Mustela Baume Universel Multifunkcyjny balsam z 3 ekstraktami z awokado

Krem kupiłam trochę w ciemno. W ciąży moja skóra zrobiła się sucha i szorstka, więc szukałam kremu, który pomoże mi się z tym uporać. Myślałam, że krem będzie dosyć tłusty i trudny do rozprowadzenia, ale miło się zaskoczyłam. Krem jest lekki, łatwo się rozprowadza, nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Rzeczywiście jest wielozadaniowy; stosuje go na twarz, usta, łokcie i dłonie. Na każdym tym obszarze sprawdza się super. Skóra jest przyjemnie miękka i nawilżona już od pierwszego użycia. Na duży plus zasługuje także krótki skład. Nie jestem jedynie fanką metalowych tubek, ale w przypadku tego kremu schodzi to na dalszy plan.

Multifunkcyjny balsam kupiłam w aptece zaciekawiona jego świetnym składem oraz przede wszystkim tym czy faktycznie okaże się multifunkcyjnym produktem - radzącym sobie z wieloma dysfunkcjami. I owszem, okazało się, że taki właśnie jest i z powodzeniem można go stosować na różne partie ciała. SKŁAD produktu jest naprawdę zachęcający - krótki i zwięzły, bez zbędnych zapychaczy, wykorzystujący w zasadzie każda część owocu avocado (skórkę, miąższ i pestkę). KONSYSTENCJA - gęsta, ale jednocześnie dość lekka. Nie jest to na pewno ciężki tłuścioch, całkiem dobrze się wchłania, choć pozostawia na skórze delikatną okluzję. Na szczęście nie jest to klejąca się, tłusta powłoka, która mogłaby przeszkadzać. Balsam ma jasnozielone zabarwienie, które po aplikacji absolutnie nie jest widoczne. I to co najważniejsze, czyli jego DZIAŁANIE. Balsam wypróbowałam na różnych partiach ciała, jednak koniec końców zużyłam go do pielęgnacji dłoni, które akurat w okresie zimowym miałam bardzo mocno wysuszone i popękane. Produkt naprawdę fajnie poradził sobie z nawilżeniem i wygładzeniem podrażnionej, suchej skóry. Widocznie ją zmiękczał, niwelował uczucie szorstkości i przynosił ukojenie. Z regeneracją uszkodzonego naskórka już nie do końca sobie poradził, ale moja skóra była naprawdę mocno podrażniona i w niektórych miejscach wręcz popękana, więc tutaj jego działanie było zbyt delikatne. ZAPACH jest specyficzny - powiedziałabym, że taki trochę "emolientowy". Dla mnie niezbyt przyjemny, ale do zaakceptowanua. Balsam nie posiada żadnych dodatkowych substancji zapachowych. Cenię markę Mustela za ich eko podejście na każdym etapie produkcji, począwszy od składników, kończąc nawet na opakowaniach. Tutaj jest to aluminiowa tubka - może nie jest najwygodniejsza w użyciu, ale zrzucam to na dalszy plan. Na bardzo mocne podrażnienia może nie jest to produkt NAJ, ale ze zwyczajnie suchą skórą bądź skórą dziecka naprawdę dobrze sobie poradzi.

Balsam zakupiłam w aptece internetowej Ziko. Palsam posiada zewnętrzne opakowanie kartonowe w kolorze zielonym przypominającym kolor oliwki i awokado. Napisy w kolorze granatu I białym. Napisy w obcym języku ale na boczku opakowania jest przyklejona wersja polska . Wewnątrz opakowania kartonowego znajduje się metalowa tubka z balsamem. Tubka w takiej samej grafice jak opakowanie kartonowe . Tubka z nakręcana nakretka . Balsam o delikatnie zielonkawo żółtym kolorze. O gęstej ale delikatnej konsystencji. O nie specyficznym zapachu. Balsam używam do skóry dzieci. Nakładam im na twarz i ciało. Balsam dobrze się wchłania pozostawiając skórę bardzo nawilżona I odżywiona. Produkt idelany do pielęgnacji dziecięcej skóry jak I dorosłych mąż i ja również wypróbowaliśmy go również na sobie . Balsam łagodzi podrażnienia i szorstkość skóry . Przeszkadza mi tylko fakt że tubka jest metalowa bo trudno z niej wycisnąć balsam a wyciskając go tubka zmienia swój kształt.