Garnier Body Superfood, Aloe Vera Extract + Magnesium PCA 48H Soothing Cream Kojący krem do ciała z ekstraktem z aloesu i solą magnezową

Przetestowałam wcześniej dwa pozostałe balsamy z tej serii i mam podobne zdanie o tym – dobry, ale niewystarczający. W okresie zimy moja skóra jest sucha, przesuszona i potrzebuje intensywnego nawilżenia oraz ukojenia. Kupiłam ten balsam, jeden z najdroższych w drogerii, licząc na poprawę kondycji skóry, ale efekty były niestety krótkotrwałe. Balsam przynosi ukojenie tuż po aplikacji, co jest jego największą zaletą. Niestety, nawilżenia praktycznie nie zauważyłam. Wystarczyło pominąć jedną aplikację, by skóra wróciła do przesuszonego stanu. Nawet przy regularnym stosowaniu nie była odpowiednio nawilżona. Obietnica nawilżenia do 48 godzin jest zdecydowanie przesadzona — w moim przypadku maksymalnie 12 godzin. Aplikacja balsamu jest jednak bardzo wygodna. Opakowanie się łatwo odkręca, produkt nie pozostawia tłustej warstwy i szybko się wchłania. Jest też wydajny. PODSUMOWANIE: Balsam może dobrze sprawdzić się dla osób z niewymagającą skórą, które szukają produktu szybko wchłaniającego się i przyjemnie pachnącego. Jednak obecność alkoholu denaturowanego oraz potencjalnych alergenów sprawia, że nie będzie to najlepszy wybór dla skóry suchej lub wrażliwej. Podsumowując, nie wrócę do niego, bo efekty nie są warte ponownego zakupu.

Na moją bardzo suchą skórę zdecydowanie za slaby. Skóra nadal szczypie i piecze. Może w okresie letnim jedynie dałby radę. Na plus wydajność i zapach.

Zakupiłam go w ciemno w drogerii naturze na promocji, więc stwierdziłam, że przetestuję, ale bałam się, że alkohol denat przesuszy moją skórę. Mam bardzo suchą skórę na ciele, która wymaga dużej ilości nawilżenia. Produkt jest zapakowany w słoiczek o pojemności 380 ml, co niestety jest wadą, bo wolę tubki i opakowania z pompką, bo takie jest niehigieniczne i niestety nie posiada zabezpieczenia po otwarciu. Podoba mi się zapach. Ma lekką konsystencję, nie bieli przy aplikowaniu i szybko się wchłania. Ma ekstrakt z aloesu w składzie, co jest u mnie dużym plusem, bo uwielbiam aloes w kosmetykach. Ten krem bardzo dobrze nawilża skórę i przy regularnym stosowaniu utrzymuje się nawilżenie skóry. Nie przesuszył mojej skóry czego się obawiałam. Jest wydajny. Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z niego i napewno kupię go ponownie.

Kojący balsam do ciała z ekstraktem z aloesu i solą magnezową otrzymałam od Wizaż pl tytułem nagrody Recenzentki sierpnia za co jeszcze raz serdecznie dziękuję . Opakowanie produktu to plastikowa zakręcana obudowa o pojemności 400 ml . W środku lekki , śnieżnobiały balsam o delikatnej formule i przyjemnym , świeżym , aloesowym zapachu . Balsam łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania roztaczając wokół przyjemny zapach . Po aplikacji skóra jest dobrze nawilżona , niezwykle miękka i przyjemna w dotyku . Regularne stosowanie poprawia wygląd skóry i daje jej ukojenie. Szczególnie teraz latem sprawdzi się ta lekka formuła balsamu kiedy potrzebujemy lżejszych produktów . Polecam!

Balsamy od Garnier bardzo lubię. Ten znajduje się w zakręcanym pudełeczku. Bez obaw możemy zużyć cały produkt do pustego dna. Konsystencja jest kremowo- żelowa, która po nałożeniu na skórę daje przyjemny efekt chłodzenia. Ta wersja balsamu świetnie się sprawdza podczas letnich dni. Po słonecznym dniu możemy ukoić ciało chłodzącym balsamem o lekkiej formule. Skóra jest minimalnie po nim lepka - czuć nawilżenie i nawodnienie skóry, lecz można bez obaw po chwili nałożyć ubrania lub piżamkę. Producent zapewnia nas o 48h nawilżeniu i faktycznie, nawet na drugi dzień moja skóra jest elastyczna i miękka. Przy bardzo suchych skórach może być za lekki, ale przy mojej skórze skłonnej nawet do atopii jest świetnym element pielęgnacji. Zapach jest przyjemny - delikatnie aloesowy - świeży. Nie widzę w nim wad. Jest to naprawdę bardzo dobry balsam.

Balsam do ciała z aloesem z najnowszej serii Garnier Body Superfood otrzymałam do testów dzięki uprzejmości Klubu Recenzentki wizazpl, za co serdecznie dziękuję. Uwielbiam kosmetyki z aloesem i czysty aloes w postaci żelu dlatego ucieszyłam się, że ten wariant był elementem zestawu testowego. Aloes zawsze dobrze służył mojej skórze przynosząc jej ukojenie, złagodzenie podrażnień i ukojenie. Sprawdza się u mnie szczególnie dobrze po depilacji i opalaniu,podobnie jak masło z tej serii. Balsam aloesowy zachwycił mnie swoim mocno nawilżającym działaniem, które wspólnie z mega wygładzeniem daje mi jedwabiście miękka skórę. To mój niezbędnik w letniej kosmetyczce, który towarzyszył mi na wyjeździe. OPAKOWANIE Każdy kto zna serie Hairfood marki Garnier od razu zauważy podobieństwo. Mamy tutaj sporej wielkości słoiczek zwężający się ku dołowi. Wyrazistą kolorystka w kolorze biało-seledynowym i grafika z liśćmi aloesu to jego cechy charakterystyczne. Grafika ma wieczku z nazwą produktu przypomina mi nieco laboratoryjne fiołki, w środku znajdziemy nazwy składników aktywnych. Słoiczek zdobi kogo marki i opis kosmetyku. Nadmienię, że kosmetyk nie jest zabezpieczony folią przed pierwszym użyciem. Słoiczek pozwala na szybką aplikację i wydobycie takiej ilości jaka nam opowiada, z łatwością zużyjemy produkt do ostatniej kropli. BALSAM Kto lubi kosmetyki aloesowe z pewnością od razu pokocha zapach tego balsamu. Świeża, orzeźwiająca nuta aloesu sprawdzi się szczególnie latem przynosząc ukojenie. Lubię takie ożywcze aromaty a ten wyjątkowo mi się spodobał. Balsam na chyba najlżejszą konsystencję z całej czwórki, która dane mi było testować. Najbardziej bogate jest masło,a balsamy z awokado i granatem są tak pośrodku. Mimo lekkiej konsystencji ten balsam to treściwy i mocno nawilżającym specyfik, który dostarcza skórze optymalnej dawki nawilżenia. Skóra przesuszona, ściągniętą i podrażniona pokocha ten produkt za natychmiastowe uczucie ulgi i ukojenia. Po depilacji czy opalaniu to moje must have, pięknie nawilża i koi a dodatkowo niesamowicie wygładza. Produkt ma mleczna barwę. Szybko się wchłania nałożony nawet w obfitej ilości. Chroni przed przesuszeniem, łagodzi zaczerwienienia i koi podrażnienia np. po goleniu. Skóra po jego użyciu jest gładka i aksamitna, aż nie mogę przestać jej dotykać. W opakowaniu znajduje się aż 380 ml produktu, który wystarcza na kilka tygodni codziennego stosowania, bo kosmetyk jest bardzo wydajny. Cena regularna to ok. 30 zł. skład zawiera aż 96% składników pochodzenia naturalnego w tym ekstrakt z aloesu oraz sól magnezową. PLUSY + Świetnie nawilża i wygładza + Koi i łagodzi, idealny po depilacji i opalaniu + Piękny zapach + Szybko się wchłania + Praktyczne opakowanie + Cena + Dobry skład + Wydajność

Produkt w pełni spełnił moje oczekiwania. Jest bardzo wydajny, ma piękny, delikatny zapach. Świetnie sprawdził się na mojej suchej skórze, która jest ujędrniona i nie wysusza się. Konsystencja jest lekka, krem szybko wchłania się w skórę.

Mam skórę normalną z tendencjami do miejscowego wysuszania się. W upalne dni łatwo u mnie o jakieś podrażnienia czy poparzenia skóry. Niestety nie wyczułam ukojenia jakiego oczekiwałam od tej produktu. Plusem jest to że nawilża skórę. Opakowanie jest bardzo estetyczne oraz zabezpieczone przed wylaniem się produktu. Zapach posiada nutkę mango? Najbardziej mi to przypomina. Wyczuć można aloes. Produkt ma zapach zwykłego kosmetyku. Z przykrością stwierdzam że jak dla mnie jest to najsłabiej wypadający produkt z serii BodySuperFood. Jest tzw. średniakiem. Bardzo mi się podoba to że produkt jest wegański i nie był testowany na zwierzętach!

Zapach cudowny, to raz. Jest tak przyjemny i kojący, że unosi się na skórze kilka godzin. Po 3 dniach użytkowania skóra bardzo ładnie nawilżona, czuć jej miękkość. Konsystencja idealna. Wchłania się szybko, nie pozostawia uczucia lepkości.

Kosmetyk delikatnie pachnie, szybko się wchłania, koi skórę ja używałam po opalaniu i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona jego skutecznością zdecydowanie polecam produkt naprawdę wart uwagi

Garnier Body Superfood Aloe Vera Extract + Magnesium to propozycja dla osób ze suchą skórą, czyli taką jak moja. Krem nawilża, koi i odżywia ciała. Uczucie nawilżenia czuć bardzo długo. Produkt ma przyjemny zapach oraz również przyjemną konsystencję. W opakowaniu mieści się aż 380 ml produktu. Na plus jest to, że ze słoiczka można wydobyć cały produkt. Kosmetyki Garnier Superfood spełniają swoje zadanie. Z pewnością jeszcze do nich wrócę. Polecam!

Krem super szybko się wchłania i ma przyjemny lekki zapach. Naturalny składnik Aloes wraz ze składnikiem aktywnym magnezem tworzą naturalną skuteczność. Skóra po aplikacji wydaje się miękka i odżywiona. Opakowanie zawiera 380 ml i może wystarczyć naprawdę na długo. Do stosowania na codzien. Ja uwielbiam moją skórę po użyciu kremu z linii Body Superfood.

Balsam o pięknym zapachu. Bardzo, ale to bardzo wydajny. Dzięki dużemu opakowaniu, bardzo łatwo się go aplikuje. Na pewno nawilża przez 24h, a skóra po nim jest świeża, odżywiona, zregenerowana i nawilżona. Gorąco polecam.

Krem znajduje się w plastikowym opakowaniu. Opakowanie wygląda jak słoik o pojemności 380 ml. Opakowanie zamykane na nakręcana nakretkę. Opakowanie w kolorze białym .Etykietą w odcieniach pastelowej zieleni oraz jasnego turkusowego bieli z czarnymi zielonymi i białymi napisami .Na opakowaniu znajduje się nadruk kapsułki w której znajduje się kawałki aloesu i turkusowy proszek. Nakretka w kolorze pastelowej zieleni z białą etykietą na której widnieje ta sama kapsułka co na opakowaniu czyli kapsułka z kawałkami aloesu oraz turkusowym proszkiem oraz napisy które informują nas i tym że produkt został w 96 %wykonany z składników naturalnych. Napisy duże czytelne w języku polskim. Z tyłu opisane przez producenta działanie. Odkręcając krem trzeba uważać aby się nie ubrudzić ponieważ nie posiada tak zwanej pokrywki wewnętrznej zabezpieczającej. Krem ma bardzo delikatny świeży zapach Zapach przypomina mi zapach aloesu i ogórka. Konsystencja kremu gęsta ale nie zwarta i nie grudkowata -przypominająca jogurt naturalny. Krem w kolorze białym. Po nałożeniu na skórze szybko się wchłania. Nie pozostawia klejącej warstwy. Nie pozostawia tłustego filtra. Pozostawia na skórze piękny delikatny zapach który czuć bardzo długo. Zapach bardzo delikatny świeży aż chce sie go więcej i więcej. Krem stosowałam po opalaniu na słońcu w celu ukojenia mojej wręcz spalonej skóry Skóra po kremie jest widocznie nawilżona I odżywiona i ukojona. Krem wyraźnie zmniejszył uczucie pieczenia i swędzenia skóry. Krem stosuje również na wyjścia w trakcie upałów wtedy się czuje taka odświeżona i zadbana. Na pewno ten produkt zostanie ze mną na dłużej.

Balsam używam od trzech tygodni. Pięknie zapach , bardzo wydajny , super nawilża skórę , skóra miękka gładka w dotyku czuć nawilżenie przez 48 godzin . Duży plus za Opakowanie, łatwo się aplikuje z takiego opakowania , można wykorzystać wszystko , trzeba dusić tubki przecinać na pół :) Myślę że kupię następne opakowanie. Nawilża bardzo dobrze lepiej niż Chodakowskiej balsamy :)