Action The Mask Dr, Ceramide Moisturising + Softening Face Sheet Mask Maska do twarzy w płacie

Maska actionowa zal nie kupic bo tania choc za 5 zl mialam lepsze maski serio. Skore mam sucha dojrzala ostatnio mocno kaprysna bo hormony mi zaszalaly. Maska w opakowaniu czytelne jest Polskie tlumaczenie wrazie w jakby ktos nie znal jezyka ???? Na skladzie sie nie znam wiec nie napisze nic poza tym ze jakis taki dlugi... Plyn rzadki przezroczysty sporo go, nawet przyjemnie pachnie. Plat jest bialy miesisty material dobrze nasaczony, otwory nawet dobrze skrojone. Plat przylega nie splywa. Chwila relaksu z nia jest ok ale wiekszego dzialania po za tym, ze skora jest miekka to ja nie zauwazylam.

Wiem, że ocenianie produktów na podstawie ich ceny nie jest ok, bo często można trafić na świetne kosmetyki za grosze, ale w tym przypadku się nie udało. Jak wygląda maska w płachcie, każdy wie. W tym przypadku producent sporo zaoszczędził na materiale. Maska jest ciasna i nie obejmuje całej powierzchni twarzy. Moja sucha wówczas skóra wypiła esencję z maski w jakieś 5 min, po czym materiał stawał się już tylko coraz bardziej suchy. Pokazuje to tylko, że esencji w opakowaniu nie było zbyt wiele, a materiał nie był nią dobrze nasączony. Po zdjęciu skóra była delikatnie nawilżona, jak po użyciu toniku. Dalsze kroki w pielęgnacji były konieczne, nie tylko sam kremik na wierzch. Najgorsze oczywiście nastąpiło po kilku dniach, kiedy na mojej twarzy zaczęły wyskakiwać pryszcze w miejscach, w których ich do tej pory nie było. Maska albo tak podrażniła moją skórę, albo po prostu zadziałała komedogennie - wszystko jest możliwe. Nie wykluczam też słabej jakości surowców użytych do jej produkcji. Tak, czy owak, pielęgnacja z tego sklepu nie jest dla mnie.

Maseczkę zakupiłam za grosze w sklepie Action. Z ich maseczkami jest różnie - albo są dobre, albo nijakie. Ta należy do drugiej kategorii. Po wyjęciu jej z opakowania w miarę dobrze leży na twarzy. W miarę, bo często musiałam ją jednak poprawiać, standardowo nieco poszerzyć otwory na oczy, no i najpewniej się jednak czułam leżąc. Sama maseczka dawała delikatnie chłodzący efekty, choć nie trzymałam jej wcześniej w lodówce. Nie odczuwałam swędzenia, mrowienia czy podrażnienia na skórze. Maseczka ma bardzo delikatny zapach, praktycznie niewyczuwalny, co mi akurat pasuje, skoro spędzam z tym produktem 15 minut i to blisko nosa, a ten mam wrażliwy na zapachy. Po wyjęciu płachty z saszetki na jej ściankach zostaje niewiele produktu do rozsmarowania na szyi i dekolcie. Za to po ściągnięciu jej z twarzy można już trochę zaszaleć i wsmarować resztę esencji. Ta nie chciała już się wchłonąć i pozostawiła mocno lepiącą się warstwę. Specjalnych efektów nie było. Skóra ani nie była jędrniejsza, ani gładsza, ani bardziej miękka. Zawiodła mnie ta maska. Tym bardziej, że wcześniej używałam złotej (także zakupionej w Action) i tamtą byłam zachwycona.