Conny Maseczka do twarzy rozświetlająca z cytryną 

Maseczkę kupiłem w sklepie stacjonarnym za cenę niespełna 4 złotych. Spodobała się mi nie tylko cena, ale i szata graficzna. Saszetkę łatwo jest otworzyć i nie są do tego potrzebne nożyczki. Płachta jest duża i dobrze nasączona. Szkoda, że otwory na oczy i usta są dużo za duże. Płachta w ogóle jest za duża, ale da się to przeżyć. Nie zsuwa się z twarzy podczas aplikacji, nie uczula i nie podrażnia. Warto trzymać ją na twarzy przez 20 minut, a nawet trochę dłużej. Maska rozświetla i delikatnie rozjaśnia skórę, nadając jej równomierny, ładny koloryt. W rezultacie twarz wygląda na wypoczętą, jest zdrowa, świeża, promienna. Nawet nie zdawałem sobie sprawę, że wyrównanie kolorytu tak poprawia wygląd skóry. Warto spróbować!

Maseczki do pielęgnacji twarzy od marki Conny są bardzo często polecane i cieszą się naprawdę dobrą opinią. Nic dziwnego, jest ich na rynku całe mnóstwo, cały czas produkowane są nowe rodzaje, a co za tym idzie - łatwo jest znaleźć coś dostosowanego do naszego typu skóry. Ja szczerze mówiąc jakoś zawsze omijałam propozycje od tego producenta, szczerze mówiąc to nie mam pojęcia dlaczego, ale postanowiłam to zmienić. Na pierwszy ogień poszła rozświetlająca propozycja z cytryną. Tak naprawdę nie miałam pojęcia, że jest to nowość na rynku, dorzuciłam ją do koszyka podczas zakupów na stronie jednej z drogerii internetowej bo brakowało mi kilku złotych do darmowej dostawy. Ja jako posiadaczka cery suchej i raczej matowej bardzo lubię się z rozświetlającymi kosmetykami, a najbardziej właśnie z maseczkami. Maseczka została zamknięta w dość sporych rozmiarów saszetce. Ma ona białą barwę i sporą grafikę plastra cytryny. Znajdziemy tutaj takie informacje jak logo producenta, nazwę kosmetyku, jego podstawowe właściwości, zalecany sposób użycia, bardziej szczegółowy opis czy oczywiście skład. Design tej saszetki jest bardzo informacyjny, jednak mnie się podoba. Kosmetyk ten w swojej regularnej formie nie kosztuje nawet pięciu złotych, czyli jest jak najbardziej atrakcyjny cenowo, zwłaszcza, że jest to produkt z rodzaju pielęgnacji azjatyckiej. Produkt posiada w swoim składzie sporo ciekawych elementów. Umieszczono tutaj między innymi oczywiście witaminę C i antyoksydanty, które w tym wypadku pochodzą z wyciągu z cytryny. Posiadają one działanie rozjaśniające i rozświetlające, ale i spowalniają proces starzenia się skóry. W esencji tej maseczki umieszczono także bardzo dużo składników przeciwzmarszczkowych oraz nawilżających, takich jak kwas hialuronowy, wyciąg z kory kadzidłowca czy kolagen. Płachta tej maseczki to cienki materiał, który posiada bardzo duże dziury na usta czy oczy, a szkoda, bo jest to niepotrzebne zabieranie miejsca. Materiał ten ogólnie jest całkiem spory i trudno się go aplikuje na buzię. Wykonany został z cienkiego materiału o mlecznobiałej barwie, która na twarzy wypada niemalże na przeźroczystą. Kosmetyk został bardzo dobrze nasączony esencją, która ma odświeżający, cytrynowy zapach. Produkt musimy trzymać na naszej oczyszczonej buzi, najlepiej po zastosowaniu peelingu przez około dwadzieścia minut. Po tym czasie otrzymujemy wspaniałe działanie wygładzające, ale przede wszystkim rozświetlające. Skóra wygląda na naprawdę zdrową i pełną energii. Dodatkowo drobne depigmentacje czy zaczerwienienia zostają rozjaśnione, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Oczywiście maseczka ta nie zastąpi nam kuracji rodem z salonów medycyny estetycznej, ale zawsze jest to coś. W przypadku tego kosmetyku nie brakuje także efektu nawilżenia czy odżywienia. Moim zdaniem cytrynowa maseczka od marki Conny to prawdziwy ideał dla osób poszukujących kosmetyków o działaniu rozświetlającym oraz rozjaśniającym. Zapewnia także efekt nawilżenia, sprawdzi się cerom suchym i matowym. Zdecydowanie polecam, fantastyczny kosmetyk i dla mnie ogromna zachęta do zakupu pozostałych maseczek od tego producenta.