki mi chodzi. Tak samo świetnie nawilża i ''naprawia'' skórę. Ma nawet te same cechy. Otóż szybko się wchłania, zostawiając swego rodzaju suchą powłokę, która jest wyczuwalna, ale nie jest niekomfortowa. Skóra po nim nie błyszczy się tłuszczem. Jest matowa. Regularne stosowanie pomaga pozbyć się ogólnej suchości lub suchych miejsc, np. wyprysków egzemy (czasami taki wyprysk pojawia mi się między palcem wskazującym a środkowym od prawej ręki). Jednak ja potrzebowałam jego doraźnego działania przez większość czasu. W składzie znajdziemy m.in. glicerynę (inci: Glycerin), masło shea (inci: Butyrospermum Parkii Butter), masło kakaowe (inci: Theobroma Cacao Seed Butter) i ceramidy. Gdyby nie gliceryna, byłby to krem stricte okluzyjny (emolientowy) przez naturalne masła, ale dzięki glicerynie nawilżenie jest bardziej dogłębne. Cóż, jest to kremik dla fanów kremu z czerwonej tubki. Może nie robi wielkiego wrażenia swoim działaniem, ale nie można nazwać go złym. Robi to, co powinien robić. Zapach dla niektórych osób może być mdły. Nawet dla mnie trochę taki jest. Owszem, czuję tutaj kakao lub bardziej masło kakaowe, lecz w tle wybrzmiewa coś na podobieństwo margaryny do smarowania kanapek. Specyficzna woń, na pewno nie dla wszystkich. Opakowanie chyba przyciągnęło mnie najbardziej. To kartonowa tubka z zamknięciem od dołu typu zatrzask. Strasznie podoba mi się kolorystyka z dużą ilością brązów. Uwielbiam brązy, więc nie mogłam przejść obojętnie ;p. Przy okazji to opakowanie bardziej przyjazne środowisku, także łączę przyjemne z pożytecznym. Całość ma świetną jakość. Pojemność to 75ml.

W Drogerii zwrócił moją uwagę swoją nietuzinkową szatą graficzną. Dlatego też i w towarzystwie wszyscy pytają o ten krem. A ja jestem bardzo zadowolona, że trafił w moje ręce, bo działa wielokierunkowo. Bo to właśnie dłonie są wizytówką i trzeba wspomagać procesy w nich zachodzące. Po przebytej zimie, noszeniu rękawiczek i codzienności gdzie dłonie się zmagają z różnymi czynnikami ten krem jest najlepszym rozwiązaniem. Skóra po tym kremie jest odżywiona, odczuwalnie gładsza,odzyskuje poczucie komfortu i wygląda bardzo zdrowo. Szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości po jego jego zastowaniu. Po aplikacji skóra staje sie nawilżona, gładka i miła w dotyku. Gładziutki film zostaje na długo, co jest wielkim atutem. Krem ma bogaty skład, a jego wydajność jest nieskończona. Formuła kremu pielęgnuje, a samo rozprowadzanie to czysta przyjemność. Jest wzbogacony ceramidami i masłem kakaowym co jeszcze bardziej wpływa pozytywnie na lepsze efekty działania. Celem moim było przywrócenie skóry dłoni do pięknego rezultatu. Oczywiście nadal będę kontynuować kurację. Jestem zachwycona jakością, składem i efektem końcowym.

Muszę przyznać, że jestem mocno zaskoczona piątkami, które dostaje ten krem. Niestety, nie jestem tak zachwycona. Krem przeznaczony jest do skóry ekstremalnie suchej (czyli mojej) i rzeczywiście miło nawilża, niweluje suche płaty skóry, które mam wokół palców. Dłonie wizualnie wyglądają dużo lepiej niż przed jego użyciem. Krem wchłania się dość szybko, do tego przyjemnie pachnie (uwielbiam masło kakaowe!). Zdecydowanie nie mogę powiedzieć, że formuła odporna na mycie rąk cokolwiek daje. Nie wiem, czym trzeba myć ręce, żeby nawilżenie się utrzymało. Chyba powietrzem. Podobnie przedstawia się sprawą nawilżenia na 48h. Może jeśli nie myjemy rąk przez te 48h to to nawilżenie się utrzyma. Nie wiem, nie próbowałam. Ręce myję często, a nie raz na ruski rok. Najgorsza jednak jest tłusta warstwa, która zostaje na skórze. Mam w nosie, czy to jest warstwa ochronną czy nie. Czegokolwiek nie dotknę wokół siebie, od razu jest nakremowane. Gdybym chciała kupić krem do telefonu czy piżamy, to na pewno bym takie kupiła. Dużym plusem ma być tutaj tuba z kartonu. Szanuję za recykling, ale wiedzcie, że po zużyciu kremu, tuba i tak ląduje w zmieszanych. Czy kupię go jeszcze raz? Nie sądzę. Jest dużo lepszych kremów, które nie mają tych minusów, które opisałam, a są w dość podobnej cenie.

Bardzo dobry krem. Nawilża, odżywia, wygładza, pięknie pachnie i nie pozostawia klejącej się warstwy. Kupiłam na promocji w Rossmannie, a potem poszlam po koejną tubkę, bo tak bardzo mi przydał do gustu i skóry ;) Wspaniałe działanie i cudowny zapach. Ulga i ukojenie dla zniszczonych dłoni. Mój mąż potwierdza, choć nie lubi stosować kremów do rąk :)

Krem kupiłam w Rossmannie za 10 PLN, ponieważ spodobał mi się jego zapach. I okazało się, że trafiłam w dziesiątkę :) Tubka kremu została wykonana z kartonu zakończonego plastikowym zamknięciem. Bałam się, czy tubka wytrzyma tygodnie walania się po torebce, ale naprawdę dała radę! Nie pękła, nie rozpadła się ani nic z tych rzeczy. Po przecięciu okazało się, że w środku zostało jeszcze mnóstwo kremu, także polecam to zrobić. Sam krem posiadał gęstą, kremowa, jasną formułę, która dla mnie pachniała masłem kakaowym. Wchłaniała się bardzo szybko i nie zostawiała tłustej warstwy, tylko taką ochronną, więc bez problemu mogłam używać go na co dzień. Jednak co mnie zachwyciło to efekty – ręce po nałożeniu stawały się gładkie, miękkie i nawilżone. I czułam ten efekt nawet po umyciu rąk (wiadomo, trochę słabszy)! Kremowałam ręce przed każdym wyjściem z domu i przez całą zimę nie nosiłam rękawiczek. Normalnie kończyło się to podrażnieniem, popękaniem czy spierzchnięciem skóry – w tym roku nie wydarzyło się nic z tych rzeczy. Ręce były miękkie i gładkie cały czas! Musze przyznać, iż ten krem trochę skradł moje serce, z przyjemnością sięgałam po niego codziennie. Na razie na pewno jest najlepszą propozycją, którą używałam w tym sezonie. Polecam przetestować, jeżeli ktoś nie zwraca uwagi na alkohole w składzie.

Mam niesamowicie suche dłonie (zimą w szczególności). Do tej pory kupowałam drogie kremy apteczne, bo z półki drogeryjnej nic nie działało. A wreszcie znalazłam to cudo. TURBOnawilżenie na wiele godzin, zero suchych skórek wokół paznokcie, cudowny zapach. A do tego wydajny. POLECAM!